16 listopada 2024
trybunna-logo

PiS przebija samo siebie

Kolejna konwencja wyborcza partii Jarosława Kaczyńskiego była w Lublinie. Prezes obwieścił budowę „państwa dobrobytu” osadzonego w bardzo sztywnych neotradycjonalistycznych ramach. To ma być coś jak Wielka Polska Katolicka Dobrobytu Narodu Polskiego.

Jarosławowi Kaczyńskiemu przypadła w udziale rola roztaczającego i nazywającego wizję, np. państwo dobrobytu. Ale też i zarysowanie fundamentów moralnych, socjalnych i kulturowych. Coś czego inne partie zupełnie nie rozumieją i nie robią; trochę próbuje tego teraz nowy konglomerat SLD-Wiosna-Razem, ale jednoznacznie lepsze wrażenie marketingowo robi Kaczyński, który, widać wyraźnie, niczego się nie boi i na nic nie musi uważać, po prostu obwieszcza, z odwagą, tupetem i przekonaniem.
Zaczął od ludzkiej godności oraz od zagadnienia wspólnoty i wspólnotowości. Tak właśnie kradnie lewicy grunt. Wyjaśnił już na samym początku swojego wystąpienia, że człowiek jest istotą społeczną i  od razu wskazał jaka formuła społecznego funkcjonowania interesuje go najbardziej; to trójkąt: rodzina, kościół, naród.
– Pierwsza z nich to rodzina o której była już tutaj mowa. Tak, rodzinę uważamy za komórkę społeczną o zupełnie fundamentalnym znaczeniu dla ciągłości pokoleń, dla przekazywania kultury cywilizacji, dla trwałości większych wspólnot – objaśniał Kaczyński; nie omieszkał, dla pewności, dokładnie zdefiniować rodziny: „rodzinę widzimy tak, jak tutaj, jedna kobieta, jeden mężczyzna w stałym związku i ich dzieci. To jest rodzina” – rzecze Prezes Państwa. Dodał także, że rodzina jest dziś atakowana.
– Naród to wspólnota języka, kultury, historii, wspólnego losu, wspólnych osiągnięć cywilizacyjnych. Naród to podstawa istnienia i działania człowieka w warunkach naszej cywilizacji, tej najbardziej życzliwej człowiekowi cywilizacji, to podstawa organizacji, którą nazywamy państwem. Naród jest nam potrzebny, jest potrzebny Europie, jest potrzebny światu. Tu mówię nie o naszym narodzie, tylko o narodach. Ale dla nas narodem jest Polska, polskość i tą polskość cenimy bardzo wysoko – powiedział Kaczyński o narodzie i szybko, płynnie przeszedł do kwestii chrześcijańskiego fundamentalizmu.
Orzekł m.in., iż kościół katolicki „był i jest głosicielem i dzierżycielem jedynego, powszechnie znanego w Polsce systemu wartości”. Według Prezesa Państwa „poza nim [kościołem – przyp. red.], poza może jakimiś bardzo niewielkimi partykularnie funkcjonującymi systemami, mamy tyko nihilizm”.
– Każdy dobry Polak musi wiedzieć, jaka jest rola Kościoła, musi wiedzieć, że poza nim jest – jeszcze raz to powtarzam – nihilizm. I ten nihilizm my odrzucamy, bo nihilizm niczego nie buduje, nihilizm wszystko niszczy – dodał.
Konwencja PiS była więc niezwykle przewidywalna, co do przesłań i formuły; tym razem są one może odrobinę bardziej egalitarne, jest trochę więcej ukłonów typu „PiS chce być partią wszystkich Polaków”.  Kaczyński ewidentnie szykuje się na zwycięstwo i puszcza oko do lewicowych ekonomicznie wyborców, którzy tradycyjnie nie głosują lub się wahają na kogo oddać głos. Zapowiedziane zostały 13 i 14 emerytury oraz płaca minimalna na poziomie 4 tys zł w 2023 r.

Poprzedni

I tylko esemesy popiskują

Następny

Wirtualne inwestycje Morawieckiego

Zostaw komentarz