Skrajną podłością jest traktowanie historii w charakterze broni używanej w polityce. Ci, którzy tak robią, pamięć milionów ofiar konfliktów zbrojnych traktują wyłącznie przedmiotowo. Mentalnie nie są lepsi od winnych przelanej krwi.
Czy historia musi dzielić? Nie musi i nie wolno dopuścić do tego, aby tak się działo! Ona powinna nas uczyć. Jeśli jest inaczej, ofiara naszych przodków – ich cierpienia, oddanie sprawie, rany czy śmierć, okazują się ofiarą bezsensowną. Jeśli nie będziemy w stanie tego zrozumieć, nie będziemy też w stanie pogodzić się z historią. Nie stać nas będzie na to by wznieść się na poziom z którego zaczniemy traktować cierpienie jako element mogący łączyć narody, nie zaś je dzielić. Bez tego z kolei nigdy nie osiągniemy pojednania, ani nie zbudujemy przyjacielskich relacji choćby z naszymi najbliższymi sąsiadami: Rosjanami, Niemcami, Czechami, Ukraińcami i Litwinami.
Rosjanie potrafią nas zawstydzać. W 75 rocznicę wyzwolenia Warszawy miałem przyjemność i zaszczyt uczestniczyć w uroczystym koncercie upamiętniającym to wydarzenie. Odbył się w Warszawie, ale nie z inicjatywy polskich władz. Gospodarzem imprezy była Ambasada Rosji w naszej stolicy. Koncert zakończył się wspólnym z Rosjanami oglądaniem „salutu” – salwy 24 wystrzałów artyleryjskich ku czci żołnierzy radzieckich poległych w walkach o Warszawę. Oglądaliśmy je na telebimie, strzelano bowiem w Moskwie, w miejscu dla Rosjan świętym – na Górze Pokłonnej. W ten sposób Rosjanie oddali cześć tym swoim rodakom, którzy oddali życie za naszą wolność od faszyzmu. Było mi wstyd za polski rząd, wstyd za władze Warszawy.
Czas na kolejną odsłonę rosyjskiej „wojny o pamięć”. Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia (Rospolcentr), ogłosiło konkurs dla Polaków w wieku od 16 do 36 lat, „Rozmowa o przeszłości w imię przyszłości. Droga do Zwycięstwa”. Wystarczy wejść na stronę internetową Centrum – rospolcentr.ru, wypełnić krótki kwestionariusz (wszystko w j. polskim), odpowiedzieć na serię pytań z zakresu historii II wojny światowej i można przystąpić do części zasadniczej – nakręcenia krótkiego materiału video, lub napisania krótkiego eseju na jeden z dwóch tematów:
„Historia krewnego”, który uczestniczył w wyzwoleniu Polski spod okupacji hitlerowskich Niemiec, lub „Wspólne Zwycięstwo – ogólna historia” (o współpracy ZSRR i Polski w latach wojny).
Na zwycięzców czekają godne pozazdroszczenia nagrody: możliwość obserwacji parady zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie (9 maja) i podróż do miast „Złotego Pierścienia Rosji”. Termin nadsyłania prac mija 15 kwietnia.
To inicjatywa nie tylko piękna, ważna i potrzebna. To inicjatywa „zwykła”, bo… normalna w swym przekazie. Cóż, to w sumie nasza wina, że odzwyczailiśmy się od „normalności”. Znowu jednak, jako Polakowi, zrobiło mi się głupio… Organizacja bliźniacza do tej rosyjskiej działa też w Polsce i podobnie jak ta rosyjska jest organizacją rządową (a przynajmniej finansowaną ze środków publicznych). Słyszeliście by ta „nasza” robiła coś dla pojednania?