30 listopada 2024
trybunna-logo

Jak za wczesnego Gomułki

Karę 25 lat więzienia za wyłudzenia VAT na podstawie fikcyjnych faktur o wartości powyżej 10 mln zł przewiduje ustawa o zmianie ustawy Kodeksu karnego i niektórych innych ustaw, którą przyjął Sejm.
– Mam nadzieję, że taka kara nigdy nie zostanie orzeczona – powiedziała w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press, prof. Teresa Gardocka, polska prawnik z Uniwersytetu SWPS.

Co pani sądzi o pomyśle wprowadzenia kary 25 lat za fałszowanie faktur VAT powyżej 10 mln zł?

Prof. Gardocka: – Wprowadzenie kary 25 lat więzienia za wyłudzenia VAT na podstawie fikcyjnych faktur o wartości powyżej 10 mln zł, to barbarzyństwo. Jeśli kara zostanie wprowadzona, to gospodarczy kryminaliści staną na równi ze szpiegami i mordercami. Dodam, iż kara 25 lat pozbawienia wolności to aktualnie najwyższa, możliwa terminowa kara pozbawienia wolności.

Jak pani sądzi, dlaczego rząd chce wprowadzić tak rygorystyczne kary dla kryminalistów gospodarczych?

– Trudno powiedzieć. Problem wyłudzeń VAT na podstawie fikcyjnych faktur, pod względem gospodarczym, jest bardzo istotny. Pozostaje zadać sobie pytanie, czy wprowadzenie tej kary, faktycznie rozwiąże problem. Takie nastawienie jest złudne, niczym magiczna wiara.

Jakie pani zdaniem rząd powinien wprowadzić rozwiązania, aby skutecznie zwalczyć gospodarczych przestępców?

– Należałoby przede wszystkim uszczelnić system VAT. To rozwiązanie, którego rząd nie chce wprowadzić, bo jest trudne i kosztowne. Dlatego szuka środków zastępczych w postaci grożenia bardzo wysokimi karami kryminalnymi.

Czy uważa pani, że jeśli te przepisy będą obowiązywać, przedsiębiorcy przeniosą siedziby swoich firm za granicę?

– Przedsiębiorcy, którzy wyłudzają VAT na podstawie fikcyjnych faktur, to oszuści. Jeśli przeniosą swoje firmy za granicę, to tym bardziej nie będzie to nasz problem, tylko tych państw, u których się zatrzymają. Dodam, że uczciwy przedsiębiorca, który nie wyłudza pieniędzy, nie musi obawiać się kary za wyłudzenia VAT, tym bardziej nie będzie zmuszony przenosić swojej firmy za granicę. Niestety są całe gangi oszustów, którzy poprzez swoje przekręty sprawiają, że budżet państwa każdego roku traci nawet kilkadziesiąt miliardów złotych. Część ekspertów mówi nawet o 50 mld zł, które każdego roku zamiast do Skarbu Państwa trafia do przestępców. To niewątpliwie poważny problem gospodarczy.

Za te pieniądze rząd mógłby sfinansować program 500 plus i to nawet dwukrotnie…

– To prawda, chociaż to zarazem demagogia. Rząd powinien np. zająć się projektem skutecznego egzekwowania alimentów. Zadłużenie z tytułu alimentów przekracza 10 mld zł. Być może, gdyby państwo zaczęło egzekwować długi alimentacyjne, to nie trzeba byłoby wprowadzać programu 500 plus.

Jak wyglądają kary dla przestępców gospodarczych za granicą? Jak pani je ocenia?

– Kary bywają wysokie. Przykładowo w Wielkiej Brytanii sięgają nawet dożywotniego więzienia za oszustwa podatkowe. W tym kraju odnotowano przypadek, gdzie skazano przestępcę gospodarczego na 37 lat więzienia za wyłudzenie VAT w kwocie 140 milionów funtów. Z kolei w Niemczech za oszustwo podatkowe na kwotę ponad 100 000 Euro grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. We wszystkich krajach grożą też kary finansowe…
Przypomnijmy, że ostatnio 60 lat temu obowiązywały równie surowe kary za przestępstwa gospodarcze. A nawet surowsze, bo sądy mogły orzekać dożywocie a nawet karę śmierci. Raz zresztą to się zdarzyło – w tzw. „aferze mięsnej”. Proces 400 oskarżonych rozpoczął się w listopadzie 1964 roku. Głównym oskarżonym był Stanisław Wawrzecki. Oprócz niego oskarżono czterech dyrektorów uspołecznionego handlu mięsem, czterech kierowników sklepów oraz właściciela prywatnej masarni. Prokurator wniósł o trzy kary śmierci. Sąd Wojewódzki dla m.st. Warszawy orzekł jedną i ona – na Wawrzkiewiczu, została wykonana. Czterech innych dyrektorów skazano na karę dożywotniego pozbawienia wolności, a pozostali podsądni zostali skazani na kary od 9 do 12 lat pozbawienia wolności. Orzeczono też przepadek mienia i wysokie grzywny. Proces bez wątpienia był procesem pokazowym, wyroki zapadły z rażącym naruszeniem prawa.
Jego podstawowym przesłaniem, zrealizowanym w tak barbarzyński, nieludzki sposób, było odstraszyć następnych gotowych do popełnienia podobnego czynu. Podobnie, jak dziś.
W 2004 roku wyrok ten został uchylony.

Poprzedni

Obrona samorządności

Następny

Niezły parczek