20 listopada 2024
trybunna-logo

Darmowe leki dla seniorów

Związkowcy oraz pracodawcy będą wspólnie domagać się od rządu przedstawienia polityki lekowej. Chodzi o program bezpłatnych leków dla seniorów, tzw. program 75 plus.

W ubiegłym tygodniu po raz pierwszy zebrał się Podzespół ds. polityki lekowej, powołany w ramach branżowego Trójstronnego Zespołu do Spraw Ochrony Zdrowia. Jego uczestnicy mają się spotykać co najmniej raz w miesiącu. Koordynacją jego prac będzie się zajmować Ministerstwo Zdrowia.

Kontrowersje

Zarówno związkowcy, jak i strona pracodawców będą domagać się od rządu przedstawienia wykazu bezpłatnych leków dla seniorów, w ramach rządowego programu „75 plus”. Sprawa listy leków, do których państwo ma dopłacać jest kontrowersyjna, ponieważ podczas prac nad nią okazało się, że lista ta będzie bardzo ograniczona, zaś sposób jej tworzenia budzi wiele wątpliwości. Pojawiły się wręcz zarzuty, że lista bezpłatnych leków dla seniorów jest tworzona pod wpływem nacisków ze strony lobby farmaceutycznego, które jest szczególnie zainteresowane dopłatami z budżetu państwa, a więc większą dostępnością ich leków na rynku.
Na przedstawionej niedawno, wstępnej – jak zapewniają przedstawiciele rządu – liście znalazły się zaledwie 84 leki. Mimo wcześniejszych zapewnień, nie trafiło na nią wiele leków, które są ważne z punktu widzenia stanu zdrowia starszych ludzi, np. różnego rodzaju insuliny czy leki na nadciśnienie, a więc dotyczące schorzeń, na które cierpi wielu starszych ludzi. Na liście zabrakło również niektórych leków onkologicznych, choć to właśnie wraz z wiekiem wzrasta ryzyko chorób nowotworowych.
Co więcej, państwowa Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji zaleciła, by na liście leków w ramach programu „75 plus” znalazły się najtańsze medykamenty albo niedrogie zamienniki droższych środków. Zdaniem lekarzy, tak konstruowana lista nie będzie miała sensu, ponieważ nie będzie żadną ulgą dla seniorów, którzy od dawna nie wykupują leków, bo ich na to nie stać. Dla AOTMiT najważniejszym względem są jednak pieniądze i możliwości budżetu, jego urzędnicy będą więc zabiegać o to, aby taka lista bezpłatnych leków nie nadszarpnęła zbytnio finansów publicznych.

Chwyt wyborczy?

Przypomnijmy, że wprowadzenie bezpłatnych leków dla seniorów było jednym z ważniejszych punktów programu PiS podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Z szumnych zapowiedzi pozostało jednak niewiele. Nie tylko wstępna lista owych refundowanych leków okazała się dość skromna i kontrowersyjna, ale również ograniczono ich dostępność, określając wiek, który uprawniałby do skorzystania z ulg na 75. rok życia. Tymczasem wiadomo, że wiele przewlekłych schorzeń spowodowanych wiekiem pojawia się znacznie wcześniej i, zdaniem lekarzy, jeśli nie będą leczone już na tym wcześniejszym etapie, późniejsze leczenie jest znacznie droższe albo wręcz niemożliwe. Wiele wskazuje więc na to, że szumnie zapowiadany program „75 plus” będzie miał jedynie charakter symboliczny i propagandowy. Z danych statystycznych wynika, że blisko 20 proc. wystawionych recept nie jest realizowana, ponieważ pacjentów nie stać na leki.
Prace nad wykazem darmowych leków dla seniorów trwają od wielu miesięcy. Według zapowiedzi rządu, pierwsza lista darmowych leków dla starszych ludzi ma być gotowa do września. Wstępne informacje na temat listy darmowych leków wzbudziły wiele kontrowersji. Dlatego sprawą zajęli się przedstawiciele pracowników oraz pracodawców.
Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych weszła w życie już w czerwcu, ale ma zacząć obowiązywać od września. Do tego czasu ministerstwo zdrowia – we współpracy z partnerami społecznymi – ma opracować ostateczną listę medykamentów dostępnych seniorom za darmo. Zgodnie z zapisami ustawy, osoby po 75. roku życia będą miały prawo do bezpłatnych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, które będą wymienione w wykazie ogłaszanym przez ministra zdrowia. I właśnie owa lista oraz sposób jej tworzenia wzbudza najwięcej kontrowersji.

