PiS pracuje na klęskę
Łukasz Moll snuje refleksje przedwyborcze:
Z realnych, a nie życzeniowych scenariuszy na niedzielny wieczór wyborczy najlepszy będzie ten, w którym PiS wyraźnie pokona Koalicję Europejską. Będzie to oznaczało, że Konfederacja przekracza 5 proc. próg wyborczy nieznacznie lub wcale i że na lewo od PO istnieje jakieś życie.
Poza tym mimo że partia rządząca z każdym miesiącem ciężko pracuje na utratę władzy, to opozycja ciągle nie dała ani jednego pozytywnego argumentu, dla którego należałoby jej tę władzę oddać jesienią. Powrót do tej całej gadki o zaciskaniu pasa, o długu publicznym, przywilejach pracowniczych, tanim państwie i ulgach dla korporacji jest dla mnie perspektywą wprost przerażającą. Głównym grzechem PiS jak dla mnie jest to, że do tego powrotu może dojść.
Wybory w kapitalizmie
Na ten sam temat, choć nieco z innej perspektywy, wypowiada się na Facebooku Tymoteusz Kochan:
Całe miasta zaklejone reklamami i bilbordami, na których widnieją tylko same twarze i śmiesznie krótkie hasła, które pasują w zasadzie równie dobrze do każdej partii…
Reklamy wyborcze to coś na co mam szczególną alergię i to od wielu lat.
Niestety w ten postpolityczny cyrk bawią się nie tylko partie prawicowe, które ze zrozumiałych przyczyn programu pokazywać nie chcą i nie muszą, ale i lewica. Z budżetu partii idą więc tysiące złotych na reklamy praktycznie całkowicie pozbawione treści, zbliżone do reklam kosmetyków i mające mniej od nich treści.
Sama twarz i numer oraz logo.
Zamiast wykorzystać okazję i umieścić tam chociażby 1 punkt programu, wymienić jakieś zasługi, rozpisać swoje cele chociaż na dwa dłuższe zdania dla bardziej uważnych i nieobeznanych z lewicową ofertą…
Nie. Lepiej w kółko bawić się w konkurs na najlepszy makijaż. Wyjście poza bańkę najlepiej jeszcze sobie utrudnić.
Lewica czy nie lewica
Swoje trzy grosze dorzucił Piotr Nowak, dziennikarz strajk.eu:
Podobno PiS przejął elektorat socjalny i jest to problemem tzw. lewicy. Dlaczego w takim razie komitet Lewica-Razem na finiszu kampanii wyborczej atakuje liberalną Wiosnę?
Nigdy nie postrzegałem Wiosny jako ugrupowania prospołecznego, ale skoro lewica w nich uderza i mają takie notowania to pewnie są lewicą, a zatem mają mój głos.
Kto startuje
A wszystko trafnie podsumowuje dziennikarz Krytyki Politycznej Przemysław Witkowski:
Niezwykle mnie to bawi.
W Koalicji Europejskiej masa byłych członków PZPR, sekretarze, członkowie KC, ZSMPowcy, dyplomaci;
w PiS aparat bezpieczeństwa, sędziowie, prokuratorzy, za PRL ściśle związani z władzą, TW SB na eksponowanych stanowiskach, w PKP czy na placówce;
w Konfederacji PZPRowskie odpady: zrzuty po Stronnictwie Demokratycznym, trepy, dzieci sekretarzy spod Legnicy, paxowcy.
A w Razem legenda opozycji, banda młodzianków i dziewoj co to w PRL mieli jeno pacholęctwo, dodatkowo wychowanych w duchu zachodniego socdemu.
Ale nie, to tu są Ci słynni „komuniści”.
Za czytanie komentarzy Polaków wypowiadających się o polityce państwo powinno mi wypłacać dodatek za pracę w niebezpiecznych dla zdrowia warunkach.