– Właśnie pakujemy niedźwiedzia do klatki – poinformowała przed momentem Anna Płaszczyk z fundacji Viva. W Pawłowicach, na placu przy kościele od rana trwała akcja odbijania niedźwiedzia z cyrku „Vegas”.
Wolontariusze z fundacji Viva w asyście policjantów i zoologów weszli na teren cyrku i sprawdzali w jakich warunkach przechowywane są występujące tam zwierzęta. Mają dowody, że niedźwiedź brunatny, będący jedną z głównych cyrkowych atrakcji, jest źle traktowany.
To pierwsza akcja odbicia niedźwiedzia w Polsce. Jej inicjatorami są społecznicy z fundacji „Viva”, którzy przygotowywali się do niej od dawna. Przedstawiciele fundacji dotarli do materiałów, na których widać, że niedźwiedź brunatny będący gwiazdą cyrku jest nienależycie traktowany. W dodatku, niedźwiedzie brunatne w Polsce są pod ochroną. – Pokazaliśmy materiały zoologom. Już na podstawie filmu dostrzegli, że niedźwiedź nie wiadomo czemu nie ma pazurów, co powoduje zwyrodnienie jego nóg. Interesuje nas to, w jaki sposób je stracił – wyjaśnia Anna Plaszczyk z fundacji „Viva”. Dodaje, że z filmu wynika, również, że zwierze jest nieodpowiednio karmione. – Podawany jest mu popcorn. Co jest absurdem – tłumaczy.
Akcja rozpoczęła ok godziny 10 rano. Na miejscu byli przedstawiciele fundacji z prawnikiem i członkowie niemieckiej organizacji Vier Pfoten specjalizującej się w niedźwiedziach brunatnych. – Sytuacja jest bardzo kryzysowa. Jesteśmy w trakcie kontroli – informowała Anna Plaszczyk. Póki co, udało się ustalić, że niedźwiedź pochodzi z Hiszpanii. Pół godziny później udało nam się dowiedzieć, że niedźwiedź jest już właśnie zabierany z terenu cyrku. – Właśnie pakujemy niedźwiedzia do klatki – mówiła szeptem przedstawicielka fundacji Viva… I pomyśleć, że wszystko przez niedźwiedzie paznokcie!