Prawo jest łamane!
– Mnie jako szefa SLD nie należy namawiać do tego, żebym stanął w obronie sądów. Pod sądami rozdaliśmy przecież 500 tys. egzemplarzy Konstytucji, bo uważamy, że prawo w tym względzie jest łamane – powiedział w audycji „Sygnały Dnia” Włodzimierz Czarzasty.
– 4 lipca politycy i polityczki Sojuszu Lewicy Demokratycznej będą protestować pod Sądem Najwyższym – dodał przewodniczący Sojuszu. (Przedstawiciele Sojuszu Lewicy Demokratycznej wzięli udział w protestach w obronie sądownictwa. W Warszawie pod Sądem Najwyższym uczestniczyli przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty, sekretarz generalny Marcin Kulasek oraz rzeczniczka prasowa Anna-Maria Żukowska. W łódzkim proteście wzięły udział m.in. radne SLD Małgorzata Moskwa-Wodnicka oraz Małgorzata Niewiadomska-Cudak, we Wrocławiu szef struktur Bartłomiej Ciążyński. Politycy i polityczki Sojuszu wzięli także udział w manifestacjach w Poznaniu, Olsztynie, Szczecinie.)
– Oczywiście nigdzie z bronią w ręku nie wyruszę. To nie jest język, który mi odpowiada. Natomiast dobrze, że pan Lech Wałęsa należy do osób, które o te sądy walczą – przyznał Czarzasty odnosząc się do wypowiedzi byłego prezydenta.
Istota, nie litera i personalia
Cała ta obrona sądów jest prowadzona od niewłaściwej strony. „Demokraci” skupiają się na personaliach oraz procedurach i literze prawa. Dziwią się, że 90 proc. społeczeństwa to nie obchodzi.
Tymczasem PiS-owskie reformy są groźne, bo zmiany w sądownictwie spowodują, że niemożliwe stanie się np. wygranie sprawy przeciwko samorządowi lokalnemu czy politykowi „właściwej” opcji. Umacnia więc władzę uprzywilejowanej grupy.
Nie rozwiązują one głównego problemu (a nawet go pogłębiają) – władza sądownicza spoczywa w rękach odrealnionej i uprzywilejowanej grupy ludzi wykonujących zawody prawnicze. Mają oni spore zarobki, prowadzą wygodny styl życia i kompletnie nie rozumieją problemów bytowych przeciętnego człowieka. Stąd przekonanie, że każdy może sobie wynająć mieszkanie, podwyżki czynszów to nie problem, a łamanie umowa między kapitalistą i pracownikiem to wyłącznie ich sprawa, bo została zawarta „dobrowolnie”.
Sądy trzeba zreformować, ale w ten sposób aby sędziowie mieli kontakt z rzeczywistością, pisma sądowe były zrozumiałe, a nawet osoby niezamożne miały dostęp do pomocy prawnej.
PiSowska reforma nie spełnia żadnego z tych wymogów – napisał na swoim profilu na Facebooku Piotr Ciszewski.
Upadnie projekt III RP
Dziś upadnie projekt III Rzeczpospolitej. Bo mucha w pajęczynie nie przeżyje, nawet jeśli ją sobie samej zostawić. Wyposażoną we wszelkie wolności i swobody.
Piszę to „nadprogramowo” i o godzinie 8-mej rano, bo nie idzie zdzierżyć steku bajań w związku z niezłomnością pani Gersdorf Małgorzaty.
PiS nie jest formacją zdolną do uniesienia demokracji rozumianej jako spadek po Helladzie: jeśli już, to pod przywództwem republiki zza Wody uprawiać woli demokrację post-rzymską.
Ale PiS ma tyle samo wprawy w grach i zabawach w przestrzeni legislacyjnej – co obfite w kadry było-rządowe Platformy czy SLD albo PSL. Wojna z PiS-em o „demokrację” jest skazana na przegrana nie dlatego, że jest on(o) ludowładcze bardziej niż inni, tylko dlatego, że każda taka wojna prędzej czy później wpadnie w wibracje niczym z końcówki meczu Polska-Japonia. Że niby wszyscy wiedzą o co chodzi, ale udają że jest coś do ugrania.
Jest jakaś lista powodów, by pociągnąć (może kiedyś) do odpowiedzialności prawnej czy konstytucyjnej tę formację. Podobnie długa lista zdobi dorobek PO, SLD, PSL. I co?
Racja opozycji, odsuwaczy PiS od władzy – jest równie fajna, jak ich niemoc. I wielka jest świadomość wszystkich owej niemocy. Przepychanki słowno-argumentacyjne w szczegółach – nie zmienią tego.
Ale zamemłanie „na śmierć” sprawy sądowniczej polskiej – to śmierć całego konceptu „społeczeństwa obywatelskiego”, nawet jeśli wiemy, że jest ono wyłącznie pragnieniem uczciwych i blagą blagierów. Kiedy „sądownictwo” przegra dzisiejszy dzień, pogrąży go w „memłach” – to straci powód, by dalej „prostować memły”.
A przegrało, zanim pani Małgorzata dotrze (za parę minut) do miejsca zatrudnienia. Obojętne, co tam zaraz się stanie. Znając dość uproszczony model chytrości PiS-owskiej – będzie szumnie i memłowato. I dlatego PiS już to wygrał. Widzieliście muchę w pajęczynie…? – efekt konfliktu wokół Sądu Najwyższego przewiduje na swoim blogu Jan Herman.
Polska uderzyła w sufit
– Sytuacja z ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej jest klasycznym zilustrowaniem metafory „Polska wstała z kolan i uderzyła głową w sufit” – skomentowała w programie „Woronicza 17” na antenie TVP INFO Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka prasowa SLD.
– Dlaczego nie można było od razu napisać tej ustawy porzadnie i poprzedzić ją rozmowami na szczeblu dyplomatycznym? – dopytywała Żukowska.