16 listopada 2024
trybunna-logo

Bigos tygodniowy

Bigos paryski

Lubcz

„Nic nas nie zatrzyma” – powiedziała Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu po wyjściu z sali sądowej, w pierwszym dniu swojego procesu o „pomocnictwo w przeprowadzeniu aborcji”. Justyna Wydrzyńska nie powinna stawać przed sądem lecz otrzymać order za bezinteresowną pomoc Polkom, które znalazły się w kleszczach barbarzyńskiego prawa nie tylko wprowadzającego przymus rodzenia w ogóle, ale także przymus rodzenia płodów uszkodzonych i trupów. Przewodniczącą składu sędziowskiego w tej sprawie jest pani wybrana przez neo-KRS, a więc de facto nie będąca sędzią. Oczywiście, ciekawe jak się zachowa, ale szkopuł też w tym, że jakikolwiek będzie wyrok w tej sprawie, może to być powód do jego zakwestionowania przez obie strony.

********
Bigos ma satysfakcję, że podobne do niego zdanie w sprawie uczestnictwa przedstawicieli opozycji, w tym Lewicy, w wojennym rydwanie PiS i atakowaniu Unii Europejskiej, wyraził profesor Maciej Kisilowski z uniwersytetu w Wiedniu. To nie należy do opozycji, a już do lewicy zwłaszcza, basować PiS w propagandzie militarystycznej, spełniając rolę pożytecznego idioty. Lewico, nie daj PiS robić z siebie pożytecznej idiotki.

********
PiS-uary ciągle mają nadzieję na to, że Madame Le Pen pokona Macrona w II turze wyborów prezydenckich we Francji. Otóż Bigos, który kulturę i historię Francji śledzi i studiuje od ponad pół wieku, zapewnia, że tak się nie stanie. Francuzi wychowani są, głównie przez szkołę, w duchu tradycji Wielkiej Rewolucji Francuskiej, w duchu wolnościowego, laickiego republikanizmu i większość z nich jest tym ideałom – nawet pojmowanym abstrakcyjnie – odruchowo wierna, choćby się waliło i paliło. Mogą Francuzi dopuszczać do politycznego spektaklu, w którym się lubują, rozmaitych ekstremistów, także nacjonalistycznych i faszyzujących, dla rozrywki i dreszczyku. Jednak w ostatnim momencie większość z nich nie zagłosuje na takiego kandydata, bo odezwie się w nich duch demokratycznej i wolnościowej Republiki. To nie jest Polska, gdzie po wymachiwaniu demokracją w końcu prędzej czy później koryto politycznej rzeki zawsze zaprowadzi ten kraj do autorytaryzmu, zamordyzmu, klerofaszyzmu i Berezy Kartuskiej. We Francji to nie przejdzie. Jeśli stanie się inaczej, to Bigosowi wyrośnie kaktus na dłoni.

********
PiS-uarom chyba już całkiem odwaliła woda sodowa. Wydaje im się chyba, że z poziomu swojego cuchnącego grajdołu mogą cenzurować prezydenta Francji. MSZ wezwało ambasadora demokratycznej i laickiej Republiki Francuskiej, by mu zakomunikować, że nie podoba się im wypowiedź prezydenta dla dziennika „Le Parisien” („Paryżanin”), w którym Emmanuel Macron nazwał polskiego Pinokia w randze premiera „skrajnie prawicowym antysemitą, wykluczającym LGBT”. Wreszcie znalazł się w kręgu zachodnich przywódców ktoś, kto machnął ręką na polityczną poprawność, na modę robienia z pisowskiej Polski bóg wie jakiej mecyi i nazwał rzecz po imieniu. Bo kto składał hołd nazizujacym bandziorom w tzw. „Brygady Świętokrzyskiej”, kto posyłał policyjnych siepaczy na demonstrantów LGBT i na protestujące kobiety? Przecież to domena MSW, resortu podległego premierowi Pinokio. PiS, jak zwykle, jest antyputinowski i antyrosyjski w gębie, ale proputinowski i prorosyjski w czynach. Czy PiS-uary uważają nas za debili, którzy nie rozumieją, bądź nie pamiętają, że Madame Le Pen, której zwycięstwa nad Macronem wyczekują i którą Pinokio niedawno gościł w Warszawie jak Królową Francji, jest najbardziej proputinowską figurą w polityce światowej?

********
Publicysta polski Mateusz Mazzini napisał w „Washington Post”, że PiS forsuje anachroniczną tezę, według której „polska tożsamość i wspieranie PiS to jedno i to samo. Bycie prawdziwym Polakiem oznaczało nienawidzenie komunistów, pobożny katolicyzm i nostalgię za wspaniałościami polskiej historii”.

********
W dwunastnicę katastrofy smoleńskiej ożywił się polityczny upiór Macierewicz. Na specjalnej konferencji śmieszył, tumanił, przestraszał jak upiór z „dziadów”. Natomiast Waldemar Kuczyński, który ma proces z Zaplutym Karłem Reakcji z powodu nazwania jego brata „współsprawcą” katastrofy, opublikował fragmenty zapisu czarnej skrzynki. Obraz tego co działo się w kokpicie tupolewa na pół godziny przed rozbiciem samolotu, jeży włosy na głowie. Tam roiło się od rozmaitych figur, może nie całkiem trzeźwych, które kręciły się po kokpicie jak niesforni uczniowie po szkolnym korytarzu w trakcie przerwy. Rejwach, nerwowość, tłok i presja za plecami pilotów. Horror.

********
Ziobro ustami Warchoła wystąpił z projektem ustawy zaostrzającej kary za „naruszanie uczuć religijnych”. N.p. chce zamykać na trzy lata do więzienia tych, którzy przeszkadzają w odbywaniu obrzędów religijnych. Trzy lata przewiduje się też za „obrażanie religii” w mediach (czyli chodzi o ograniczenie wolności słowa), a dwa lata, jak dla brata, poza mediami. Projekt przewiduje też karanie trzema latami więzienia za „szydzenie z księży”. W związku z tym Bigos ma do powiedzenia dwie rzeczy. Po pierwsze, podobno znów obchodzono rocznicę śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Powtarza się to co roku, więc Bigos nic nie rozumie. To umarł ten Chrystus w końcu czy nie umarł? Co do „szydzenia z księży”, to Bigos ma w tym zakresie bogate doświadczenie. I z tego bogatego zasobu szyderstw przywoła dziś taki oto wierszyk: „Znam braciszka, dzielny zuch, pacierz klepie, źre za dwóch. Modły odbył, duszę zbawił, kuszę napiął, dziewkę sprawił. Szary habit, złota dusza, białym tyłkiem tęgo rusza”.

Poprzedni

Życzenia Wielkanocne od Ambasadora Republiki Azerbejdżanu w Rzeczypospolitej Polskiej, Pani Nargiz Gurbanovej

Następny

Sadurski na dzień dobry