19 listopada 2024
trybunna-logo

Prezesie, broń zwierząt!

Pracownia na rzecz Wszystkich Istot apeluje o podpisywanie petycji o wstrzymanie prac nad ustawą dla lobby myśliwskiego, która nadmiernie zwiększa uprawnienia myśliwych kosztem ochrony dzikich zwierząt.

Aktywiści, broniący praw zwierząt wystosowali swój apel do prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. Nie tylko dlatego, iż mają oni świadomość, kto podejmuje najważniejsze decyzje w Polsce, ale również dlatego, iż prezes Kaczyński od lat występuje jako orędownik praw zwierząt. Nie tylko kotów.

Wszechwładza myśliwych

Zdaniem działaczy Pracowni na Rzecz Wszyskich Istot, opracowywana obecnie ustawa „doprowadzi do znaczącego pogorszenia standardów ochrony dzikich zwierząt, odda w ręce myśliwych absurdalnie szeroki zakres uprawnień i zlekceważy fundamentalne prawa milionów właścicieli nieruchomości, uniemożliwiając jednocześnie zwykłemu Polakowi korzystanie z uroków ojczystej przyrody.” Chodzi o przygotowywaną właśnie nowelizację prawa łowieckiego, opracowywaną przez resort kierowany przez ministra Jana Szyszkę. Tego samego, który niedawno wsławił się zapowiedzią wycinki Puszczy Białowieskiej pod pretekstem walki z niszczącymi las szkodnikami.
Ekolodzy twierdzą, że przygotowywana ustawa nie tylko nie ucywilizuje zasad myślistwa – co ma rzekomo na celu – ale da myśliwym nieograniczone prawa, ograniczając je jednocześnie zwykłym obywatelom, którzy chcieliby korzystać z możliwości odpoczywania w lasach. „Projekt ustawy zawiera kontrowersyjne pomysły ministra środowiska, który otwarcie mówi, że „tradycja łowieckie wyssał z mlekiem matki”. Ustawa dotycząca nas wszystkich, w większości nie-myśliwych, została napisana pod dyktando osób, które uprawiają krwawe hobby polegające na zabijaniu zwierząt” – oceniają.

Lobby myśliwskie

Obrońcy praw zwierząt wyliczają niepokojące ich zmiany, jakie w myśl prac ministerstwa środowiska, mają zostać wprowadzone do nowej ustawy regulującej działalność myśliwych. Z propozycji ministra Szyszki wynika m.in., że: lista zwierząt łownych ma być tworzona nie z troską o zachowanie narodowych zasobów przyrodniczych, ale dla kultywowania tradycji myśliwskich, a właściciele nieruchomości nie będą mogli skutecznie sprzeciwić się polowaniom na ich własnej ziemi. Ustawa ta, w ich ocenie, uprzywilejowuje myśliwych, ponieważ zawiera zapisy o tym, że „prawo myśliwego do polowania będzie nadrzędne wobec prawa obywateli do korzystania z lasów, łąk i jezior będących własnością społeczną”. Co więcej, w polowaniach nadal będą mogły uczestniczyć dzieci, co naraża je na ryzyko przypadkowego postrzelenia, ale również na uczestniczenie „w niezrozumiałym dla nich cierpieniu i zabijaniu zwierząt”.
Zamiast ograniczać i objąć większą kontrolą działalność myśliwych, nowelizacja prawa łowieckiego zachowuje ich przywileje – na poziomie, jaki już dawno nie istnieje w większości państw Unii Europejskich. Wśród nich jest m.in. prawo używania amunicji ołowianej, która jako wysoce toksyczna została zakazana w większości krajów Europy oraz prawo do organizowania polowań zbiorowych, które degradują przyrodę i zagrażają istnieniu wielu gatunków zwierząt. Ekolodzy alarmują, że podtrzymana przez nową ustawę tradycja dokarmiania dzikich zwierząt „jedynie zaostrzy problem niekontrolowanego rozrostu ich populacji”, a „psy i dzikie zwierzęta nadal będą na siebie szczute i będą umierały pod pretekstem „sprawdzianów” myśliwskich”.
W ocenie obrońców środowiska, nowe prawo łowieckie jest pisane pod dyktando lobby myśliwskiego i nie uwzględnia praw i interesów całego społeczeństwa oraz przyrody. Dlatego ekolodzy zaapelowali do lidera partii rządzącej o zahamowanie prac nad tą ustawą.

Poprzedni

Chwyt marketingowy

Następny

W obronie Dąbrowszczaków – w 80. rocznicę rebelii Franco