– Czekamy zatem na wyrok – komentuje to zdawkowo Pomorski Urząd Wojewódzki
Jak zapowiadał, tak zrobił. Prezydent Paweł Adamowicz, w imieniu gminy miasta Gdańska, złożył w sobotę skargę na decyzję wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Chodzi o zaskarżenie rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody, który stwierdził nieważność przyjętego w maju przez Radę Miasta Gdańska apelu ws. respektowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego, nawet tych nieopublikowanych w Dzienniku Ustaw.
Zdaniem wojewody, to działanie nie miało podstawy prawnej, a radni „podejmując apel, przekroczyli swoje kompetencje, wychodząc poza zakres zadań własnych czy zleconych gminie”. Ci z tą argumentacją się nie zgodzili i na nadzwyczajnej sesji w lipcu upoważnili prezydenta do skierowania sprawy do sądu. Paweł Adamowicz właśnie to zrobił. – Wykonałem to, co poleciła mi Rada Miasta Gdańska. Poza tym wychodzę z założenia, że polityka nie może być ponad prawem – mówi dla „Dziennika Bałtyckiego” prezydent Gdańska. Pismo do WSA przygotowane przez pełnomocników władz miasta liczy kilkanaście stron. Gmina wnosi o stwierdzenie nieważności lub uchylenie rozstrzygnięcia wojewody oraz zasądzenie od Urzędu Wojewódzkiego na rzecz gdańskiego magistratu kosztów postępowania. Co na to wojewoda? – Zgodnie z przepisami Rada Miasta ma prawo zaskarżyć rozstrzygnięcie nadzorcze do WSA. Czekamy zatem na wyrok sądu – mówi tylko Anna Zając z biura prasowego wojewody pomorskiego. Oliwy do ognia ws. trwającej od miesięcy batalii o TK dolewa fakt, że w sobotę – w czasie trwającej jeszcze w Polsce wizyty papieża Franciszka – prezydent RP Andrzej Duda podpisał kolejną wersję ustawy o TK.