Pracownicy Huty Pokój otrzymają niewielkie podwyżki. W tym zakładzie negocjacje między związkami zawodowymi a kierownictwem spółki miały pomyślny finał.
„Solidarność” w regionie śląsko-dąbrowskim informuje, że rozmowy płacowe z kierownictwem firmy Węglokoks zakończyły się dla pracowników umiarkowanym sukcesem. W lutym na ich konta wpłyną wyższe pensje.
Natomiast na kwiecień zaplanowano indywidualne przeszeregowania części pracowników. Chodzi o osoby, których zarobki oscylowały blisko granicy minimalnego wynagrodzenia.To jednak decyzje będą podejmowali zarządzający firmą, co do konkretnych pracowników.
– Mamy w hucie wielu wykwalifikowanych fachowców, którzy z łatwością znaleźliby lepiej płatną pracę w innym miejscu. Musimy zrobić wszystko, żeby ich pensje były konkurencyjne – mówił w rozmowie z katowicką „Wyborczą” przewodniczący zakładowej struktury związku zawodowego Sierpień’80 Mariusz Latka.
Podwyżka nie jest radykalna, wynosi 270 zł brutto. Związkowcy mówią: dobre i to.
– Dobrze, że zarobki wreszcie wzrosły, ale liczyliśmy na zdecydowanie więcej niż 270 zł brutto. Wystarczy popatrzeć, jak wysoka jest inflacja – komentuje Joachim Kuchta, przewodniczący zakładowej „Solidarności”.
– A my ostatnią zbiorową podwyżkę płac w hucie mieliśmy w 2019 roku. Przez trzy lata nasze stawki zasadnicze stały w miejscu i trudno będzie to teraz nadrobić.
W słynnym zakładzie hutniczym w Rudzie Śląskiej, który jest częścią spółki Węglokoks, powstają m. in. konstrukcje stalowe, kształtowniki i profile zimnowalcowane. To produkty, na które popyt jest i to znaczny – także w warunkach pandemicznego kryzysu. W tej sytuacji brak podwyżek dla załogi byłby nieporozumieniem.
Pewne nadzieje hutnicy wiążą z Ministerstwem Aktywów Państwowych. Od jego przedstawicieli usłyszeli obietnicę poważnego potraktowania polskiego hutnictwa, co oznacza poważne dofinansowanie. Czy jednak te obietnice okażą się wiarygodne?