Trzeba być wyjątkowym kabotynem, żeby wynająć największy samolot świata do przewiezienia, który pomieściłby się w jednym dużym, lub dwóch standardowych lukach samolotowych.
Ale wtedy pan premier Mateusz Morawiecki nie mógłby lansować się w mediach narodowo- katolickich. Pokazać tam swą wielkość, herkulesową skuteczność i nietuzinkowość. Fotografować się, jak głupawa celebrytka na tle „ścianki”, u stóp radzieckiego giganta techniki.
Trzeba być wyjątkowo cynicznym politykiem i mieć w głębokiej pogardzie zdolności umysłowe Polek i Polaków, żeby pozwolić sobie na tak prymitywne medialne manipulacje. Najpierw przez dni parę zapowiadać w prorządowych mediach nadlatujący przełom w walce rządu z zarazą. Potem wzywać obywateli do uczestnictwa w tym „evencie”, chociaż obowiązywał w tym czasie zakaz zgromadzeń, wchodzenia do parków i lasów.
„Największe skupisko ludzi, którzy obserwowali start z lotniska, było w al. Krakowskiej”, relacjonował fotoreporter „Gazety Wyborczej” Dariusz Borowicz, „Zebrali się mniej więcej na wysokości ul. Lipowczana, w tym kierunku biegnie jeden z pasów lotniska. Na miejscu była policja. Funkcjonariusze nawoływali przez megafon, że osoby, które gromadzą się tam, narażają się na niebezpieczeństwo. Nikt się tym nie przejął, mandatów nie było”. I na koniec zrobić sobie foto sesję, pozując na zbawcę narodu.
Pan premier Morawiecki nieraz już udowodnił, że jest mistrzem składania niespełnianych obietnic, kłamstw i pomnikowych póz. Wiele razy deklarował swe preferencje dla polskich firm, wole wspierania polskiego kapitału.
Tymczasem przelot gigantycznego Antonowa na trasie Chiny- Polska to koszt około 3 milionów USD. Koszt wynajęcia dużego Boeinga na tej trasie to maksymalnie 800 tysięcy USD. Wynajęcie dwóch samolotów, to nie więcej niż 1,5 miliona USD.
Zatem ta jednorazowa atrakcyjna „ścianka” przeznaczona na tło dla zdjęć pana premiera kosztowała polskich podatników przynajmniej 1,5 miliona USD.
Maciej Kopiec, poseł Lewicy, złożył dwie interpelacje do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina w sprawie przylotu Antonowa An-225 Mrija z ładunkiem dla Agencji Rezerw Materiałowych.
Poseł pyta o całkowity koszt organizacji tego transportu. A także, dlaczego nie wynajęto do tego transportu uziemionych teraz samolotów B 787 „Dreamliner” posiadanych przez PLL LOT?
Dlaczego rząd pana premiera Morawieckiego nie dał takiego atrakcyjnego zlecenia narodowemu przewoźnikowi?
Jak się zapewne domyślacie pan premier i inni ministrowie wymownie milczą. Liczą zapewne, że zaraza koronowirusa znowu przykryje ich niegospodarności i niefachowość.
PS. Pan premier Morawiecki przy każdej okazji demonstruje swój fundamentalny antykomunizm. Ale kiedy chce się polansować w mediach, to korzysta z komunistycznych produktów.Nie brzydzi się gigantycznego radzieckiego Antonowa i ekwipunku made by komunistyczne Chiny. To dowodzi, że jego antykomunizm też jest zakłamany i cyniczny. To takie opium dla „ciemnego ludu”.