16 listopada 2024
trybunna-logo

Dziennikarska inicjatywa

– Chcemy jasnych zasad we współpracy z redakcjami. Dziś jest tak, że każda dziennikarka i dziennikarz jest traktowany inaczej – mówi Bartosz Józefiak, reportażysta, jeden z założycieli środowiskowej komisji dziennikarek i dziennikarzy przy Inicjatywie Pracowniczej.

 

Pracownice i pracownicy mediów chcą wspólnymi siłami zmierzyć się z problemami, będącymi efektem niestabilnych form zatrudnienia i wynagradzania. „Dziennikarze przygotowujący swoje materiały przez kilka tygodni zarabiają na nich kilkaset złotych. Za każdy tekst rozliczani są umową o dzieło. Pracodawcy nie opłacają więc składek emerytalnych. Dziennikarzom nie przysługuje nawet ubezpieczenie zdrowotne dostępne dla osób na umowach – zleceniach. Bardzo niewiele redakcji otwartych jest na przyjmowanie pracowników na etat. Co gorsza, sposób wypłacania wierszówek jest niejasny. Autor przed publikacją rzadko kiedy wie, jak zostanie wyceniony jego tekst. Pracodawcy nie podają do publicznej wiadomości jasnych reguł wynagradzania. Zdarza się więc, że dwoje autorów pracujących dla tej samej redakcji otrzymuje za swoje teksty dwie zupełnie różne kwoty” – czytamy w manifeście inaugurującym działalność komisji, który ukazał się na stronie Inicjatywy Pracowniczej.

Kolejny problemem, na który zwracają uwagę dziennikarze, którzy wstąpili do związku zawodowego są terminy wypłaty wynagrodzeń. W niektórych redakcjach dziennikarz otrzymuje pieniądze za zamówiony tekst nawet po kilku miesiącach, czasem nawet po roku od jego napisania. – Dziś zdarza się, że reporter może napisać tekst w styczniu, a pieniądze zobaczy w marcu, kwietniu lub za dwa lata – w zależności od tego, kiedy materiał ukaże się w gazecie – wskazuje Bartosz Józefiak. Jaki jest cel działania komisji? W oświadczeniu czytamy o konieczności „ucywilizowania zasad współpracy z redakcjami”. Jedynym z największych kuriozów jest odbieranie autorom praw autorskich do ich publikacji. W efekcie dziennikarze i reportażyści otrzymują wynagrodzenie tylko raz, podczas gdy ich teksty są następnie reprodukowane w wydaniach papierowych czy w innych tytułach. – Dzisiaj autor, który chciałby wydać książkę ze swoimi tekstami, musi je odkupić od redakcji. Jego własność intelektualna właściwie nie jest jego – zwraca uwagę Bartosz Józefiak.

Członkami komisji są również dziennikarze zatrudnieni na stałe w redakcjach gazet i portali. Ich również dotyka problem erozji standardów płacowych. – Nie możemy dopuścić do ich dalszego obniżania, bo wartościowe dziennikarstwo dostanie zawału. Jeśli redakcje chcą mieć dobrze przygotowane materiały, muszą za nie dobrze płacić. O tym wszystkim chcemy rozmawiać z wydawcami i osobami decyzyjnymi w redakcjach – zapowiada Bartosz Józefiak.

Poprzedni

Hipokryzja pływa w toi-toiu

Następny

Po stronie pracowników

Zostaw komentarz