GadzinowskiTrbuna
„Jesteście bydlakami,łajdakami, kanaliami”. Tak Paweł Wojtunik, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, za czasów koalicji PO-PSL, określił obecne kierownictwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego i polskich ministrów spraw wewnętrznych. Wojtunik oskarżył aktualnych funkcjonariuszy CBA o podsłuchiwanie go i jego rodziny, wysyłanie fałszywych informacji z jego, nielegalnie shakowanego, telefonu, zastraszanie jego córek i bliskich. Obiecał nieznanym jeszcze sprawcom, że im tego nie odpuści. Zapowiedział zemstę. Zachęcił też swych kolegów, byłych i obecnych pracowników spec służb. do reakcji. Do solidarności korporacyjnej, działań w obronie krzywdzonego funkcjonariusza służb.
Do tej pory w Warszawie wiele plotkowano o rozkładzie, wręcz dekadencji PiSowskiej grupy rządzącej. O skrytych walkach buldogów reprezentujących różne frakcje polityczne Zjednoczonej Prawicy. Różne grupy interesów, skonfliktowane koterie ze służb specjalnych. Ale to wszystko działo się pod przysłowiowym „dywanem”. Teraz walka polityczna staje się otwartą, coraz bardziej przypomina mafijne porachunki „chłopców z ferajny”.
Poinformowano, że właśnie umarł funkcjonariusz CBA, który był odpowiedzialny za wprowadzenie do użytku systemu „Pegasus”, którym funkcjonariusze spec służb nielegalnie podsłuchiwali przeciwników politycznych PiS. Zapewne wiele on wiedział o „Grupie, która trzyma podsłuchy” w IV Rzeczpospolitej. W Warszawie plotkuje się, że zmarł z nadmiaru posiadanej wiedzy. Oficjalnie podano, że jest on ofiarą pandemii covid. Czy był to „ostry cień Grupy podsłuchowej”, czy tylko wirus covid?,takie spekulacje szybko nie ustaną. Na pewno jest ów oficer ofiarą władzy PiS. Władzy, która przestała już walczyć z pandemią. I patologiami w służbach specjalnych też.
Na bohatera narodowego wyrasta pan poseł Paweł „kurwa” Kukiz. Od jego głosu, i trójki jego posłów też, zależy teraz parlamentarna większość Zjednoczonej Prawicy. I dlatego wszyscy krajowi parlamentarzyści czekają niecierpliwie środowego posiedzenia Sejmu RP. Będzie zapewne wtedy głosowany wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ds nielegalnych podsłuchów. Jeśli stręczycielom politycznym PiS nie uda się przekupić, lub zastraszyć, pana posła Kukiza i jego trójki posłów, lub innych parlamentarzystów, to taka sejmowa komisja powstanie. Zwłaszcza, że pan poseł Kukiz ma ponoć obiecane przewodnictwo tej komisji przez liderów opozycji.
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu RP może być też głosowane uchylenie immunitetu pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Jeszce niedawno pan prezes Banaś był lansowany w elitach PiS jako „kryształowy Marian”. Bohater walki z „komuną”, znakomity urzędnik ministerstwa finansów. Aktywnie i skutecznie walczących z „mafią VAT”. I chociaż opozycja, oraz związane z nią media, dowodziły, że pan Banaś ma jakieś afery za uszami, to parlamentarna większość PiS skutecznie uczyniła go prezesem NIK. Były wtedy w Sejmie kamery, oklaski, wręczane mu bukiety kwiatów. Jednak pan prezes Banaś szybko wszedł w konflikt z panem ministrem spraw wewnętrznych Mariuszem Kamińskim. Wezwany do hołdu,nie ukorzył się. Przeciwnie, uznając, że najlepszą obroną jest atak, nie zawahał się targnąć na najwyższe autorytety w PiS. Czyli pana prezesa TVP SA Jacka Kurskiego i samego jaśniepana prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Tak to pan prezes Banaś przeszedł na stronę opozycji. Kontrole NIK zaczęły rozliczać też obóz rządzący. Dostarczać opozycji dodatkowych argumentów na rzecz powołania komisji ds nielegalnych podsłuchów. Stał się dla opozycji dobrym, bo nawróconym złoczyńcą.
