W czwartek, głosami posłów PiS, Sejm przepchnął projekt ustawy nowelizujący ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Jak było do przewidzenia posłowie-podkomendni Prezesa Wszystkich Prezesów kompletnie zlekceważyli poprawki zgłoszone przez opozycję.
„Trwa ostatni mord na TK, teraz to już ma być instytucja, w której już nie zapadną wyroki w sprawie ustaw PIS” – napisała na Twitterze posłanka „Nowoczesnej”, Katarzyna Lubnauer. A z sejmowej mównicy pytała: – Dlaczego nie chcą państwo przyjąć poprawek umożliwiających odpolitycznienie Trybunału? – Bo mają inny punkt widzenia. Bądźmy poważni – odpowiedział wyraźnie zirytowany marszałek Sejmu. Pan Kuchciński w ogóle narobił dużo złej krwi Wysokiej Izbie – strofował posłów, co chwilę wyłączał mikrofon uznawszy, że ten, czy ów poseł opozycji nie mówi na temat, czyli – jego zdaniem – gada od rzeczy byle w tylko utrudnić obrady. Znaczy, żeby, jak często powtarza pani premier Beata Szydło: „utrudnić rządowi dobre rządzenie”. No, ale nie z marszałkiem Kuchcińskim takie numery!
„Marsz. Kuchciński przerywa i grozi karami posłom opozycji zadającym niewygodne pytania o TK. Cenzura wraca” – napisał rzecznik prasowy PO, Jan Grabiec… Mógł sobie pisać do woli.
Inny polityk Platformy, Marcin Kierwiński, zwracał z kolei uwagę na zachowanie posła PiS Stanisława Piotrowicza, jednej z czołowych postaci sporu o Trybunał. Natomiast posłanka PO Maria Janyska na Twitterze pisała: „PiS-owska zmiana. Po raz kolejny ws. praworządności posłów poucza prokurator stanu wojennego, odznaczony w 1983 r. Brązowym Krzyżem Zasługi.” „PRL-owski prokurator Piotrowicz wrzeszczy na nas w sejmie i poucza. Prokurator stanu wojennego! On jest dziś twarzą PIS-u w ustawie o TK!”. „Posłowie PO znów biją pianę PR-u z mównicy. Bezproduktywna kłótnia trwa już ponad pół roku…jak długo jeszcze?” – zwracał z kolei uwagę Adam Andruszkiewicz z klubu parlamentarnego Kukiz’15.
Ostatecznie Sejm, stosunkiem głosów 238 do 173 przyjął nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym… I tak oto, we wrzaskach, pośród krzyżujących się „złotych myśli” i tchnień geniuszu równie topornych, jak dowcipy prof. Pawłowicz, arcyważny dla demokratycznego państwa prawa Trybunał Konstytucyjny ostatecznie wyzionął ducha, zaś tzw. „społeczeństwo”, jeśli w ogóle poświęci tej sprawie choć chwilę uwagi, to zniecierpliwionej, opatrzonej niepochlebnymi komentarzami, w rodzaju… No, nie – lepiej nie cytujmy.