16 listopada 2024
trybunna-logo

JUBILAT TABKOWSKI

Pejzaż polityczny i kulturalny Krakowa – i nie tylko Krakowa – w ciągu kilku ostatnich dziesięcioleci trudno byłoby sobie bez niego wyobrazić. Obchodzący swe osiemdziesiąte urodziny Sławomir Tabkowski, doktor socjologii, pisarz polityczny, redaktor, wydawca, działacz społeczny, animator życia artystycznego, na bardzo wielu polach i w bardzo wielu sprawach odcisnął swe piętno nader wyraziście.

Jego dojrzałe życie „Okrągły Stół” (którego skądinąd był uczestnikiem) i ustrojowa transformacja podzieliły prawie dokładnie na dwie połowy. Zawsze człowiek lewicy, i w tej części swej życiowej drogi, która przypadła na okres Polski Ludowej, i w tej, która przebiegała w III RP, jednakowo potrafił znaleźć sobie ważne prospołeczne życiowe cele i z pożytkiem dla ogółu je realizować. W PRL, w której, jak sam napisał w swej wydanej przed kilkoma laty autobiografii, „nie chciał obalać czy zamieniać socjalizmu na inny ustrój, dążył do tego, aby był, jak to się później powszechnie mówiło, z ludzką twarzą”, był Sławomir Tabkowski energicznym szefem krakowskiego oddziału Krajowej Agencji Wydawniczej i przede wszystkim w nieprostych latach osiemdziesiątych naczelnym redaktorem wydawanej w 200 tysiącach egzemplarzy (i w tej ilości sprzedawanej!) „Gazety Krakowskiej”, redagowanej przezeń sprężyście i ciekawie, wobec swych partyjnych mocodawców lojalnej, ale nie bezkrytycznej; w niedługim, ale ważnym epizodzie warszawskim piastował funkcję kierownika Wydziału Polityki Informacyjnej Komitetu Centralnego PZPR oraz ostatniego szefa prasowego koncernu RSW Prasa-Książka-Ruch (który – przypomnijmy – realizował nie tylko funkcje propagandowe, lecz także rozległe zadania edukacyjne i kulturotwórcze, co o większości podmiotów, które przejęły jego majątek, powiedzieć raczej trudno). W III Rzeczypospolitej Tabkowski pierwotnie poświęcał się działalności dydaktycznej i badawczej; w ramach tej ostatniej niemało zdziałał dla miasta swej młodości – Nowego Sącza, między innymi jako autor poważnej monografii historyczno-prasoznawczej poświęconej periodykowi „Wiadomości Sądeckie”. Na początku nowego wieku wielce owocnie kierował zasłużonym krakowskim Polskim Wydawnictwem Muzycznym, radykalnie dynamizując jego pracę, przyspieszając edycję kolejnych tomów Encyklopedii Muzycznej, skutecznie chroniąc oficynę przed zgubną prywatyzacją i uruchamiając proces jej przekształcenia w państwową instytucję kultury, inicjując i patronując powołaniu do życia krakowskiego Festiwalu Muzyki Polskiej. A w latach ostatnich znów pokazał lwi pazur jako publicysta polityczny, zbierając następnie te swe felietony w świetnej książce „A dzwony dzwonią, dzwonią”…
Swą cytowaną tu już, a opublikowaną w 2014 roku autobiografię „Wspomnienia redaktora” kończył Tabkowski w tonacji pożegnalnej („ostatnie publiczne wystąpienie”), co spotkało się z falą gorących protestów. Jak dobrze, że te apele nasz Jubilat wziął sobie do serca – i życzmy Jemu i sobie, by i kolejnych jego publicznych wystąpień było jak najwięcej!

Poprzedni

Wydrukowany senator, czyli pisowscy sędziowie w działaniu

Następny

Mało obiecujący sprawdzian formy

Zostaw komentarz