W ruch idą pięści, butelki, wazony, żelazka, młotki, noże i taborety. To akcesoria najczęściej używane przez krewkich łodzian podczas domowych awantur i bijatyk. Do przynajmniej kilku takich zdarzeń codziennie wzywana jest łódzka policja. Nierzadko również potrzebna jest karetka pogotowia, gdy początkowo niegroźna wymiana zdań i szarpanina zamienia się w niebezpieczną bójkę zakończoną poważnym urazem i kilkudniowym pobytem w szpitalu. Najwięcej takich karczemnych awantur zdarza się w święta i weekendy.
Agresywni, nietrzeźwi osobnicy trafiają do izby wytrzeźwień – W tym roku łódzka policja odnotowała 432 interwencje dotyczące domowych awantur – mówi Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. – Najczęściej wszczynają je osoby w wieku 30-50 lat. Do rękoczynów dochodzi najczęściej po spożyciu alkoholu podczas rodzinnych spotkań. Wtedy wyzwalają się negatywne emocje i przypominają się stare urazy. Najpierw padają obelgi, a potem dochodzi do przemocy fizycznej. Jednocześnie założono 519 tzw. niebieskich kart dla rodzin, gdzie dochodzi do takich incydentów. W 2015 r odnotowano 969 awantur domowych i założono 1221 takich kart. Nietrzeźwi agresywni sprawcy trafiają do izby wytrzeźwień lub policyjnej izby zatrzymań.