Przykład nawróconego prezesa Banasia może okazać się zaraźliwy dla innych prominentów PiS skonfliktowanych z kliką pana prezesa Kaczyńskiego. Dlatego klika zrobi wszystko aby immunitet prezesowi Banasiowi odebrać i przykładnie go ukarać. Zgodzi się nawet na powołanie komisji ds. nielegalnych podsłuchów licząc, że pod przewodem pana posła Kukiza stanie się ona medialną farsą. Ale z zemsty na prezesie Banasiu nie zrezygnuje. Dlatego pan poseł Kukiz może zagłosować za komisją śledczą i odebraniem immunitetu prezesowi Banasiowi.
Pan poseł PiS Artur Soboń został nowym wiceministrem finansów. Ósmym wiceministrem w tym resorcie. Co świadczy o wielkiej rozrzutności finansowej w tym resorcie. Zadaniem nowego ministra jest naprawienie błędów zawartych w programie zwanym Polskim Ładem. Czyli nowy, ósmy wiceminister będzie naprawiał to co spieprzyła siódemka pozostałych wiceministrów. Ministerstwo Finansów to piąty już resort Sobonia od 2018 roku. W czterech poprzednich też bywał wiceministrem,ale bez większych sukcesów. Przyłożył za to rękę do klęski programu Mieszkanie + i programu transformacji górnictwa węglowego. Na pewno ten czterdziestoczteroletni polityk PiS w rubryce zawód może już sobie wpisać:„Wiceminister”.
Aby potwierdzić swój patriotyzm pan poseł Marek Suski,reprezentujący nurt intelektualny w PiS, zapowiedział zwiększenie przymusowego udziału polskich piosenek w nadających w Polsce rozgłośniach radiowych. A także zakaz nadawania zagranicznych piosenek w godzinach 8.00 – 22.00. Wszystko po to aby polscy piosenkarze, jak choćby pan poseł Paweł Kukiz, zarobili więcej z należnych im tantiem. Zapewne pan poseł Kukiz i inni śpiewający politycy zarobią więcej. Straci za to na pomyśle pana posła Suskiego redaktor Wojciech Cejrowski posiadający w radiowej „Trójce” sobotni dwugodzinny program prezentujący muzykę ze wszystkich Ameryk. Tak to jest w tym PiS. Mają pomysł, niegłupi nawet, ale potem realizują go szybko, głupio i z fatalnymi skutkami. PiS to narodowy czempion w produkcji fejków.
Informujemy wszystkich PiSowskich lizusów, że w tym sezonie politycznym Niemcy zastąpią muzułmańskich zoofilii. A „IV Rzesza Niemiecka” zastąpi „Ideologię LGBTI”. Niemcy i ich „Rzesza” będą teraz odpowiedzialne za inflację,chaos i bałagan w naszym kraju. Za szczucie i knucie przeciwko „niepodległości”, której elity PiS będą bronić. Nowego wroga zdemaskował w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” sam pan prezes Kaczyński. Zatem bij Niemca kto w PiS wierzy!
Najbardziej lizusowski wobec władzy PiS tygodnik „Sieci”,wydawany przez braci Karnowskich, przyznał swój coroczny tytuł „Człowiek Wolności 2021”. Został nim – no zgadnijcie kto? Pan prezes Jarosław Kaczyński. Za „obronę granic Rzeczpospolitej”. Za jego działalność jako wiceprezesa Rady Ministrów,przewodniczącego Komitetu ds Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych i prezesa Prawa i Sprawiedliwości. „Flaczki” protestują przeciwko takiemu umniejszaniu dziejowej roli i pozycji jaśnie pana prezesa Kaczyńskiego. Tytuł „Człowieka Wolności” to zdecydowanie za mało dla Niego. On zasługuje przynajmniej na „Nadczłowieka Wolności”.
W czasie kiedy prawicowi lizusi kadzą kolejnymi tytułami panu prezesowi Kaczyńskiemu, na granicy polsko- białoruskiej trwa bezprawnie wprowadzony stan wyjątkowy, Polski Ład wprowadził totalny chaos podatkowy, inflacja rujnuje portfele najuboższych, trwa kryzys na linii Rosja – NATO, a polski rząd tchórzy przed antyszczepionkowcami. Godzi się na cotygodniową śmierć kilku tysięcy Polaków, bo chce się dalej utrzymywać przy władzy.