Domagają się informacji

Związkowcy i organizacje pracodawców domagają się rzetelnej i transparentnej informacji na temat wykazu bezpłatnych leków dla seniorów. Domagają się również przedstawienia kryteriów ustalania owej listy oraz informacji o aktualnym etapie prac nad listą. Przedstawiciele obu stron dialogu społecznego są zaniepokojeni doniesieniami o tym, że refundacją mają zostać objęte środki, które niekoniecznie wiążą się z najczęstszymi schorzeniami dotykającymi starszych ludzi, a jednocześnie brakuje na niej miejsca dla leków, z których seniorzy faktycznie korzystają. Chodzi m.in. o leki na cukrzycę, zakrzepicę, miażdżycę, osteoporozę, choroby oczu (np. jaskrę) oraz zaburzenia neurologiczne oraz psychiczne (np. depresję).
Z wyliczeń organizacji społecznych wynika, że programem „75 plus” może zostać objętych 2,7 mln Polaków, bo tylu mamy seniorów. W tym roku program darmowych leków dla ludzi po 75.roku życia ma kosztować 125 mln zł, a to oznacza, że średnia dopłata do leków wyniesie zaledwie 8 zł na osobę.
Działacze OPZZ alarmują, że największym problem starszych ludzi jest niedostępność leków właśnie z powodu ich ceny. Problem ten dotyczy jednak nie tych leków, które mają znaleźć się na ministerialnej liście refundacyjnej, ale tych drogich, przede wszystkim – leków onkologicznych. Związkowcy zwrócili też uwagę na proces starzenia się polskiego społeczeństwa, co oznacza, że sprawa dopłat do leków dla seniorów będzie z czasem dotyczyć rosnącej grupy Polaków, a to oznacza systematyczny wzrost kosztów takiego programu.

Przekonamy się za miesiąc

W niedawnym wystąpieniu w Sejmie minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł zapowiadał, że prace nad programem ochrony zdrowia seniorów będą trwały przez dłuższy czas, a ich efekty będą regularnie weryfikowane tak, aby program okazał się skuteczny. Celem rządu jest – jak stwierdził szef resortu zdrowia – „żeby praktycznie całe leczenie pacjentów w wieku starszym mogło odbywać się bezpłatnie”. Minister Radziwiłł podkreślił, że ważnym elementem programu „75 plus” będzie ograniczenie biurokracji – pacjent po 75. roku życia nie będzie musiał udowadniać, że jest uprawniony do darmowych leków, ponieważ owo uprawnienie będzie po prostu wynikać z jego PESEL-u, a więc będzie to decyzja automatyczna.
Stworzenie listy darmowych leków dla seniorów, co było jednym z głównych punktów programu wyborczego PiS, brzmiało obiecująco. Podobnie jednak jak w przypadku wielu innych obietnic, problemy z realizacją tej zapowiedzi pojawiły się w momencie, gdy PiS przejął władzę oraz zarządzanie budżetem państwa. Również w tej sprawie zaczęły się schody i stopniowe ograniczanie programu w taki sposób, aby budżet wytrzymał realizację tej obietnicy. Dopiero za miesiąc – zgodnie z zapowiedziami rządu – przekonamy się, czy realizacja tej obietnicy wyborczej polega na odhaczeniu jej na liście i stworzeniu pozorów wobec obywateli, czy też partii rządzącej faktycznie chodzi o poprawę sytuacji tych grup społecznych, do których PiS adresował swoje wyborcze przesłanie i którym zawdzięcza wygrane wybory.

Poprzedni

Ukochany kraj, umiłowany kraj*

Następny

Gospodarować z umiarem