Pawłowicz o Marksie
O IDOLU LEWACTWA UNIJNEGO, Karolu MARKSIE słów kilka.
Idol przewodniczącego Komisji Europejskiej J-C Juncker’a, Karol Marks, nie był naukowcem, bo nie stosował naukowych metod w swej awanturniczej, przesiąkniętej przemocą publicystyce. Sam nie badał faktów, ani nie stosował obiektywnie faktów odkrytych przez innych. Całą jego pracę charakteryzuje brak poszanowania dla prawdy, czasem równy lekceważeniu. Dlatego marksizmu nie można nazwać systemem naukowym.
Marksem nie powodowała miłość prawdy, a upodobanie do przemocy, żądza władzy, nieumiejętność posługiwania się pieniędzmi i skłonność do wykorzystywania otoczenia. Marks żył w atmosferze krańcowej przemocy słownej.
Nie odrzucał gwałtu, a nawet terroryzmu, pochwalał zabójstwo, a zdobywszy władzę byłby zdolny do wielkiej przemocy i okrucieństwa. Opanowany był niebezpieczną, osobistą ambicją.
Marks rzadko się kąpał lub nie mył w ogóle. Z tych powodów
cierpiał przez ćwierć wieku na prawdziwą plagę czyraków, które stale pokrywały jego ciało na policzkach, grzbiecie nosa, na siedzeniu i na narządach płciowych. Wybuchy furii z tego powodu objawiały się szczególnie w czasie pisania „Kapitału”.
Córki Marksa cierpiały w dzieciństwie nędzę, jako córki rewolucjonisty. Marks zdradzał żonę ze służącą Lenchen, której nigdy za jej ciężką pracę nie zapłacił grosza. Do spłodzonego ze służącą syna nie przyznał się i zakazał mu wchodzić do swego domu frontowymi drzwiami. Ze strachu przed żoną przymusił utrzymującego go Engelsa, by uznał jego syna za swego.
Służąca Lenchen była jedynym członkiem klasy robotniczej, którego Marks kiedykolwiek dobrze poznał, jego jedynym prawdziwym kontaktem z proletariatem. Marks nigdy nie poznał swego syna, a ten nie miał pojęcia, że rewolucjonista Marks jest jego ojcem.
Marks zmarł w 1883 r. a jego wizje dyktatury proletariatu wkrótce okrutnie wdrażał Stalin, rozpoczynając tragiczny atak na rosyjskie chłopstwo.
A, i trzeba dodać, że ten moralny karzeł K. Marks zwykł był mawiać do swych oponentów: „Ja ciebie zniszczę”…
Grzegorz dzielnie naśladuje „uczonego” i ciągle odgraża się połowie Polski tym samym…
Wyżej wybrane informacje za: Paul Johnson „Intelektualiści”, Editions Spotkania, Warszawa 1994, strony 64-95.
Przewodniczący J-C Juncker właśnie w Trewirze na cześć ideologa zbrodni Karola Marksa wygłosił pochwalny pean – napisała na swoim profilu facebookowym posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.
Protest ze złym duchem
Zdaniem ks. Tadeusza Isakowicz-Zaleskiego posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus jest „złym duchem” protestu opiekunów niepełnosprawnych w Sejmie. Od samego początku od kiedy pani poseł zaprosiła te osoby do Sejmu, one były przygotowane do strajku. Nie wszyscy zostali jednak zaproszeni. Proszę pamiętać, że wiele osób, które protestowały w roku 2014 nie znalazło się w tej grupie. Czyli była grupa w pewien sposób ukształtowana, wyselekcjonowana – powiedział w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Do Rzeczy”. – Przecież ona z jednej strony jest aborcjonistką i postuluje zabijanie osób niepełnosprawnych, a z drugiej cały czas pilnuje tego protestu, krąży wokół tego – dodał. – Parę lat temu zaciekle walczyła o prezydenturę Torunia, przegrała. Teraz, z tego co słyszę, znów ma kandydować. Ona po prostu zbija na tym kapitał. Ale to jest hipokryzja i ja się nie boję tego słowa. Ona jest z Torunia, ale nigdy nie pomogła. Raz była w naszej placówce na Wigilii i nigdy się tymi sprawami nie interesowała. Nagle stała się ekspertem od spraw niepełnosprawnych. Myślę, że robi sobie kampanię i chce się wykreować jako obrończyni niepełnosprawnych, będąc jednocześnie po stronie aborcji, czyli zabijania niepełnosprawnych. To jest już jakiś szczyt odwrócenia pojęć – podsumował. – Kiedy widzę, że przez cały długi weekend wciąż na posadzce w Sejmie leży pięcioro niepełnosprawnych, to wiem że taki stres trudno im wytrzymać. Od 30 lat mieszkam pod jednym dachem z takimi osobami i wiem, że to się bardzo odbija na ich zdrowiu – ubolewał.