Zaskakująco dobrze w porównaniu z poprzednim rokiem zaprezentowały się w stolicy 11 Listopada środowiska antyfaszystowskie, prodemokratyczne i wolnościowe.
Na pl. Unii Lubelskiej, gdzie marsz się rozpoczynał było gwarno i różnorodnie. Bardzo aktywnie występowali działacze młodzieżówki PPS, którzy z czerwonymi flagami, w bojowych nastrojach zagrzewali zebranych do aktywności, śpiewania pieśni rewolucyjnych i wznoszenia czerwonych flag.
Akcja Demokracja przybyła na Marsz silna grupą z banerem i portretami lewicowych działaczy: Marka Edelmana, Ireny Sendlerowej, twarzami Dąbrowszczaków i cytatami z ich wypowiedzi.
Organizatorami Marszu były następujące organizacje: Koalicja Antyfaszystowska, Akcja Demokracja, Antyfaszystowska Warszawa, Porozumienie Kobiet 8 Marca, Studencki Komitet Antyfaszystowski oraz przestrzeń inicjatyw „Syrena”.
Organizatorzy twierdzą, że w wydarzeniu brało udział 12 tysięcy osób. Barwny i głośny pochód przeszedł od pl. Unii Lubelskiej do pl. Trzech Krzyży. Policja zmobilizowała znaczne siły do pilnowania lub ewentualnej ochrony marszu, ale obyło się bez incydentów. Dynamiczne przemówienia wygłosili Monika Matus i Jakub Kocjan z Akcji Demokracja. W Marszu brali udział politycy: Adrian Zandberg, Krzysztof Śmiszek, Magdalena Biejat, Barbara Nowacka i Klaudia Jachira.
Niesiono transparenty z hasłami: „Za wolność waszą i naszą”, „Za przyszłość waszą i naszą”, „Faszyzm = wymieranie”, „Ziemia jest kolorowa”, „Precz z homofobią”, „Precz z faszyzmem”, „Solidarność naszą bronią”.
Przemawiający zwracali uwagę, że faszyzm ma wiele twarzy i strojów, w tym sutanny, mundury i garnitury, a samo antyfaszystowskie wydarzenia nie jest skierowane przeciwko Marszowi Niepodległości, lecz chęcią zademonstrowania swoich poglądów i dania alternatywy tym, którzy chcą pokazać swoja niezgodę na nacjonalistyczną i faszystowska narrację.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu w stolicy zaprezentowały się zjednoczone i współpracujące środowiska antyfaszystowskie. Świadczy to nie tylko o umiejętności wzniesienia się ponad różnice wobec zagrożeń faszystowskich, ale też o tym, że zagrożenie faszyzacja Polski jest na tyle duże, że współpraca staje się koniecznością.
Wcześniej, 7 listopada, w Warszawie z inicjatywy Porozumienia Socjalistów, przedstawiciele organizacji i partii lewicy złożyli kwiaty pod pomnikiem Ignacego Daszyńskiego z okazji 101 rocznicy powołania Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, którego premierem został socjalista, przewodniczący PPS-D Galicji – Ignacy Daszyński.
Podczas okolicznościowych wystąpień Andrzej Ziemski – przewodniczący Porozumienia Socjalistów, Bogusław Gorski – Honorowy Przewodniczący PPS oraz Cezary Żurawski – przewodniczący Okręgowego Komitetu Warszawskiego PPS przypomnieli okoliczności utworzenia rządu Daszyńskiego, treść wydanego przez rząd Manifestu do Ludu Polskiego oraz historyczne konsekwencje polityki socjalistycznej zarysowanej w programie rządu. Pod pomnikiem złożono wiązanki kwiatów.
W rocznicowej manifestacji uczestniczyli przedstawiciele Polskiej Partii Socjalistycznej i Ruchu Odrodzenia Gospodarczego a także Porozumienia Socjalistów, Stowarzyszenia im. Ignacego Daszyńskiego i Stowarzyszenia „Pokolenia” oraz grupa sympatyków lewicy.
Kolejnym krokiem powinna być stała współpraca podczas aktywnemu przeciwstawianiu się coraz silniejszym tendencjo autorytarnym, które coraz jawniej werbalizują politycy rządzącej prawicy.