30 listopada 2024
trybunna-logo

Telewizja pokazała

Wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Trumpa wyglądają tak jakby obaj ścigali się w pewnych epitetach i ściągali od siebie wzajemnie. Mieliśmy Polskę w ruinie, a teraz Trump powtórzył dobitniej niż w czasie kampanii wyborczej, że Ameryka jest w ruinie. Zapowiedział także koniec masakrowania Ameryki (na Boga, kto i kiedy to robił?!). Obaj chcą odbudować swoje kraje i uczynić je wielkimi (po cholerę komu wielkość?). Teraz Trump wyszedł o krok naprzód i zapowiedział ustanowienie święta Dzień Patrioty. Aż dziw, że Kaczyński jeszcze na to nie wpadł.
Wkrótce oba kraje tak się upodobnią ideologicznie, że nie będą potrzebne nam żadne wizy do USA. Tyle tylko, że Amerykanie – podobnie jak Polacy – są przeciw napływowi obcych, bo mało, że to terroryści, to jeszcze odbierają tubylcom miejsca pracy.
I jeszcze komiczne akcenty. Trump oznajmił, że nareszcie Ameryka zajmie się swoim bezpieczeństwem. To mówi przywódca kraju, który na zbrojenia wydaje najwięcej na świecie, więcej niż kilka następnych krajów na liście do kupy wziętych. I jego zwolennicy to łykają. A to już nie jest komiczne.

***

Pamiętają Państwo film Wajdy „Bez znieczulenia?”. Pokazał mechanizm, który i teraz funkcjonuje. Zdolnych ludzi zastępowały tam miernoty z ówczesnej „dobrej zmiany”. Ludzi usuwano brutalnie ze stanowisk bez żadnego powodu. Jakaś frakcja ówczesnej siły wiodącej „odzyskiwała Polskę” dla siebie. Ideologia, jeśli miała zastosowanie, to tylko jako narzędzie walki, do stawiania zarzutów wobec tych, których odsuwano ze stanowisk. I zawsze znajdą się chętni do awansu.
Różnica może polegała na tym, że wówczas usunięci nie mieli już gdzie pójść, a teraz jeszcze mają alternatywę. I teraz urzędnicy nie mogą blokować zagranicznych zaproszeń dla artystów — zresztą często robili to bez żadnych politycznych powodów (przypomniano te praktyki z okazji 95 rocznicy urodzin Bernarda Ładysza).

***

W szpitalu na Śląsku urodziło się dziecko z in vitro i szpital wpisał tę informację do Książeczki Zdrowia Dziecka. Po co – nie wiadomo, bo dziecko jest zdrowe i z tytułu rodzaju poczęcia nie wymaga żadnej opieki. Ojciec uznał, że to stygmatyzacja dziecka i zażądał usunięcia tej informacji z książeczki.
Ten wpis przypomina mi jedną z ulubionych historyjek mojej mamy o człowieku, który zawsze witał się z pewnym utykającym prawnikiem „Dzień dobry panu panie kulawy sędzio!”. Taki był prawdomówny.

***

Polityka i biznes mają wiele wspólnego. I tu i tu chodzi o załatwianie interesów. Silniejszy partner często wyzyskuje swoją przewagę, a zanim przystąpi do negocjacji prezentuje sztywniejszą postawę, wyższe wymagania, czasem grozi – po to żeby ustawić się w lepszej pozycji przetargowej i więcej uzyskać, kiedy ewentualnie będzie musiał z czegoś zrezygnować. Tu sprawnym „biznesmenem” bywał Kaczyński, a cechy te wykazał już w dawnych czasach.
Donald Trump, jak się zdaje, uważa, że polityka to odmiana biznesu i postępuje jak w negocjacjach, grożąc różnymi posunięciami w stosunku do różnych krajów i organizacji.
Obawiamy się, że polityka Trumpa będzie nieprzewidywalna? A kto przewidział, że Ameryka napadnie na Irak używając jako uzasadnienia kłamstw? Że rozwali Libię? Obie te operacje spowodowały ogromne zamieszanie w świecie i dały w wyniku chaos i morze nieszczęść, bo ofiary ludzkie przewyższyły liczbowo wielokrotnie dokonania Hussaina i Kadafiego. A nieudana „wiosna arabska” w Syrii? Torturowanie więźniów?
Stany Zjednoczone realizują swoje interesy na całym świecie i mało się liczą z opiniami innych państw. Prawdopodobnie polityka Trumpa będzie się różnić tylko pod względem języka, bo interesy USA nie zmieniły się. Jak powiedział Jezus: Po owocach ich poznacie.

***

Kiedy następuje zmiana władzy, nowa ekipa mówi co jej zdaniem było dotychczas źle robione, dlaczego i jak należy to zmienić. Ekipa PiS mówi: dotychczas rządzili źli ludzie i wszelka ich działalność była zgubna; należy zmienić wszystko, a przede wszystkim ludzi. A ponieważ ludzie nas wybrali, więc wszystko co zrobimy – ma poparcie wyborców.

