16 listopada 2024
trybunna-logo

Lewica: to nie był dobry budżet

Parlamentarna Lewica nie szczędziła gorzkich słów rządowi podczas debaty nad wykonaniem budżetu za ubiegły rok.

W rządowym sprawozdaniu wszystko wyglądało pięknie. Zanotowano wzrost PKB na poziomie 4,1 proc., dochody budżetu państwa przekraczające 400 mld złotych, deficyt budżetowy wyniósł 13,7 mld zł. Rząd pochwalił się również wyższymi wpływami z podatków, co w jego ocenie jest efektem skuteczniejszego działania administracji skarbowej.
I gdyby nie obecność w Sejmie socjaldemokratów, to zapewne nikt nie powiedziałby tak stanowczo: ogólne wskaźniki to nie wszystko, bo cyfry na papierze to jedno, a realia życia Polaków – często zupełnie co innego. A rząd, który mieni się prospołecznym i zatroskanym o zwykłego człowieka powinien brać to pod uwagę w szczególności.

Ani jednego osiedla

– W 2019 roku 38 proc. z nas mieszkało na zbyt małej powierzchni. Gorzej jest tylko w Bułgarii, na Łotwie i w Rumunii. Dumnie ogłaszacie, że Polacy mają wracać do kraju, choć nawet córka Pana Prezydenta pracuje w Londynie. Tylko tutaj połowa 30-latków nadal mieszka z rodzicami! Dokąd oni mają wracać, do łazienki czy do kuchni? – grzmiała posłanka Hanna Gill-Piątek. Przypomniała, że pieniądze na mieszkalnictwo zostały jak najbardziej wstępnie zarezerwowane. A potem… 90 proc. z nich poszło na inne cele.

– Zamiast wybudować choć jedno osiedle dla dziesięciu tysięcy rodzin, Wy woleliście w zeszłym roku znowu wydać 2,5 miliarda na kościół i katechetów – podsumowała parlamentarzystka Lewicy. – I jeszcze dołożyliście do Funduszu Kościelnego dodatkowe 30 milionów! Zgoła inną twarz rząd pokazuje organizacjom wspierającym ofiary przemocy domowej. Łódzkie Centrum Praw Kobiet zwolniło pracowników, bo rząd dla maltretowanych matek woli zapewnić spowiedź niż obdukcję!

Gill-Piątek przypomniała również o Funduszu Przejazdów Autobusowych, który, dobrze zagospodarowany, mógłby dawać milionom mieszkańców mniejszych ośrodków szansę na dojazdy do miast w podstawowych sprawach życiowych. Jednak z 300 mln złotych przeznaczonych na ten cel rząd znalazł zastosowanie dla 18 mln.

Więcej, niż autobusy kosztowała m.in. nowa, luksusowa siedziba Komisji Nadzoru Finansowego, za wynajem której zapłacono 23 mln złotych. Stara siedziba jak najbardziej nadawała się przy tym do dalszego użytkowania.

Miliony na nagrody

– W roku, w którym za oknami Sejmu strajkowali nauczyciele, a na korytarzach, po których chodziliście, siedzieli opiekunowie osób z niepełnosprawnością, Wy wypłaciliście sobie 419 milionów na nagrody i premie! Bo to Wasze bardzo opiekuńcze państwo kończy się tam, gdzie można oszczędzić kosztem najsłabszych – podsumowała Hanna Gill-Piątek.
W ostatecznym rozrachunku Sejm podjął uchwałę w sprawie przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu państwa oraz udzielił absolutorium Radzie Ministrów za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2019 r.

Dzień wcześniej w Sejmie dyskutowano o wynikach szczytu europejskiego i pomocy unijnej, którą otrzyma Polska w związku z pandemią koronawirusa. Tu również Lewica zadała istotne pytania.

– Kiedy spojrzymy na wydatki na modernizację, kiedy spojrzymy na wydatki na klimat, na cyfryzację, na badania zdrowotne, to w porównaniu z pierwotnym kształtem, te wydatki zostały ścięte – mówił Adrian Zandberg o efektach negocjacji. – Inne kraje pracują teraz nad tym, jak dosypać pieniądze do tych działek z budżetu krajowego. Czy macie państwo gotowy program, jak zrównoważyć negatywne efekty szczytu?

Poprzedni

Zachipowani?

Następny

Islandzki przewoźnik dla zysku igra z życiem pasażerów

Zostaw komentarz