Nie jest trudno być prorokiem w Polsce. Zaraz po katastrofie smoleńskiej, kiedy zaczęły się pogrzeby ofiar, pisałem żeby nie chować zmarłych, bo wkrótce będą ekshumacje, więc, po co sobie dodawać roboty z zakopywaniem i odkopywaniem. Teraz PiS chce powrócić do ekshumacji, aby sprawdzić, czy rosyjscy patologowie nie pomylili zwłok i ustalić przyczyny katastrofy (!). Ekshumacje te zamierza się prowadzić nawet wbrew woli rodzin ofiar.Można by się zacząć oburzać — ale przecież stosunkowo niedawno podobną historię, tylko w sprawie grobów „żołnierzy wyklętych”, wprowadzała PO. Szczątki tych żołnierzy znajdują się często pod miejscami pochówku innych ludzi, bo kiedy chowano ludzi, nie wiedziano o ich istnieniu. Postulowano ekshumację „żołnierzy wyklętych” nie licząc się ze zdaniem rodzin osób, których groby znalazły się nad miejscem pochówku „wyklętych”. Czym tamta sytuacja różni się od obecnej? O innych uchybieniach poprzednich władz, które w przeszłości jakoś mijały bez reakcji polityków, obywateli i mediów – poniżej.
***
Senator Marek Borowski w GW postuluje powołanie przez opozycję „Sejmu bis”, gdzie z udziałem fachowców i organizacji pozarządowych uchwalono by ustawy, które po zwycięstwie opozycji ukształtowałyby działanie Trybunału Konstytucyjnego, służby cywilnej, prokuratury, policji, sądów i spółek państwa, tak, aby nie dochodziło do takich wypaczeń, jakie wprowadza PiS (część poglądów Marka Borowskiego na ten temat przytoczyłem w TP 243). Jednocześnie senator Borowski pisze o błędach i wypaczeniach poprzednich władz:
Opozycji demokratycznej potrzebny jest zatem rachunek sumienia, jeśli chce mocno i skutecznie przeciwstawić się rządom PiS-u i wygrać przyszłe wybory. Lista grzechów popełnionych przez PO i PSL, a wcześniej przez rządy lewicowe, jest długa. I tak, jeśli chodzi o Trybunał Konstytucyjny (którego słusznie bronimy), to realizacja części wyroków następowała z dużym opóźnieniem albo była odwlekana Ad Kalendas Graecas. Rzecznik Praw Obywatelskich w każdym dorocznym sprawozdaniu skarżył się na opieszałość rządu w załatwianiu oczywistych nawet postulatów lub po prostu na brak odpowiedzi na jego listy. Służba cywilna, której etos został zarysowany w latach 90. na bazie najlepszych wzorców brytyjskich, była lekceważona i rozmontowywana przez lata. Konkursy pozorowano lub bez konkursu powoływano na stałe na stanowiska dyrektorów osoby „pełniące obowiązki”.
Uniezależnienie prokuratury przez rozdzielenie stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego było słuszne, ale inne przepisy ustawowe powodowały, że prokurator generalny był pozbawiony podstawowych narzędzi oddziaływania na prokuratorów w sytuacjach, gdy wykazywali się oni nieudolnością, brakiem kompetencji i profesjonalizmu. Poprzednie rządy ustawy nie poprawiły (mimo zastrzeżeń i skarg Andrzeja Seremeta), a PiS ją uchylił, wyciągając dla uzasadnienia na wierzch wszystkie jej niedoskonałości.
Długo tolerowano opieszałość sądów (czemu sprzyjała dziwaczna i niezrozumiała karuzela kadrowa na stanowisku ministra sprawiedliwości). Reformę sądownictwa przygotowano na chybcika dopiero pod koniec drugiej kadencji rządów PO-PSL, co bardzo ułatwiło PiS-owi niezwłoczne jej cofnięcie.
I choć nieprawdą jest, że za rządów PO-PSL publiczna telewizja i radio były tak bardzo upolitycznione, jak głosi PiS (wystarczy obejrzeć „Wiadomości” sprzed „dobrej zmiany” i te teraz), to jednak ośmieszano płacenie abonamentu i dopuszczono do tego, że media publiczne zaczęły się finansować z reklam, przez co ich misja stała się pojęciem czysto teoretycznym.
Prowadzono partyjniacką politykę w spółkach skarbu państwa i agencjach. Zrezygnowano z ciekawej koncepcji powołania niezależnej rady opiniującej kandydatów do rad nadzorczych spółek skarbu państwa. Oczywiście, nikt tu nie przebije „osiągnięć” PiS-u, ale również w tej dziedzinie ułatwiono mu zadanie.
***
Przy okazji meczów Euro 2016 można się przekonać jak dziwna bywa matematyka. Komentatorzy mówią o zawodniku, że wykonał zadanie w 200 proc. W innym przypadku mówią: to była 100 proc. sytuacja (do strzelenia gola, tyle, że nie padł w niej gol). Jest też wiara w szczęśliwe daty, miejsca, trenerzy zakładają szczęśliwe ubrania, golą się przed meczem lub właśnie nie golą, trener Nawałka wymaga żeby autokar, którym piłkarze jadą na mecz nie cofał się, itp. Wszyscy wykazują zrozumienie dla tych działań i obiecują trzymać kciuki żeby się udało. Zanim wyłączyłem reklamę usłyszałem dziecięce infantylne głosy mówiące o szczęśliwej sznurówce. Podobno prawo zabrania udziału dzieciom w reklamach, ale widać, że kiedy pieprzą głupoty to zakaz nie obowiązuje.
