16 listopada 2024
trybunna-logo

Głos prawicy

Publicysta wyklęty

„Do Rzeczy” ubolewa nad publicystą wyklętym, Rafałem A. Ziemkiewiczem, który w wyjątkowo paskudnych słowach opisał zbliżającą się Paradę Równości.
Portal Interia zakończył współpracę z Rafałem Ziemkiewiczem. Publicysta wyjaśnił, że powodem tej decyzji był jego tekst w obronie atakowanej za krytykę środowisk LGBT i homopropagandy Zofii Klepackiej. „Tęczowi faszyści wygrali potyczkę, ale nie wątpię, że wojny z normalnymi Polakami nie wygrają” – podkreślił Rafał Ziemkiewicz.
Publicysta „Do Rzeczy” został poproszony przez Radio Maryja o komentarz do tej sprawy. Dziennikarz wskazał, że oficjalnym powodem zakończenie współpracy z Interią było sparafrazowanie przez niego cytatu Józefa Mackiewicza, który pisał, że „do komunistów trzeba strzelać, nie ma co z nimi rozmawiać”. Jego zdaniem ideologia LGBT ma w swoją istotę wpisaną potrzebę zniszczenia prawicy.
– To jest dokładnie to samo, czym był bolszewizm, dokładnie to samo, czym był faszyzm, dokładnie to samo, czym był nazizm i że wcale tu nie chodzi o homoseksualistów, tak jak nie chodziło komunistom o robotników, tak jak w feminizmie nie chodzi o dobro kobiet. Po prostu powtórka z rozrywki – wskazał publicysta „Do Rzeczy”.
Ziemkiewicz podkreślił też, że wielu polityków PO przez lata powoływało się na autorytet Kościoła i dopiero niedawno doszło do zmian w te materii. Jego zdaniem działaczom opozycji bardziej zależy co o nich napiszą lewicowe media, niż to co sobie pomyślą przeciętni Polacy. – Bardzo daleko odeszła ta partia od swych początków i swych pierwszych deklaracji – ocenił w rozmowie z Radiem Maryja.
Dziennikarz zwrócił również uwagę na fakt, że działacze LGBT ukrywają swoje prawdziwe zamiary. – Problem, który jest z LGBT, jest taki, że oni kłamią, oni się maskują, udają coś zupełnie innego. Gdy prześledzi się historię tego ruchu, to dokładnie widać, jak zmieniają się te kłamstwa na różnych leninowskich etapach – podkreślił Ziemkiewicz.

Święte uczucia

Episkopat potępił nabożeństwo ekumeniczne podczas Parady Równości, biorąc je za karykaturę mszy rzymskokatolickiej, o czym szerzej pisze portal Interia:
„W społeczeństwie, w którym jest szacunek dla każdego, nie może być przyzwolenia na obrażanie Boga i ludzi wierzących. Jeśli tak ma wyglądać tolerancja, to przemówienia o tolerancji w takim kontekście nie mają wartości” – podkreślił w wydanym w komunikacie Rzecznik Episkopatu ks. Paweł Rytel-Andrianik.
W ocenie rzecznika Episkopatu Polski, „wydarzenia te mają znamiona bluźnierstwa”. Katechizm Kościoła Katolickiego jasno o tym mówi: „Bluźnierstwo sprzeciwia się bezpośrednio drugiemu przykazaniu. Polega ono na wypowiadaniu przeciw Bogu (…) słów nienawiści, wyrzutów, wyzwań, na mówieniu źle o Bogu, na braku szacunku względem Niego w słowach, na nadużywaniu imienia Bożego”.
„Tak więc istotą grzechu bluźnierstwa jest nienawiść skierowana przeciw Panu Bogu i temu co święte. Narzędziami w tej walce z Bogiem jest wyśmiewanie prawd wiary jak również naigrawanie się z symboli oraz praktyk religijnych i wykorzystywanie ich do prowokacji” – podkreślił w komunikacie ks. Rytel-Andrianik.
Zdaniem rzecznika Episkopatu Polski, „w społeczeństwie, w którym jest szacunek dla każdego, nie może być przyzwolenia na obrażanie Boga i ludzi wierzących”. Dodał jednocześnie, że „jeśli tak ma wyglądać tolerancja, to przemówienia o tolerancji w takim kontekście nie mają wartości”.
W sobotę po południu po raz 19. stołecznymi ulicami przeszła Parada Równości. Po raz pierwszy impreza objęta była patronatem prezydenta miasta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Zgodnie z szacunkami ratusza w Paradzie Równości wzięło udział 47 tys. osób, natomiast organizatorzy mówią o prawie 80 tys. uczestników.

Poprzedni

Nie ma monopolu na Boga

Następny

Syzyfowe podpisy

Zostaw komentarz