Pani minister mówi… to co myśli. Anna Zalewska, minister Edukacji Narodowej (w TVN24):
O Jedwabnem:
Jedwabne to fakt historyczny, w którym doszło do wielu nieporozumień. Wielu historyków przedstawia przebieg tego zdarzenia inaczej, niż przyjęło się w ostatnich latach. Publikacja Jana T. Grossa opiniowana jest przez wielu historyków jako tendencyjna.
O Jedwabnem i pogromie kieleckim:
Musi starczyć odwagi nauczycielom historii, by dać możliwość dyskusji nt. faktów. Nawet, jeśli będą one kontrowersyjne.
O połączeniu „apelu smoleńskiego” z Apelem Poległych w Powstaniu Warszawskim:
Należy uszanować decyzję ministra Macierewicza. Katastrofa smoleńska to fakt historyczny. Młodzież musi znać fakty. Mam nadzieję, że otrzymają prawdę o Smoleńsku.
O pouczeniu przez Baracka Obamę prezydenta RP na temat konstytucji, niezawisłych sądów i wolnej prasy:
W kontekście całej wypowiedzi wybrzmiało, że Polska jest gwarancją tego, że rzeczywiście wszystko skończy się jakąś zgodą.
Nie ma co – sprawa jest poważna! Przecież pani minister edukacji nie jest sama. W PiS-ie sami tacy – ludzie, którzy bez żadnych zahamować przekraczają nieprzekraczalne, z najwyższą powagą plotą największe bzdury. Publiczności wokół szczęki opadają, a oni z niezmąconym spokojem opowiadają swoją wersję historii: to Lech Kaczyński w rzeczywistości kierował „Solidarnością”, a nie żaden Wałęsa, to premier Olszewski wprowadzał Polskę do NATO z wielkim, decydującym wręcz, choć skromnie trzymanym za kulisami, wsparciem Jarosława, itp. itd.
Larum trzeba grać, bez dwóch zdań. Już niedługo Polska a la PiS stanie się Polską oficjalną. Adeptów tej edukacji coraz więcej – na ulicach, po kościołach, na stadionach, przed kamerami. Nie trzeba nawet czekać aż umrze ostatni świadek, który będzie się upierał, że to nie Lech, brat Jarosława, z Waszczykowskim podpisywali Traktat Europejski pod Akropolem, bo przecież i tak każdy wie, że to oni, a nie jakiś Miller z Cimoszewiczem.
Przychodzi czas, kiedy nauczycielstwo polskie winno znów stanąć na wysokości zadania! Dopóki można to w szkole, a jak już nie będzie można, to po domach
– uczcie młodzież prawdziwej historii Polski, miast biografii Kaczyńskiego dajcie młodzieży poznać smak polskiej literatury. Twórzcie tajne komplety!