18 listopada 2024
trybunna-logo

Możemy mieć Orlando w Warszawie

rozmowa z dr. Bartoszem Rydlińskim, politologiem, ekspertem Centrum im. Ignacego Daszyńskiego.

Jako naukowiec spędził pan wiele miesięcy na amerykańskich uniwersytetach. Czy homofobia w USA jest problemem? Jak częste są akty motywowanej homofobicznie przemocy?

Sytuacja w Stanach Zjednoczonych jest różna w zależności od tego gdzie się znajdujemy. Podziały z grubsza przebiegają wedle osi liberalne wybrzeża oraz konserwatywne stany środkowo-południowe. Będąc na Uniwersytetach na Wschodnim Wybrzeżu można z łatwością dostrzec studenckie kluby czy koła LGBT. Tęczowe flagi w oknach akademików, gejowsko-lesbisjka prasa dostępna w akademickich kawiarniach czy też studia Queer są niezwykle powszechne, stanowią wręcz o otwartości uniwersytetów na wszelkie mniejszości. Od czasu do czasu zdążają ataki na osoby homoseksualne ale ma to miejsce bądź w stanach południowych bądź są połączone z motywem rabunkowym.W dyskusji o sytuacji osób homoseksualnych w USA wartym odnotowania jest orzeczenie amerykańskiego Sądu Najwyższego, który 26 października zeszłego roku oświadczył, że małżeństwa zawierane przez osoby tej samej płci są legalne w każdym z 50 stanów. Stany Zjednoczone chociażby na tle państw Europy Środkowej są niezwykle liberalnym państwem w tej dziedzinie.

Prezydent Obama postawił sobie za cel zmianę liberalnych przepisów w dostępie do broni. I poniósł klęskę. Dlaczego? Czy w sprawie dostępu do broni coś może się zmienić po masakrze w Orlando?

Okazało się, że sprawca wczorajszej masakry zakupił legalnie broń jako pracownik jednej z największej agencji ochrony. Jego praca w zasadzie stanowiła fortel do zakupu karabinu z potężnym magazynkiem i o dużym kalibrze. W najbardziej liberalnych stanach można kupić broń wraz z amunicją w sklepach wielkopowierzchniowym typu Walmart… To trochę tak jakbyśmy idąc po ziemniaki i sok mogli wrócić w torbie z pistoletem typu Glock. Amerykanie ciągle w przeważającej większości są zwolennikami dostępu do broni. Wiąże się to z poczuciem bezpieczeństwa zarówno względem innych ludzi, choć w niektórych dzikich stanach rewolwer może uchronić przed śmiercią ze strony zwierząt. Do tego dochodzi historyczne przywiązanie do 2. poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych gwarantującej obywatelowi prawo do posiadania i noszenia broni. Myślę, że masakra w Orlando wyłącznie utrwali przekonania zwolenników i przeciwników posiadania broni w swoich przekonaniach.

Jakie wnioski z masakry w Orlando możemy wyciągnąć dla Polski?

Byłem zdruzgotany widząc wpis na oficjalnym profilu Młodzieży Wszechpolskiej, który przy użyciu fragmentu ze Starego Testamentu w zasadzie tłumaczyła zamachowca. Warto zaznaczyć, że w tym samym czasie głowa Kościoła Rzymskokatolickiego papież Franciszek potępił zamach oraz objął modlitwą zamordowanych, rannych oraz ich bliskich. Aż strach pomyśleć co może stać się w Polsce gdyby plan uzbrojenia grup paramilitarnych wszedł w życie. Bałbym się mając świadomość, że członek nacjonalistycznej, kseno- i homofobicznej organizacji ma dostęp do broni palnej. Wtedy możemy mieć Orlando w Warszawie.

Poprzedni

Jak ramadan to ramadan

Następny

ONZ upomina