Od kilku tygodni władza wciska nam kit, jako żywo przypominajcy ten, kiedy byliśmy „silni, zwarci, gotowi” i mieliśmy nie oddać nawet guzika.
Przez ponad dwa miesiące jesteśmy w TVP Info raczeni obrazkami z dzielnej obrony naszych wschodnich rubieży. Pogranicznicy, wraz z policją i weekendowym wojskiem dają odpór bliskowschodniej nawale, która z Łukaszenkolandii wdzierać się chciałaby w granice Rzeczpospolitej. Ale my się nie dajemy.
Pobudowaliśmy żyletkowe zasieki, obstawiliśmy każdą piędź granicy mundurowymi i czujnikami, wobec czago dziennie udaremniamy setki „nielegalnych prób przekroczenia granicy”.
Telewizja Kurskiego pokazuje, jak wyglądają powstrzymywani przez nas agresorzy. Nie omieszkuje epatować statystykami pochwyconych przemytników ludzi. A od czasu do czasu nawet roztkiwia Polaków pokzywaniem jak to karmimy, leczymy i wspieramy złapanych w łukaszenkowską pułapkę nielicznych, którym udało się przedrzeć wgłąb kraju na tyle, by pokazał ich TVN w otoczeniu prawników.
Cały ten przekaz ma odowodnić, że bojący się terrorystów, pedofili i molestatorów krów, mogą spać spokojnie, bo nikt przez nasz kordon się nie przedrze.
Skąd zatem poza strefą zamkniętą dziesiątki wałęsających się po lasach uchodźców? Kim są rozmówcy niepublicznych telewizji? Skąd biorą się korzystajcy z pomocy miejscowych ciemnolicy ludzie?
Spadli z nieba? Przeszli do nas z równie skutecznie jak my – według mediów pisowskich – broniącej granicy Litwy?
Propaganda PiS, powołując się nawywiad opowiada, że na Białoruś przyleciało 12-15 tys. potencjalnych imigrantów, których powstrzymujemy. Dlaczego zatem niemieckie obozy dla uchodźców zapełniły się ponad 10 tysiącami imigrantów opowidających niemieckim pogranicznikom, że przybyli za Odrę przez Polskę? Dlaczego niemieccy politycy debatują, czy aby nie zamknąć granicy z Polską i wprowadzić kontroli?
Z jakiego powodu niemieckie media rozmawiające z uchodźcami, którzy dotarli pod Berlin, twierdz, że średni czas przejazdu tam z białoruskiego Mińska, wynosi 5 dni.? Odpowiedź jest jedna. Granica polsko – białoruska, tak naprawdę jest dziurawa jak rzeszoto, profesjonalizm naszych służb dobrze wygląda tylko w TVP a polskie zasieki są dla uchodźców nieistotnym przystankiem w podróży do Niemiec.