22 listopada 2024
trybunna-logo

Co zrobić z tymi pieniędzmi?

Zbliża się czas, kiedy parlamenty europejskie będą ratyfikowały Fundusz Odbudowy – nowy instrument finansowy Unii Europejskiej stworzony dla odbudowy gospodarki po pandemii koronawirusa.

Przypomnę, że powstał on poprzez zaciągnięcie przez Unię kredytu na rynkach kapitałowych. To wspólny dług Unii na co zgodzić się muszą parlamenty wszystkich 27 krajów członkowskich. Oczekuje się, że nie będzie z tym problemów, gdyż co do samej zasady porozumienie już osiągnięto. Jeśli chodzi o nas, to co prawda Solidarna Polska i – jak ostatnio słyszymy – Antoni Macierewicz mają głosować odmiennie od reszty Zjednoczonej Prawicy, niemniej przewaga zwolenników Funduszu w Sejmie jest wystarczająca, żeby go ratyfikować.

Już więc można zadawać pytanie, jak te pieniądze wykorzystamy, no co je przeznaczymy? Strategia ich inwestowania, cele, które będziemy chcieli przy ich pomocy osiągnąć, muszą być precyzyjnie przemyślane i określone, tym bardziej, że Fundusz będzie do dyspozycji państw członkowskich tylko przez trzy lata – do roku 2022.

Uważam, że te cle powinniśmy określić wspólnie. Oczekuję, że choć najdłużej próbowaliśmy blokować unijny budżet łącznie z Funduszem Odbudowy, to teraz zaprezentujemy solidarność i solidność we wspólnym działaniu. New Green Deal – Nowy Zielony Ład, zerowy poziom emisji gazów cieplarnianych do roku 2050, działanie w duchu Porozumień Paryskich, cyfryzacja gospodarki, postęp i innowacyjność, to są strategiczne cele przyszłej Europy. To także powinny być strategiczne cele naszej gospodarki, mimo że w nieodległej przeszłości każdy z nich w jakiś sposób negowaliśmy. Pokażmy jednak, że jesteśmy w stanie stworzyć nowe standardy. Liczę, że pokażemy, iż potrafimy też działać wspólnie. Ale i w kraju nie zrealizujemy tych planów bez współpracy rządu z samorządami, z miastami, z lokalnymi społecznościami.

Co prawda premier Morawiecki deklaruje, że na przełomie stycznia i lutego przedstawi jakiś „polski ład” dla świata po pandemii, ale szczerze mówiąc jestem sceptyczny. U nas wszystko, jeszcze nawet zanim powstanie, musi być albo „narodowe” albo „polskie”. „Narodowy szpital”, „Narodowy Plan Szczepień”, „Narodowy Stadion”… A przecież chodzi nie o szyld, tylko o treść. Czy kryje się pod nim 100 tys. obiecanych, a niewybudowanych mieszkań, czy milion samochodów elektrycznych, czy może jednak współgrający z całą Unią plan działań gospodarczych, który zapewni nam rozwój i nowoczesność, a jednocześnie godne miejsce w europejskiej rodzinie?

Mądrze zaplanowana strategia przyspieszenia gospodarczego, to niepowtarzalna szansa wykorzystania historycznej okazji, jaką jest niewątpliwie Fundusz Odbudowy i Wieloletnie Ramy Finansowe UE, które obrazowo można porównywać do słynnego powojennego Planu Marshalla.
Obszary, na których powinniśmy koncentrować swoją uwagę, to przemysł, nowe technologie, zmiany w energetyce, pozyskiwanie nowych źródeł energii, sieci infrastrukturalne – energetyczne, drogowe, transport.

W Unii nie zapomina się, po co mamy transport. W transporcie osobowym chodzi o systematyczne podnoszenie jakości usług dla obywateli, w transporcie dóbr systematyczne podnoszenie konkurencyjności gospodarki, tworzenie transeuropejskich sieci drogowych, kolejowych, europejskiej przestrzeni lotniczej i zarządzanie nimi wszystkimi. Musimy bowiem pokonać perspektywę krajową i myśleć w perspektywie całej Unii. Oczywiście nie będzie to możliwe bez wielkich inwestycji technologicznych i postępu infrastrukturalnego, by na przykład pociągi mogły bez przeszkód pokonywać granice co dziś nie jest takie oczywiste.

Zresztą jeśli chodzi akurat o transport kolejowy, to renesans pociągu jako środka transportu wydaje się jest już za progiem. Kolej funkcjonuje wedle reguł określonych dla sfery usług publicznych, co sprawia, że jest w stanie stale podnosić jakość swych usług czyniąc podróż bezpieczną, punktualną i po rozsądnej cenie. Przed koleją są naprawdę ciekawe perspektywy, tym bardziej, że jak się wydaje lotnictwo pasażerskie – zwłaszcza na krótkich dystansach – nie osiągnie tak szybko pozycji sprzed pandemii. Powrót do pociągów nocnych, ujednoliconych, wysokich standardów, transeuropejskich linii przekraczających kilka granic, to naprawdę może przywrócić kolej do znaczenia.

To są więc prawdziwe wyzwania. Idea Funduszu Odbudowy jest bowiem prosta i trudna jednocześnie – wszyscy razem i każdy z osobna mamy działać na rzecz zniwelowania strat zadanych przez pandemię, ale w ten sposób, żeby korzyść z tego w postaci postępu i nowej jakości życia odniosły wszystkie kraje Unii z osobna i Unia, jako całość. Czy Polska sprosta tem wyzwaniu? Jestem przekonany, że może.

Poprzedni

Warszawa odzyskała Skrę

Następny

Protesty na ulicach i co dalej? Dylematy lewicy

Zostaw komentarz