22 listopada 2024
trybunna-logo

Głos lewicy

Rolnicy vs. nauczyciele

Publicysta Łukasz Moll o zbliżających się nieuchronnie protestach pracowniczych:
Nie czuję, abym miał cokolwiek wspólnego z niesolidarnymi zawistnikami, którzy przy okazji strajku szkolnego pomstują na przywileje nauczycieli, na ich rzekomą zuchwałość, niski poziom i brak prywatnej inicjatywy. Ale co w takim razie powiedzieć o tych, którzy dokładnie w ten sam sposób psioczą na protestujących rolników? Że tak naprawdę to bogacze, że inne grupy mają gorzej, że z jakiej racji te dopłaty, a w ogóle to warchoły, no i poglądy mają nie te, co trzeba.
Skoro działa tu ten sam mechanizm, to jak to się dzieje, że lewica entuzjastycznie wspiera nauczycieli, przemilczając wszystkie zastrzeżenia, jakie można by mieć do narracji wokół strajku i odpuszczając krytykę modelu edukacji, ale w sprawie rolników nie potrafi okazać poparcia, wyolbrzymia za to wszystkie możliwe przywary protestujących i ma tak wiele do powiedzenia o gospodarce rolnej, że widać tu te wszystkie godziny przy Farmville. Jak to się dzieje? Prosta sprawa. Klasizm. Tyle, że takie rozpisanie sympatii będzie sprzyjało rozpadowi solidarności pracowniczej. Jeśli trzeba być po studiach, mieć ładną, kulturalną pracę i znać savoir vivre protestacyjny, żeby sobie zasłużyć na przychylność lewicy, to co to za reprezentacja ludu roboczego?
No więc ja konsekwentnie kibicuję obu protestom, a jakby mi ktoś kazał koniecznie wybierać któremu bardziej, to troszkę bardziej jednak rolnikom.

Poprzedni

Flaczki tygodnia

Następny

Jerzy Wójcik

Zostaw komentarz