***

Uwaga uczestnicy marszów KOD: w czasie marszu wyłączcie funkcję Wi-Fi w komórkach.
Na filmie dokumentalnym o rozwoju telefonii komórkowej pokazano, jak pewien człowiek umieścił jakieś urządzenie na dronie, który latał nad tłumem. Potem okazało się, że ściągnął dane wszystkich telefonów osób, które miały włączone Wi-Fi. Ostrzegał, że władze mogą wykorzystać takie dane. Nie ułatwiajmy im tego.

***

Jak to dobrze, że nie jesteśmy mocarstwem, nawet małym. Mocarstwa wymuszają na innych krajach różne rzeczy, czasem napadają na nie i niszczą, stosują tortury. Przy naszej złej opinii jaką mamy o sąsiednich krajach, łatwości do wzbudzania w sobie nienawiści, a przy tym niezwykle wysokim mniemaniu o własnych zaletach, bylibyśmy zagrożeniem dla sąsiadów. Nie tak dawno przecież polski minister mówił Litwinom, że nie podoba mu się polityka wewnętrzna tego kraju wobec polskiej mniejszości i groził restrykcjami. O Rosji i Rosjanach nie ma co wspominać – w opinii kolejnych ekip rządzących, ale też znacznej części narodu, są to spadkobiercy siepaczy Stalina, wciąż knujący – jak by tu podbić Polskę. Czy jest jakiś sąsiedni kraj, o którego mieszkańcach nie mielibyśmy złej, często pogardliwej opinii?
W Polsce, podobnie jak w świecie, zaczynają rządzić kłamstwo i egoizm. Gdybyśmy mogli, pokazalibyśmy jak zdobyć to, co nam się należy. Przed wojną Polska chciała mieć kolonie, Liga Morska i Kolonialna zrzeszała 1,2 mln osób.
Na szczęście nie mamy broni atomowej ani wojsk, które by komukolwiek zagrażały. Nie wiadomo jak długo jeszcze. Gdyby histeria antyrosyjska weszła na wyższy poziom i na nasze usilne prośby Amerykanie zainstalowaliby u nas broń atomową, należałoby się modlić, aby nie zgubili jej gdzieś na drodze tak jak teraz wysypali pociski czołgowe.

***

Szkło Kontaktowe:
– Nie idę na demonstrację. Źle wychodzę na zdjęciach.

***

Rząd zamierza utworzyć Centralną Bazę Rachunków. Będą tam zebrane dane o wszystkich kontach bankowych i ich właścicielach. Oczywiście nie ma się czego obawiać – do bazy będą miały wgląd tylko sądy karne, jednostki organizacyjne prokuratury, organy Policji, Szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Żandarmeria Wojskowa, organy Straży Granicznej, organy Krajowej Administracji Skarbowej, Generalny Inspektor Informacji Finansowej, Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, administracyjny organ egzekucyjny oraz centralne biuro łącznikowe, o którym mowa w art. 9 ustawy z dnia 11 października 2013 r. o wzajemnej pomocy przy dochodzeniu podatków, należności celnych i innych należności pieniężnych oraz komornicy sądowi.
Chodzi przede wszystkim o wygodę i nierozpraszanie sił i środków. Na podobny pomysł wpadł wiele lat temu pewien malarz, który zaproponował, aby w Polsce utworzyć jedną Centralną Szatnię.

***

Zarzucają Macierewiczowi, że nie dba o obronę państwa, tylko skupia się na podległej mu Obronie Terytorialnej. Tymczasem ma on śmiałe plany wobec tak zaniedbywanych u nas sił morskich. Radom będzie siedzibą Stoczni Marynarki Wojennej! Najpierw jednak trzeba będzie wyciągnąć stocznię z długów, na razie zarządza nią syndyk masy upadłościowej. Nie są to takie pieniądze jak za obraz „Damy z gronostajem” – to tylko 224 mln zł.
Radomianie na pewno się cieszą. Przecież stocznia musi mieć dostęp do morza. Już niedługo nie trzeba się będzie telepać na wybrzeże, bo z pewnością wojsko doprowadzi Bałtyk do Radomia.

***

Zżymamy się na koszmarne kadry „dobrej zmiany” – głównie mieszaninę tych, co się już kiedyś skompromitowali i dygnitarzy „z awansu społecznego”. Ale zawsze może być gorzej.
Narzeka się na ministra zdrowia Radziwiłła i co pewien czas mówi się, że powinien go ktoś zastąpić. No i oby nie wykrakano – teraz mowa jest o tym, że mógłby go zastąpić prof. Chazan. To ten sam, który uważa, że kobietom nie należy się aborcja ani informacja, kto im mógłby pomóc, ani ulga w bólach (Chazan ma sumienie i ono mu nie pozwala pomagać cierpiącym).
Przypomina się anegdota o pewnym bogaczu, który był wyjątkowym draniem, zdziercą i skrzywdził wielu ludzi. Kiedy zmarł, nikt nie chciał wygłosić mowy na jego pogrzebie, gdzie przecież trzeba wspomnieć coś pozytywnego o zmarłym. W końcu pewien gość zgodził się przemówić. Powiedział: „Wiecie jaki był Natan. No to jego brat jest jeszcze gorszy”.

Poprzedni

Lepsi byli w drużynie

Następny

Nie na moje nogi