16 listopada 2024
trybunna-logo

Razem razem z rządem

wikimedia.org

W ubiegłym tygodniu szewc Fabisiak odniósł się do ostro antyrosyjskiej i prosankcyjnej polityki polskiego rządu. Teraz okazuje się, że premier Morawiecki wraz z jego politycznym zapleczem ma sojusznika po lewej stronie w postaci partii Razem.

Partia ta idzie tu w jednym szeregu z rządem a nawet stara się przed ten szereg wychodzić. Jeżeli czepia się rządu, to za zbyt małą sankcyjność a nie za brak realizmu politycznego. W imieniu partii Razem wypowiedziała się posłanka Paulina Matysiak starając się antyrosyjską retoryką przebić nawet najbardziej zatwardziałych rusofobów z PiS i PO.

Objawiła się jako propagatorka najdalej idących restrykcji postulując wprowadzenie jak najszybciej embarga na przywóz z Rosji gazu, ropy i węgla. Jednocześnie stwierdza rzecz oczywistą, iż Polacy przyjmą do wiadomości, że będą musieli ponieść takich sankcji konsekwencje. Szewc Fabisiak też musiałby przyjąć to do wiadomości co nie oznacza, że ma piać z zachwytu nad niedogodnościami będącymi skutkiem wojny, której nie wywołał i co do której ma jednoznaczny negatywny stosunek. Tok rozumowania posłanki Matysiak mocno trąci infantylizmem przypominając znane porzekadło: na złość mamie odmrożę sobie uszy. Nieco infantylny wydaje się być także pomysł wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej. Paulina Matysiak uważa, że możliwość bezpłatnego poruszania się miejskimi autobusami może stanowić zachętę do zmiany nawyków polegających na przemieszczaniu się własnymi samochodami. Być może niektórzy kierowcy zamienią wygodę jazdy własnym autem na korzystanie z transportu miejskiego. Pozostaje nadzieja, że nie wszyscy, gdyż doprowadziłoby to jeszcze większego zatłoczenia w autobusach i tramwajach. Poza tym ludzie nie po to kupują samochody, żeby stały sobie w garażach, na parkingach czy po prostu na ulicy. Szewc Fabisiak zwraca uwagę na to, że koszty takiego przedsięwzięcia poniosą nie autorzy tego pomysłu lecz samorządy. Co prawda, w niektórych miastach i to raczej nie należących do najgęściej zaludnionych już wprowadzono bezpłatną komunikację ale są to wyjątki. Innych samorządów, zwłaszcza w dużych aglomeracjach, po prostu na to nie stać. Wątpliwe jest też aby ten projekt uzyskał dotację z budżetu centralnego choćby dlatego, że zgłasza go lewicowa partia a nie PiS, które to ugrupowanie jest w totalnej opozycji wobec opozycji lewicowej. Wprawdzie ograniczenie ruchu samochodowego w miastach postulują też ruchy ekologiczne jednak argumentując to troską o czyste powietrze a nie chęcią uszczuplenia dochodów ruskim. Za to posłanka Razem argumentuje, że mniejsze zużycie paliwa to dzisiejsza polska racja stanu. W tym momencie szewc Fabisiak pragnie poinformować panią posłankę, że po przekroczeniu pewnego limitu wiekowego podróżuje sobie środkami komunikacji miejskiej bezpłatnie jednak nie zdając sobie do tej pory sprawy z tego, ze w ten sposób działa na rzecz umocnienia polskiej racji stanu.

Według Pauliny Matysiak zakaz importu z Rosji miałby też obejmować gaz. W tym przypadku nie proponuje ona jednak na tym odcinku dokonywania oszczędności. O ile bowiem ludzie mogą przyklasnąć projektowi bezpłatnej komunikacji miejskiej, to jeśli chodzi o gaz to już nie za bardzo. Nikt zdrowo myślący nie zrezygnuje z picia kawy czy herbaty oraz gotowania obiadów nie bacząc na to, że oszczędzanie na gazie też może być poczytane za polską rację stanu. Tak samo na takie oszczędności nie dadzą się namówić stołówki, restauracje i kawiarnie. Wyjście jest zatem jedno – zużywać gaz aż do momentu wyczerpania rezerw. A taki byłby skutek w przypadku natychmiastowego wprowadzenia embarga bez uprzedniego zapewnienia sobie innych źródeł dostawy gazu w niezbędnych dla gospodarki i klientów indywidualnych ilościach. Zdają sobie z tego sprawę te państwa członkowskie UE, jak Niemcy, Austria, Holandia czy Węgry, które są przeciwne wprowadzeniu sankcji uniemożliwiających dostawy rosyjskiego gazu.

Podobnie ma się rzecz w odniesieniu do ropy naftowej. Wprawdzie – jak twierdzi były samorządowiec z Pcimia a obecnie Prezes Orlenu Daniel Obajtek – udział rosyjskiej ropy w całości importu się zmniejsza, to jednak nie na tyle aby można ją było w krótkim czasie zastąpić ropą z innych źródeł Obajtek poinformował ponadto, że do gdańskiego naftoportu przypłynęło na początku tego roku około 6 proc. więcej ropy niż w roku 2019, który pod tym względem był rekordowy. Jeśli nadal będzie się zwiększał w tym tempie to potrwa ładnych parę lat zanim wrócimy do tegorocznego poziomu importu ropy.

Na tle tych wynurzeń przedstawicielki partii Razem głos rozsądku zabrzmiał z prawicowej strony. Otóż Redaktor naczelny „Do Rzeczy” Paweł Lisicki uznał za bezsensowe utrudnianie życia Rosji w taki sposób, że pogorszy to znacząco pozycję Polski i Polaków. Co ciekawsze, kojarzony z PiS dziennikarz zauważył, że pomiędzy siłami rządowymi i opozycyjnymi trwa rywalizacja o to kto zajmie bardziej radykalne wobec Rosji stanowisko, co uznał za amok i szaleństwo. Skoro prawica mówi głosem rozsądku a lewica wchodzi w absurdalną rządową narrację, to znaczy, że w Polsce polityka jest na łbie postawiona – dochodzi do wniosku szewc Fabisiak.

Poprzedni

Wyniki 29. kolejki PKO Ekstraklasy

Następny

Smoleńsk -Dyskurs między panem ,wójtem i plebanem