22 listopada 2024
trybunna-logo

Prezydenta Jacka Majchrowskiego krakowski wykład

aptekarzpolski.pl

Pozornie drobne, lokalne wydarzenie, a w rzeczywistości istotny dla wszystkich drogowskaz 

Zawsze tak było i zapewne będzie, że różne osoby obsadzają stanowiska co skutkuje dobrem, złem, na ogół mieszanką albo, znanym powszechnie, nic nie robieniem. W opisywanych wydarzeniach na pierwszym miejscu spotykamy nadzwyczajną aktywność, acz wagę wyjątkową ma jej różna ocena.

Wszystko rozpoczęło się 

od UCHWAŁY NR LIV/370/92 Rady Miasta Krakowa z dnia 12 czerwca 1992 r. w sprawie ustanowienia Medalu „CRACOVIAE MERENTI” za zasługi dla Miasta Krakowa. W § 7. napisano, że „Kapituła Medalu składa się z Prezydenta Miasta jako Przewodniczącego i

członków wybieranych przez Radę Miasta.” W kolejnych latach uszczegółowiano zasady przyznawania medalu, natomiast w dniu 24 maja 2006 roku radni wybrali na członków Komisji Medalu metropolitę krakowskiego i rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Warto przy tej okazji wiedzieć, 

że w latach 1979 – 2005 metropolitą krakowskim był kardynał Franciszek Macharski a w okresie 1999–2005 rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Franciszek Ziejka. Te wybitne postaci niewątpliwie zapisały się chlubnie dla Krakowa. Miałem wielki zaszczyt spotykać się z nimi.

Kardynała poznałem będąc redaktorem naczelnym „Gazety Krakowskiej”; w tamtych i późniejszych czasach znany był z bardzo koncyliacyjnej postawy w stosunku do ówczesnej władzy. Do legendy wręcz należy fakt, gdy w latach osiemdziesiątych pofatygował się do Komitetu Krakowskiego PZPR by z panem sekretarzem omówić ważne sprawy. Jak wspomina jeden z uczestników tego spotkania, atmosfera i wzajemne zrozumienie wykraczały daleko poza powszechne wyobrażenia o napięciach władza – Kościół. W latach późniejszych spotykałem się z Kardynałem – Gospodarz zawsze przejawiał zrozumienie i życzliwość. Podczas obchodów sześćdziesięciolecia powstania Polskiego Wydawnictwa Muzycznego był gościem uroczystości jako, że bardzo liczącą się zawsze część muzyki poważnej stanowiły utwory związane z kościelną liturgią; uczestniczył w nich również ówczesny wojewoda krakowski Jerzy Adamik.

Profesor Franciszek Ziejka wsławił się, poza naukową i uniwersytecką działalnością, broniąc prawnego porządku w Polsce w październiku 2000 roku, gdy  zaprosił prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na uroczystość z okazji jubileuszu 600-lecia odnowienia Akademii Krakowskiej. Spotkało się to z ostrą krytyką pod hasłem „Kwaśniewski persona non grata!”, nawiązującą do uznania przez Radę Miasta Krakowa prezydenta RP za osobę niepożądaną w tym mieście. Rektor zignorował chamskie hasło, uchwałę radnych, także protest uliczny. Przemawiając do zgromadzonych zaapelował o stworzenie programu rozwoju narodowej edukacji i podkreślił, że wśród kandydatów na studia jest coraz mniej osób pochodzących z biednych rodzin. „Fakt, że nie mogą oni studiować – mówił – jest jednym z największych grzechów III Rzeczypospolitej”.

Spór wkoło udziału 

aktualnego metropolity krakowskiego Marka Jędraszewskiego w Komisji Medalu rozgorzał po jego licznych wystąpieniach i działaniach z uwagi na ich wielką kontrowersyjność, treści poniżające ludzi o innych poglądach i postawach. Miały miejsce liczne manifestacje pod pałacem arcybiskupa, a do kolejnego oburzenia doprowadziła jego decyzja o eksmisji „Tygodnika Powszechnego”. Redakcja tytułu mieściła się od 1945 roku, przez 76 lat, z wymuszoną przerwą w latach 1953–1956, przy ul. Wiślnej 12, w budynku stanowiącym część kompleksu Pałacu Biskupów. Przenieść musiała się na oddalone Dębniki. Do grzechów Marka Jędraszewskiego doliczono także fakt, że zajmując eksponowane miejsce w Archidiecezji Poznańskiej wiedział zapewne i nic nie czynił w sprawie molestowania kleryków z poznańskiego seminarium przez metropolitę arcybiskupa Juliusza Paetza.

Wniosek o odwołanie arcybiskupa

z komisji przyznającej ten medal nie jest nowy, już dwa lata temu był składany. Teraz złożyli go sami mieszkańcy Krakowa w trybie obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Ponad pół tysiąca podpisów zebrano w 2,5 godziny. Wg. inicjatorów tej akcji miejsce po arcybiskupie zająć powinien dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.

Onet, zapewne uważający się za wolne media, 

donosił „Radni obronili abp. Jędraszewskiego. Metropolita nie straci prestiżowego wyróżnienia. Arcybiskup Marek Jędraszewski nadal będzie członkiem kapituły Cracoviae Merenti. Przeciwny odwołaniu duchownego był m.in. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.” Zapomnieli jeszcze dodać, tak jak w innych mediach i internetowych, pełnych oburzenia, wypowiedziach, że prezydent głosował tak samo, jak PiS.

