30 listopada 2024
trybunna-logo

Polacy, do broni!

Pozwolenia na broń już prawie 200 tysięcy Polaków. Najwięcej osób stara się o pozwolenie na broń myśliwską.

W zeszłym roku wydano 5 tysięcy zezwoleń w tej kategorii, zaś ogółem zakupiono około 106 tysięcy sztuk broni. Polacy deklarują, że uzbrojeni czują się bezpieczniej. Dzisiejszy “DGP” poświęcił tematowi broni osobną analizę, w której wykorzystuje statystyki z portalu GunPolicy.org. Wynika z nich, że w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada 1,49 sztuk broni – i jest to stosunkowo niewiele w porównaniu z resztą Europy. Na przykład, w Czechach wskaźnik ten wynosi ponad osiem.
Trudno stwierdzić, czym dokładnie spowodowany jest boom na broń, choć nie bez wpływu pozostaje zapewne ogólny klimat zagrożenia serwowany między innymi przez Ministerstwo Obrony, lansujące ideę bojówek złożonych z pojedynczych obywateli. Ogółem w stosunku do 2015 wydano o 70 proc. pozwoleń więcej.
O broń służącą stricte do obrony osobistej trudno – wyrobienie pozwolenia wiąże się z wymogiem spełnienia szeregu policyjnych procedur, stąd wysyp zezwoleń na broń sportową i myśliwską. Katolicki portal Polonia Christiana 24 pisze o „wzroście zainteresowania strzelectwem” – i to pomimo ogromnych kosztów tego specyficznego hobby. PCh24 wylicza, że całkowity koszt licencji na broń sportową sięga nawet 2,4 tysiąca złotych, wliczając w to badania, opłaty za egzamin i wpisowe do związku strzeleckiego.
Debata nad zwiększeniem dostępności do broni palnej wraca jak bumerang. Ostatni projekt trzech ministerstw: obrony, sportu i spraw wewnętrznych, w skrócie określany jako „strzelnica w każdej gminie”, ma jeszcze popularyzować strzelectwo sportowe. „Projekt wpisuje się w polskie tradycje strzeleckie i patriotyczne, począwszy od Bractwa Kurkowego i Związku Strzeleckiego, który był podstawą budowania struktur wojskowych Legionów Polskich” – poinformowało Ministerstwo Sportu i Turystyki. To ewidentne puszczenie oka do zwolenników posiadania broni – wiadomo, że nie chodzi o sport i kulturę fizyczną, a ochronę osobistą (stąd odwołania do tradycji wojskowych) – lecz nie wolno powiedzieć tego wprost.

Poprzedni

Błaszczak minął się z prawdą

Następny

Koncert dla Palestyńczyków