16 listopada 2024
trybunna-logo

Lewica w obronie gastronomii

Sejmowa Lewica zgłosiła do ustawy covidowej poprawkę, która zabrania pośrednikom ułatwiającym sprzedaż jedzenia na wynos pobieranie nadmiernie wysokich prowizji.

W Sejmie pomysł nie znalazł uznania. Jak poinformowali wczoraj na konferencji prasowej pose Lewicy Adrian Zandberg i senator Wojciech Konieczny, został ponownie zgłoszony w parlamentarnej izbie wyższej.
Lewica alarmuje, że na zamknięciu restauracji – które liczyły na jesienno-zimowe „odbicie” po pierwszym lockdownie i późniejszych ograniczeniach – najbardziej skorzystają pośrednicy typu Pyszne.pl, Uber Eats czy Glovo, które ułatwiają dotarcie do klientów zamawiających posiłki na wynos, ale pobierają za to prowizję w granicach 20-30 proc. ceny sprzedanych dań. Bardzo niskie płace oferują również kurierom i dostawcom, których w dodatku traktują jako „samodzielnych przedsiębiorców”, bez praw pracowniczych zapisanych w Kodeksie pracy.

– Małe restauracje są w bardzo złej sytuacji i jednocześnie są uzależnione od zamówień przez Internet, a ten rynek został zdominowany i zmonopolizowany przez kilka dużych korporacji – tłumaczył na konferencji prasowej Zandberg. Zaznaczył, że pomysł ustawowego obniżenia prowizji nie jest zupełnie nowy. On już działa w niektórych miastach USA i sprawdza się.

– Chodzi o to, żeby ci pośrednicy nie mogli łupić tych małych restauracji, żeby wprowadzić maksymalną prowizję, które mogą od nich pobrać. Dzisiaj często jest tak, że za kliknięcie na stronie internetowej oni liczą sobie czasem 15-20, czasem nawet więcej procent zamówienia. To nie jest fair, to nie jest w porządku. Chcemy, aby państwo stało na straży uczciwości, także w życiu gospodarczym. Rolą państwa jest chronić słabszych przed silniejszymi, zwłaszcza w takiej sytuacji jak teraz. A sytuacja jest wyjątkowa, mała gastronomia jest w tym momencie pod ścianą i wykorzystywanie tej sytuacji przez wielkie korporacje jest nieetyczne. Nie powinno być dla tego zgody ze strony państwa – stwierdził poseł.

Poprzedni

Kto kogo?

Następny

Bieda: niechciane dziecko transformacji

Zostaw komentarz