Znana jest co prawda wyjątkowa „sympatia”, którą od kilku lat obdarza ten portal prezydenta Krakowa, co nie zmienia faktu, że cytowanym tekstem dowiódł jeszcze braku elementarnej dziennikarskiej rzetelności oraz podstawowej wiedzy w opisanej prawnej sytuacji.

Prof. Jacek Majchrowski, 

prawnik, wieloletni wykładowca w Uniwersytecie Jagiellońskim i najdłużej urzędujący prezydent Krakowa, w wystąpieniu na sesji Rady Miasta w sprawie odwołania arcybiskupa stanął w obronie prawa uchwalonego w swoim czasie przez miejskich radnych. Nie po stronie Jędraszewskiego bądź Prawa i Sprawiedliwości. O tym nie pomyśleli ci, którzy znają lewicowe sympatie Majchrowskiego, ani radni, czy też protestujący pod siedzibą Urzędu Miasta Krakowa. Natomiast postawa klubu radnych PiS tłumaczy się zapewne innymi, znanymi powszechnie, względami.

Profesor wygłosił krótki wykład, 

a właściwie lekcję, bo to kwestia elementarna, w którym na posiedzeniu Rady Miasta mówił: „Nie zasiada tam [w Komisji Medalu – Sł. T.] Jacek Majchrowski, ale prezydent Krakowa. Nie zasiada tam Jacek Popiel, ale rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. I tak samo jest w przypadku arcybiskupa Jędraszewskiego, który jest w kapitule jako metropolita krakowski…Nie we wszystkim się z arcybiskupem zgadzam, niektóre jego wypowiedzi mnie irytują, ale proszę rozważyć, czy usunięcie metropolity Jędraszewskiego z kapituły jest dziś zasadne.” (za „Gazeta Wyborcza” – Kraków).

Pozornie można było 

ten problem rozwiązać innym sposobem dokonując zmiany instytucji reprezentowanej w Komisji Medalu, ale i tak byłoby to działanie nie stanowiące ponadczasowych gwarancji. Zgłoszona przez inicjatorów protestu kontrpropozycja odwołująca się do jednego z symboli Krakowa jakim jest Wawel, przywołuje związane z nim na trwałe wielkie nazwiska prof. prof.  Adolfa Szyszko-Bohusza I Jerzego Szablowskiego. Równie podobnie jak wcześniej Franciszka Macharskiego i Franciszka Ziejki.

Każdy jednak – nie tylko w omawianych okolicznościach – wybór instytucji, w której przecież zmienia się jej szef, niesie pytanie o jego odmienną postawę, poglądy, preferowane wartości. Oczywiście, że w liczącym się stopniu zależą one od wielu czynników: dominujących w danym czasie idei i poglądów, powszechnych opinii i zachowań. Również od tych, od których pochodzi nominacja na kierownicze stanowisko. Zbędnie jest rozwijać ten wątek, gdyż w obecnym stanie polskiego politycznego życia mamy zbyt wiele na to przykładów i to na ogół negatywnych. Reasumując można stwierdzić, że, pomimo ugruntowanej latami pozytywnej oceny danej instytucji – urzędu, jej nowy przełożony może na przykład tuż przed pandemią twierdzić, że się nie szczepi, a drugi, też bardzo ważny, w czasie jej trwania, że już dawno minęła.

Oddzielną natomiast kwestią pozostaje 

udział przedstawicieli Kościołów, związków wyznaniowych zasiadających i ważną rolę odgrywających w różnych ciałach powołanych do realizacji jakichś zadań, instytucjach państwowych lub samorządowych, czy też w rozlicznych uroczystościach. W szeregu demokratycznych państwach jest to nie do przyjęcia, w Polsce nie takie rzadkie, acz zmieniająca się na ten temat społeczna opinia nie będzie temu sprzyjać.

To wydarzenie przypomina, 

że kultura prawna  w naszym społeczeństwie jest nadzwyczaj uboga i wydaje się, że zbyt często przypomina sentencję „sprawiedliwość musi być po naszej stronie.” z filmu „Sami swoi”. A na pewno w postępowaniu obecnej władzy.

Trwająca dewastacja prawa na czele z powszechnym łamaniem Konstytucji oraz rozbijanie systemu sądownictwa, stoją w sprzeczności z elementarnym zasadami demokracji prowadząc nas w powszechny chaos, którego liczne koszty ponoszą obywatele. Jak niedawno pisał prof. Andrzej Romanowski „Znakiem rozpoznawczym każdego pisowca jest pogarda dla polskiej państwowości.” A więc i praw Rzeczpospolitej.

Opisane wydarzenie, a szczególnie waga sprawczego wystąpienia prezydenta Jacka Majchrowskiego, przywołują znaną rzymską sentencję Dura lex, sed lex wyrażająca absolutną nadrzędność norm prawa, zgodnie z którą należy bezwzględnie stosować się do przepisów ustawy. Dedykuję to obywatelom, ale przede wszystkim tej, ale i następnej państwowej władzy w naszym kraju.

Poprzedni

Głębokie współczucie

Następny

Oglądając się za siebie