***
Kiedy rządziła PO, musiała stale się tłumaczyć wobec oskarżeń, że za mało i nie dość pryncypialnie potępia Chiny, że nie dość ostro zwraca uwagę chińskim władzom na potrzebę przestrzegania praw człowieka, że nie przypomina im o Tybecie itd. Tak w czasach kryzysów politycznych w PRL oskarżano „reformatorów”, że są za mało pryncypialni, że nie dość czyści ideowo, że w gruncie rzeczy szkodzą budowie socjalizmu. Na wszelki wypadek premier Tusk nie pojechał na olimpiadę do Pekinu, wskazując w ten sposób, że protestuje przeciwko wewnętrznej polityce władz chińskich. Każdy krok zbliżenia z Chinami był ostro krytykowany. PiS stale pouczał PO, że robi za mało w ukaraniu Pekinu za autorytarny stosunek do obywateli i brak demokracji. A przecież gdyby polski rząd skrytykował Chiny, to na pewno by się zawstydziły, zmieniłyby się tam stosunki, a pewnie i interesy lepiej by poszły.
Teraz rządzi PiS. Prezydent Duda odwiedził Pekin, z rewizytą przyjechał prezydent Chin, same uśmiechy, dobre perspektywy handlowe, nie ma mowy o prawach człowieka, nawet nie zwrócono uwagi na odbywające się w Chinach obchody święta przesilenia letniego połączone z jedzeniem psiego mięsa. Nie chodzi o to, że tam jedzą psie mięso, bo i w Polsce jada się mięso zwierząt, choć innych, ale psy są przed śmiercią katowane, aby mięso było delikatniejsze. Już Julian Tuwim pisał „Jak Staś powie Staś, to jest Staś, a nie Stasz”. Chiny od czasu rządów PiS bardzo się zmieniły na lepsze.
***
Fragment książki Antoniego Kroha „Starorzecza” (wyd. w 2010 r.):
Polskie nekropolie dwudziestego wieku mogą zainspirować producentów gier komputerowych. Gra edukacyjna: Mały lustrator. Z załączonej listy sławnych Polaków ułóż Aleję Zasłużonych AD 1938, 1948, 1956, 1968, 1989 i aktualną. Wersja dla zaawansowanych: zasłużeni z nadania piłsudczyków, endeków, chadeków, ludowców, socjalistów, komunistów. Postacie do przełknięcia i nie do przełknięcia dla przeciwników politycznych oznaczyć kółkiem lub krzyżykiem. Zatwierdzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej do użytku szkolnego, jako materiał pomocniczy z historii najnowszej.
***
Do mojej przyjaciółki, która prowadziła sklep dla zwierząt, przyszła kiedyś klientka, aby poradzić się, jaki pokarm kupić dla jej kilkumiesięcznego szczeniaka, który od paru tygodni miał biegunkę. Była u weterynarza i ten doradził, aby zmienić pokarm, a pieskowi przepisał jeszcze lek na odrobaczenie, bo uznał, że już pora. Piesek po tym jeszcze bardziej się rozchorował. Moja przyjaciółka zapytała klientkę: — Jest pani przecież lekarką, czy dałaby pani pacjentowi, który ma sraczkę, lek na odrobaczenie? Ta uwaga trafiła do klientki i piesek został uratowany.
Mam wrażenie, że ten dziwny Brexit to w pewnej mierze zasługa „doktor” Merkel. Lekkomyślne zaproszenie imigrantów i wszystko, co się potem w związku z tym zdarzyło – niekontrolowany napływ uchodźców, narzucany obowiązek ich przyjmowania itp. – spowodowało, że nastroje antyunijne w Wielkiej Brytanii zyskały na sile. Nie jest miło, kiedy zamiast skonsultować ważne posunięcie stawiają cię przed faktem dokonanym i wymuszają potem na tobie przyjęcie obowiązków wynikających z nieprzemyślanych działań. Unia to wciąż delikatna konstrukcja i nie należy jej zbytnio obciążać. Uchodźcy stali się też argumentem dla partii populistycznych w Europie i na pewno był to argument za głosowaniem na PiS.
***
Trzeba przyznać PiS-owi, że nie ukrywał swoich zamiarów. O tym, co zamierza zrobić, kiedy dojdzie do władzy, mówił i pisał (m.in. projekt konstytucji), ale nie wiadomo, dlaczego wszyscy uważali, że to tylko takie gadanie, a kiedy PiS zdobyłby władzę, to na pewno nie zrealizuje swoich planów. Ta otwartość wyraziła się w czasie poprzednich rządów PiS, przy publikacji raportu na temat działania WSI, gdzie komisja pod przewodnictwem Macierewicza opublikowała sporo danych ujawniających pracowników wywiadu wojskowego oraz niektóre ich działania. Dziennikarze rosyjscy mieli wtedy frajdę, zamieścili ten raport w sieci i nanieśli poprawki tam, gdzie przekręcono nazwiska lub nazwy miejscowości. Teraz raz jeszcze Macierewicz pokazał, że nie mamy nic do ukrycia i wystąpił na konferencji w Łazienkach na tle nowo powołanych pracowników kontrwywiadu. Podobno żadna konferencja nie cieszyła się takim powodzeniem u zagranicznych dyplomatów. Czekamy teraz na raport z planów działania nowo powołanych oficerów i bliższe dane osobowe.