23 listopada 2024
trybunna-logo

Stop homofobicznym naklejkom

„Gazeta Polska” nie będzie mogła dystrybuować naklejek „Strefa wolna od LGBT” – Sąd Apelacyjny podtrzymał decyzję Sądu Okręgowego z lipca tego roku.

Zakaz został wydany jako zabezpieczenie roszczenia Bartosza Staszewskiego, reżysera i aktywisty, który pozwał wydawcę prawicowego pisma o naruszenie dóbr osobistych.
„Gazeta Polska” zaskarżyła lipcową decyzję sądu, ale w wyższej instancji nie spotkała się ze zrozumieniem.

– Rozprzestrzenianie naklejek oraz zachęcanie do ich umieszczania w przestrzeni publicznej jest równoznaczne z zachęcaniem do tworzenia stref wykluczenia, mobbingu, a w skrajnych przypadkach do tworzenia swoistych gett – tak sąd uzasadnił decyzję o podtrzymaniu zakazu. Dalej w uzasadnieniu czytamy nawet, że działania „GP” bliskie są tradycji nazistowskiej i praktykom z okresu III Rzeszy: zawieszaniu tabliczek z napisami „Żydom i psom wstęp wzbroniony”, czy „Żydzi wchodzą na własne ryzyko”. Nie ma więc mowy o korzystaniu z wolności słowa.

Sąd uznał również, że takie działania wymierzone w społeczność LGBT potęgują jej dyskryminację, uderzając również w występującego w postępowaniu w charakterze powoda Bartosza Staszewskiego. Równocześnie nadal nie został wyznaczony pierwszy termin rozprawy o naruszenie dóbr osobistych, zainicjowanej przez reżysera i współorganizatora Marszu Równości w Lublinie.
Staszewski na Facebooku cieszy się z „przełomowego uzasadnienia”. W rozmowie z portalem queer.pl spodziewa się nawet, że stanie się ono początkiem nowej linii orzeczniczej, dającej osobom LGBT ochronę prawną, gdy dochodzi do ich dyskryminowania jako całej grupy.

Poprzedni

Lewica rozgrywa POPiS

Następny

Nieudolny plagiator Orbana

Zostaw komentarz