16 listopada 2024
trybunna-logo

Bigos tygodniowy

Jak było do przewidzenia katosadystyczni fundamentaliści, ci od niejakiego Dzierżawskiego Mariusza, zbierają podpisy pod obłąkańczym projektem ustawy, który upodobni Polskę do Salwadoru. Ich projekt przewiduje zrównanie zarodka z urodzonym człowiekiem, zakaz przerywania ciąży będącej skutkiem przestępstwa i zagrażającej życiu kobiety, a także karanie więzieniem kobiet poddających się aborcji i tych, którzy jej w tym w jakikolwiek sposób pomogą. Przewiduje też karanie za poronienie tych kobiet, które „nie dochowały ostrożności w czasie ciąży”. W grę mają wchodzić kary więzienia do dożywocia włącznie. Występują z tym już po raz trzeci, ale tym razem naprawdę może im się udać, czego uczy nas doświadczenie ostatniego półrocza. Czy będzie San Salvador w Warszawie? Czy ktoś kiedyś zatrzyma w Polsce ten nieustanny terror katofundamentalistów?


Jak niepodległości bronią pisiory otwartych kościołów w czasie intensywnej inwazji pandemii. Cóż, pan każe – sługa musi. Natomiast niektórzy katoliccy fundamentaliści lamentują, że „rząd szantażuje katolików”. To w reakcji na apel ministra zdrowia Cyborga, przemawiającego za pomocą syntetyzatora mowy, apel o „odpowiedzialność proboszczy”. Zaiste, Cyborg z tym swoim apelem to istny nowy Neron i Domicjan w jednym. To prawdziwe prześladowanie chrześcijan. Profesor Robert Flisiak pyta: skoro rząd zamierza wprowadzić zakaz zgromadzeń, to powinien objąć nim też kościoły, w których przecież dochodzi do zgromadzeń. Zasłyszałem dowcip – do czego służy rząd? Do mszy.


Dominikanin z Wrocławia, jeden z bronionych swego czasu przez ojca Macieja Ziębę, podobno gwałcił nawet na ołtarzu. Ci to potrafią złożyć na ołtarzu każdą ofiarę.


W sprawie Obajtka już nie tylko sprawy dochodów i podatków, ale klimaty z „Psów”. Tylko pandemia sunąca po Polsce jak niszczący walec była w stanie nieco przysłonić obajtkową aferę. Tylko pandemia jest gorsza od Obajtka?


Spekulacje wokół przejścia ex-posłanki Lewicy, Pawłowskiej Moniki, miłośniczki „przeklętych” do partyjki Gowina. Lewica ją (Pawłowską) potępia, na prawicy (łącznie z gowinistami) przyjęto ją z rezerwą i zastrzeżeniami. Porucznicy Karnowscy i im podobni podejrzewają nawet, że Pawłowska po prawej stronie to koń (kobyła?) trojański/a.


Paweł Kasprzak, który jako lider Obywateli RP tak bardzo dał się we znaki pisowskiemu reżimowi, zrezygnował z działalności publicznej. Rozumiem motywy, ale bardzo żałuję. Panie Pawle, zrobił Pan wielką robotę, o której opowiedział mi Pan w wywiadzie udzielonym „Trybunie” latem 2019 roku. Dziękuję i – mimo wszystko – proszę o kontynuację w przyszłości. Chyba, że nie będzie już potrzebna. Oby.


Wielki krzyż niosły kolejno drużyny Straży Narodowej, Żołnierzy Chrystusa, Zakonu Rycerzy Jana Pawła II, Bractwa Przedmurza, Wojowników Maryi. Opublikowali też list do Prymasa Polski pisany językiem jakby wprost rodem z czasów kontrreformacji albo oblężenia Jasnej Góry. Na koniec listu wzywają Prymasa do „obrony trzody”. Trzoda – to brzmi dumnie.


Pani mer Paryża Anne Hidalgo krok po kroku ogranicza obecność aut w Paryża w trosce o czystość powietrza, a także w intencji zmniejszenia hałasu. A w Polsce niezmiennie samochodoza, która jest barbarzyństwem naszych czasów. W Warszawie jest już więcej prywatnych aut niż zameldowanych mieszkańców.


„Oskarżony wygląda jak idiota i mówi jak idiota, ale nie dajcie się zwieść pozorom. On naprawdę jest idiotą” – jak mówił przed sądem Groucho Marx. „Prezydentomat, moron” – padają dziesiątki ciekawych określeń. Lingwistyczna dyskusja w internecie nabrała rozpędu.


Zamiast babyboom w rezultacie pięćset plus, mamy w Polsce rekordowy babydoom, czyli demograficzne dołowanie. Narodowy Przymus Rodzenia Trupów tylko babydoom pogłębi, bo młode Polki coraz częściej odmawiają bycia żeńską biomasą do rodzenia i żywymi trumnami.


„Opatrzność sprawiła kolejny cud i dała nam kolejne pięć lat prezydentury sprzyjającej dziełu odnowy państwa. Mówię o cudzie, bo mając takie atuty w dziedzinie gospodarczo-społecznej, takie realne sukcesy, niepojęte jest, że wygrana nastąpiła tylko o włos. Niepojęte jest, że omal nie przegraliśmy!” – Andrzej Kisielewicz, eksdziałacz Solidarności Walczącej nieboszczyka Morawieckiego.


„To jest kompromitacja UE, że daje pieniądze autokratom z Węgier i Polski na budowę dyktatury i partyjnej oligarchii, bo na to niestety wychodzi. I tylko dlatego PIS nie urządził jeszcze polexitu, bo z Brukseli płynie kasa, na której oni się tuczą. Kiedy UE to zrozumie?!” – ten głos internauty polecam uwadze parlamentarzystów Lewicy w perspektywie głosowania nad ratyfikacją budżetu unijnego.


Pisokracja to mobokracja, czyli rządy tych, którzy najbardziej pragną aby przeciwnicy cierpieli. Można to nazwać sado-kracją. Od markiza de Sade, który wynalazł sadyzm.

Poprzedni

Nadchodzi pora dla cyklistów

Następny

Sadurski na Prima Aprilis

Zostaw komentarz