16 listopada 2024
trybunna-logo

List otwarty do Klubu Parlamentarnego „Lewica”

Wciąż toczy się dyskusja czy lewica powinna poprzeć w Sejmie rządowy projekt ustawy ratyfikującej decyzji Rady w sprawie systemu zasobów własnych Unii Europejskiej.

Uważam, że taki projekt lewica poprzeć powinna, ale nie bezwarunkowo. Przychylam się tu do opinii, że to rząd zabiegać powinien o zdobycie parlamentarnej większości dla swojego projektu. Warunkowość oparcia ze strony lewicy, czy też całej sejmowej opozycji jest jak najbardziej uzasadniona. Codzienna praktyka pokazuje z jaką wręcz frywolnością rządzący odnoszą się dzisiaj do przepisów normujących gospodarowanie środkami publicznymi, z jaką łatwością wykorzystują je do budowania swojej i swoich rodzin potęgi finansowej. Ostatnim, skandalicznym przykładem jest odmowa Polskiej Fundacji Narodowej, jednego ze sztandarowych projektów rządu PiS, o wartości na dzisiaj ponad 600 mln złotych poddania się badaniom Najwyższej Izby Kontroli. Ile jeszcze jest takich fundacji, funduszy i innych podmiotów, do których wyprowadzane są środki budżetowe i środki przedsiębiorstw zarządzanych przez przedstawicieli rządu, i które uznają się za zwolnione od kontroli najwyższego organu kontroli państwa?

W pełni zasadne jest więc moim zdaniem uwarunkowanie poparcia opozycji dla wspomnianego rządowego przedłożenia od ustalenia zasad tworzenia i funkcjonowania Krajowego Planu Odbudowy, który ma być odpowiedzialny za realizację na szczeblu krajowym NextGenerationEU – największego w historii pakietu środków na rzecz ożywienia gospodarki. Chciałem jednak zwrócić uwagę na inny problem – nie mniej doniosły, o którym jednak zwykło się zapominać. Rzecz idzie o system kontroli wydatkowania środków unijnych. Jeszcze za czasów rządów PO przyjęto fatalne moim zdaniem rozwiązanie lokujące jednostkę odpowiedzialną za sporządzenie „rocznego podsumowania dotyczącego dostępnych audytów i deklaracji”, czyli de facto dokumentu potwierdzającego wiarygodność wydatkowania unijnych środków w Polsce w Ministerstwie Finansów. Mógł rząd, śladem niektórych innych państw, podjąć decyzję o przekazaniu tych kompetencji Najwyższej Izbie Kontroli, ale zdecydował inaczej, według zasady: nikt tak dobrze nas nie oceni jak my sami.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości poszedł dalej. Wyjął procedury poświadczenia wiarygodności z Ministerstwa Finansów i powołał z hukiem Międzyresortowy Zespół do spraw Funduszy Unii Europejskiej, któremu przewodniczy minister funduszy i polityki regionalnej. Europejski Trybunał Obrachunkowy co rok publikuje obszerny raport z badania wykonania budżetu Unii Europejskiej, w tym z badania wiarygodności wydatków. Le 80% budżetu unijnego realizowane jest na szczeblu krajowym. Konia jednak z rzędem temu, kto na stronach rządowych znajdzie publikację „Rocznego podsumowania…” jakie rząd polski zobowiązany jest dostarczać Komisji Europejskiej w ramach wspólnej kontroli budżetu unii. Prawdą jest też, że nikt o taką publikację nie woła.

NextGenerationEU jest programem nie tylko o olbrzymiej wartości, ale również oryginalnym, gdyż po praz pierwszy wprowadzi do obrotu środki pozyskane z pożyczek zaciągniętych solidarnie przez państwa członkowskie – w znacznej części na rzecz wsparcia różnych podmiotów gospodarczych. Pociągnie to za sobą nieuchronnie nowe problemy związane z systemową kontrolą wydatkowania tych środków.

Dlatego uważam, że Lewica swoją zgodę na ratyfikację właściwego rządowego projektu ustawy bezwzględnie uwarunkować powinna od:
Wprowadzenia do Krajowego Planu Odbudowy szczegółowych i konkretnych zapisów odnoszących się do systemu kontroli wydatkowania tych środków.

Wyznaczenia Sejmowej Komisji Kontroli Państwowej zadania bieżącego monitorowania procesu kontroli środków w ramach NextGenerationEU.
Niezwłocznego zlecenia wydania opinii prawnej w sprawie uznania środków z NextGenerationEU za środki publiczne, co jest warunkiem rzetelnego audytu wykorzystania tych środków.

Niezależnie od powyższego proponuję, aby KP Lewica wystąpił do Kolegium Najwyższej Izby Kontroli o:

Uwzględnienie w Strategii Kontroli NIK zadania „Kontrola tworzenia i realizacji Krajowego Planu Odbudowy”.

Przeprowadzenia audytu „rocznych podsumowań dotyczących dostępnych audytów i deklaracji”, jakie rząd polski jest zobowiązany corocznie przedkładać Komisji Europejskiej.

Być może stanowisko KP Lewica nie będzie ważyło na decyzji Sejmu, ale przecież liczy się również opinia publiczna.

Poprzedni

Pod „pistoletem” strajkowym… „czarne złoto”.

Następny

Flaczki tygodnia

Zostaw komentarz