18 listopada 2024
trybunna-logo

Prawdziwe oblicze KOD-u, czyli j**** biedę

Portal koduj24.pl, oficjalne medium ruchu Mateusza Kijowskiego, dołączył do chóru hejterów programu 500 +. Bo ponoć odechciało się ludziom pracować: „lepiej siedzieć w domu, bawić się, robić kolejne dzieci, podczas gdy kasa sama leci”.

Wydawało się, że do programu 500+, flagowej obietnicy wyborczej PiS, trudno będzie się przyczepić. Szybko zrealizowana, sprawnie wdrożona, jest pierwszym od lat programem socjalnym, który ma szansę realnie poprawić sytuację wielu rodzin. Zasadna jest oczywiście dyskusja, czy to wystarczająca pomoc, czy nie należy uruchomić więcej narzędzi, aby zachęcić ludzi do posiadania dzieci, czy próg dochodowy przy przyznawaniu świadczenia na pierwsze dziecko to dobre rozwiązanie, wreszcie skąd wziąć pieniądze, żeby 500 + nie było gwiazdą jednego czy dwóch sezonów.
Ale po co o tym dyskutować? Wiele środowisk, nawet tych kojarzonych z lewicą, postanowiło iść na skróty. Potępić w czambuł, „a fe, pisory”, przy okazji ujawnić swój prawdziwy stosunek do osób, dla których 500+ to ważny zastrzyk w domowym budżecie.
W końcu także ze strony KOD-u wylały się pomyje. Na koduj24.pl czytamy m.in:
„Program Rodzina 500+ zamiast dodatkowej pomocy stał się dla wielu po prostu sposobem na życie. W efekcie bardzo potrzebni pracownicy, nieważne czy zatrudniani na stałe, czy sezonowi, nagle pracę porzucają, a rządowa inicjatywa powoli odchudza rynek pracy”
„Nie jest tajemnicą, że 500+ w niektórych środowiskach dezorganizuje normalne życie, bo wiele rodzin wydaje pieniądze na alkohol.”
„Mechanizm okazał się banalnie prosty: ludzie wolą nie pracować niż pracować, więc jeśli tę samą kwotę pieniędzy mogą dostać za darmo, to zwalniają się z pracy, niczego nie tracąc. Z drugiej jednak strony dziwić może fakt, że np. człowiek, który pracuje i zarabia 1500 zł, nagle dostaje w ramach 500+ kolejne 1500 zł, bo ma trójkę dzieci. Ma więc w końcu trzy tysiące złotych, jakich nigdy się nie spodziewał, a jednak decyduje się pozostać na dotychczasowym poziomie. Dlaczego? Bo nie musi wstać rano do roboty, bo na boku ma różne dziwne interesiki i jakoś się to kręci.”
Wniosek? Bieda = lenistwo = balanga = dziwne interesiki = alkohol. Wszystkie najgorsze stereotypy w jednym, w dodatku kompletnie nieuprawnione i fałszywe.
Otóż skutków programu 500+ jeszcze zwyczajnie nie znamy. Wiele uprawnionych do tego świadczenia osób pieniądze dopiero dostanie. Jasne, że będą zdarzać się przypadki, w których nie zostaną one wykorzystane zgodnie z rządową intencją, ale od reagowania w tych skrajnych są ośrodki pomocy społecznej, po których interwencji wsparcie pieniężne zostanie zamienione na rzeczowe. Dla pozostałych 99 proc. rodzin będzie to realna poprawa sytuacji, możliwość zakupu tych rzeczy, na które dotąd nie można było sobie pozwolić. I nie mowa tu wcale o mitycznych tabletach czy innych luksusach, tylko o nowych butach, wysłaniu dziecka na kolonie, wizycie u dentysty.
Tych wszystkich, którzy tak się zżymają, że roszczeniowym, bezrobotnym leniom oto spadło coś z nieba, chętnie zapytam czy daliby radę utrzymać dziecko za 500 zł miesięcznie. Tak,tak, jak ma się np. czworo dzieci to już kasa! 1500 zł, żyć nie umierać! No to spróbujcie za te pieniądze przeżyć w sześć osób przez 30 dni. Wszystkich ubrać i nakarmić, tylko tyle. Ciekawe, czy znalazłby się ochotnik.
A wiele rodzin dotąd musiało tak funkcjonować na co dzień, nie w ramach eksperymentu myślowego (?) wyższej klasy średniej, która w słoneczne sobotnie popołudnia od kilku miesięcy uprawia zbiorowe spacery po Warszawie. I nawet jeśli z powodu otrzymania zasiłku któreś z rodziców postanowi rzucić lukratywną pracę za 3 zł. na godzinę przy zbiorze truskawek, to nie ma tym ani nic złego, ani dziwnego.
Jest za to coś bardzo złego w powtarzaniu krzywdzących kalek i stereotypów, niepopartych nawet ułamkiem statystyki. Tezy, które czytamy na portalu KOD dowodzą głębokiej pogardy dla biedniejszej części społeczeństwa i kompletnego oderwania od rzeczywistości. Od tego jak wygląda życie i problemy zwykłych ludzi.
O dziwo, zrozumiał to już PiS, pozostali dalej nie są w stanie przyswoić, że jest jakaś Polska poza centrum Warszawy.

Poprzedni

Debata wokół Brexitu w cieniu tragedii

Następny

Gen. Kiszczak wiecznie żywy