Polska Partia Socjalistyczna rozpoczęła swój żywot w listopadzie 1892 roku. Powstała, by obudzić masy do walki o niepodległość Polski i sprawiedliwość społeczną. 26 lat później, w listopadzie 1918 roku jej pierwsze programowe założenie zostało spełnione – powstała Polska niepodległa. Było to efektem sprzyjających okoliczności historycznych – upadku wielkich europejskich monarchii, które utożsamiały zaborców – Austrię, Prusy i Rosję. Było to również wynikiem spełnienia „polskiego marzenia”,, za którym stała przez cały okres utraty państwowości w 1794 roku, wola narodu i samoorganizacja sił niepodległościowych.
Dziś po 100 latach, jakie upłynęły od momentu uzyskania niepodległości, można stwierdzić, że taką główną siłą, która wyznaczała drogę do niepodległości była Polska Partia Socjalistyczna. Zarówno w dokumentach założycielskich partii – Deklaracji Programowej Kongresu Paryskiego z 1892 roku – jak i działaniach politycznych i bojowych przez całe ćwierćwiecze przełomu XIX i XX wieku – niepodległość stanowiła ideę podstawową. Ona wyznaczała również kierunek działań PPS w latach następnych, aż do dziś.
Drugi człon doktryny – sprawiedliwość społeczna – znalazł się, jako oś programowa w Manifeście Rządu Ludowego Ignacego Daszyńskiego, utworzonego na kilka dni przed proklamowaniem niepodległości Polski. Rząd ten, którego kontynuacją był kolejny rząd z PPS-owcem – Jędrzejem Moraczewskim na czele, wyznaczył nowe, negowane przez wielki kapitał i upadające monarchie – standardy, mieszczące się w rozumianej wówczas idei sprawiedliwości społecznej, jako wartości, która miała upodmiotowić świat pracy.
Trzeba podkreślić, że rząd Daszyńskiego odegrał w tym momencie ogromną rolę z dwóch powodów: zniósł okupację niemiecką i podkreślił fakt zdolności Polaków podzielonych poprzez rozbiory do utworzenia niepodległego państwa oraz wyartykułował program, który był niezwykle postępowy, jak na ówczesną Europę (8 godzinny dzień pracy, nadanie praw wyborczych kobietom, koncepcja ubezpieczeń społecznych, nacjonalizacja przemysłu, reforma rolna).
Konsekwencje ideowe zawarte w Manifeście Rządu Ludowego przeniosły się na całe dwudziestolecie międzywojenne, wyznaczyły nowe podejście do relacji kapitalista – robotnik. Miały one również swój wymiar międzynarodowy, większość państw europejskich podjęła bowiem postępowe rozwiązania społeczne programu Daszyńskiego dopiero w latach późniejszych.
Ponadto trzeba zwrócić uwagę w dobie obchodów 100-lecia na dwa elementy często pomijane: pierwszy to bardzo szeroki udział socjalistów we wszystkich działaniach zbrojnych, które decydowały o powodzeniu powstania realnego państwa polskiego (powstania wielkopolskie i śląskie oraz wojna obronna w 1920 roku) i po drugie rola kadr z PPS w tworzeniu polskiej państwowości i rządzeniu w całym okresie II Rzeczypospolitej.
Dziś w niektórych kręgach trwa teoretyczna dyskusja, czy program Daszyńskiego nie był odpowiedzią na płynące ze wschodu idee zrewolucjonizowanej Rosji, aby rozbroić polską klasę robotniczą. Studiując tamten okres dochodzę do jednoznacznego wniosku, że mieścił się on w linii myśli politycznej PPS, która ukształtowała się po Rewolucji 1905 roku, jako idea demokratycznego socjalizmu. Wyrosła ona na gruncie polskim i zawsze szła w myśl polskich interesów narodowych. Mimo długiego już okresu jej praktykowania, stoi ona nadal, jako główna myśl programowa współczesnej PPS.
Pojawiające się w ostatnich latach oceny historyczne tamtego okresu dość mocno zniekształcają ówczesny, na przełomie XIX i XX wieku, układ sił politycznych i klasowych na ziemiach polskich, jak również zasługi dla niepodległości. W debacie publicznej przeważa prawicowa narracja, która eksponuje nadmiernie zaangażowanie sił narodowych, lokując w cieniu zasługi socjalistów.
Zjawisko to ma wymiar absolutnie współczesny i jest odzwierciedleniem fałszywej narracji obozu władzy, która w swoim cynizmie, wbrew faktom, narzuca społeczeństwu nieprawdziwy obraz historii.
Wydaje się, że PPS, ale również inne ugrupowania lewicy, które mieszczą się w nurcie ideowym socjalizmu niepodległościowego, demokratycznego powinny bardziej dbać o swój wizerunek i pamięć historyczną. Zauważam np. niedopuszczalne zjawisko wykorzystywania przez polską prawicę i środowiska narodowe wizerunku wielu działaczy socjalistycznych m.in. Józefa Piłsudskiego do firmowania swojej działalności.
Polska lewica powinna podjąć trud odkłamania swojej historii, 100-lecie odzyskania niepodległości wydaje się tutaj dobrym momentem.