Odzież patriotyczna jest ostatnio w modzie. Można ją nabyć w sklepach z militariami, w specjalnych butikach, albo w Internecie. Wiodących firm zajmujących się tą branżą w Polsce jest co najmniej pięć.
Odbiorcami jest przeważnie nastawiona prawicowo młodzież szkolna. „Głos Nauczycielski” – tygodnik wydawany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego – poświęcił nawet temu zjawisku artykuł „Patriotyczna rewia mody w szkole. Jak reagować na to zjawisko?”.
– Niestety, ale pojawiają się tam hasła nacjonalistyczne, ksenofobiczne i nawołujące do przemocy – mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes zarządu głównego ZNP.
Faktycznie – jak reagować? Z modą walczyć jest trudno. Z głupotą też, ale to przynajmniej rokuje nadzieje. Nauczyciel musiałby jednak po tym, jak młodzież obejrzała w telewizji państwowe celebracje wokół „Burego”, porozmawiać z uczniami o jego prawdziwej historii, o bezbronnych chłopach, których jego ludzie mordowali razem z kobietami i dziećmi. Tylko otworzenie głów spowoduje zdjęcie patriotycznych gaci. No, ale który nauczyciel będzie chciał to robić? Który nie pomyśli sobie w duchu – a co na to kuratorium? Z czego będę żył, jak mnie wywalą?… Ciężka sprawa – jak zwykle, gdy na szali jest sumienie, wiedza, odpowiedzialność, a po drugiej stronie micha i święty spokój.