30 listopada 2024
trybunna-logo

Telewizja pokazała

Organizacja polonijna Polonia Institute wystosowała do polskiego ambasadora w USA list z poparciem dla polskich władz „w czasie bezwzględnego i brutalnego zamachu na demokratycznie wybraną reprezentację narodu polskiego i demokratycznych instytucji w Polsce”.
Autorzy listu wyrazili „zaniepokojenie ostatnimi działaniami używającej przemocy i terrorystycznej organizacji KOD, którą niedawno zawiązano w Polsce” i zapowiedzieli: „zwrócimy się do amerykańskiego rządu o zaklasyfikowanie KOD-u jako organizacji terrorystycznej” i o odrzucenie starań wizowych „członków tego niebezpiecznego ramienia międzynarodowego terroryzmu”.
W swoim piśmie twierdzą też, że „przywódcy KOD otwarcie nawołują do destabilizacji kraju, co więcej, deklarują użycie broni palnej i ukrytej broni”. Piszą też, że wielu członków KOD to dawni funkcjonariusze byłej komunistycznej tajnej policji.
Na miejscu KOD pozwałbym ten Instytut o zniesławienie (jeżeli coś takiego istnieje w prawie amerykańskim) i zażądał 100 mln dolarów zadośćuczynienia.

***

Ludwik Stomma:
– Kiedy z pominięciem i złamaniem wszelkich międzynarodowych procedur wykrawa się na ciele niepodległego państwa dziwaczny twór zwany Kosowem, słyszymy do znudzenia (i z prawa, i z lewa), że stało się zadość demograficznym proporcjom. Kiedy natomiast rzecz się dzieje na Krymie, argumenty demograficzne nagle przestają obowiązywać i odchodzą w dziwny niebyt. Przebąkiwać się zaczyna nawet o historycznej (sic!) – od odległych czasów Chruszczowa – ukraińskości Krymu, podczas gdy nie tak dawno całkowicie zapomniano, że Kosowo jest kolebką Serbii, o czym choćby bitwa na Kosowym Polu stoczona w 1389 r. przypomina.

***

Kolejna opisywana historia o księdzu pedofilu. Więził i gwałcił przez kilkanaście miesięcy nieletnią dziewczynkę. Skazano go na osiem lat więzienia. Po apelacjach sąd zmniejszył mu karę i szybko wyszedł na wolność. Dalej jest w zakonie, odprawia msze i koresponduje z dziećmi na Facebooku.
Kim są wierni w Kościele? Dlaczego się nie buntują, nie protestują przeciw takim sytuacjom? Dlaczego wierzą, że Wszechmocnemu potrzebni są pośrednicy? I w dodatku tacy pośrednicy?

***

Krzysztof Łoziński w wywiadzie dla Wirtualnej Polski stwierdził:
– Za parę miesięcy to będziemy albo pełną dyktaturą i państwem terroru, albo to Jarosław Kaczyński będzie siedział w więzieniu. Trzeciej możliwości nie ma.
Z tym posadzeniem do więzienia to trudna sprawa, przynajmniej na drodze prawnej. Przypomina się anegdota o tym jak po wojnie służby aliantów poszukiwały pewnego nazisty winnego wielu zbrodni. Kiedy go schwytano, ten się bronił „Ja tylko wykonywałem rozkazy!”. „A czyje rozkazy?”. Delikwent podał nazwisko swego przełożonego. Kiedy i tego schwytano, on także tłumaczył się, że tylko wykonywał rozkazy swojego przełożonego i podał jego nazwisko. I tak stopniowo dotarto aż do Hitlera. A ten się bronił: „Ja tylko wydawałem rozkazy!”

***

Kazimierz Rudzki powiedział kiedyś, że po to został profesorem (w szkole aktorskiej), żeby Bogdan Łazuka mógł zostać magistrem.
Po co Kaczyński został dyktatorkiem? Żeby Macierewicz mógł poszaleć? Żeby Misiewicz i setki innych mieli stanowiska i kasę? Żeby Ziobro mógł dewastować prawo? Żeby Waszczykowski kompromitował siebie i Polskę? Żeby Kościół miał jeszcze więcej i mógł wtrącać się do intymnych spraw Polaków? Żeby kłamstwa stały się standardem? Żeby miernoty gnębiły wartościowych ludzi?… Zmarnował swoje życie i chciałby zmarnować życie innym.

***

Zbrodnie komunistyczne, które były jednocześnie zbrodniami przeciw ludzkości. Popełnił je – zdaniem IPN – były szef wałbrzyskiej MO. Popełnił aż 92 takie zbrodnie.
Obyci z relacjami ze zbrodni przeciw ludzkości, widzimy oczyma wyobraźni stosy trupów, katów torturujących ludzi, bicie, poniewieranie. Ale było jeszcze gorzej – komendant Leszek L. w dniach 12-17 grudnia 1981 roku wydał decyzje o internowaniu 92 osób. Wydając te decyzje powoływał się na przepisy nieistniejącego aktu prawnego w postaci dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o ochronie bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego. W konsekwencji bezprawnie pozbawił wolności 92 pokrzywdzonych.
Oskarżonemu grozi 10 lat więzienia. Ile dostaną „komuniści i złodzieje” z KOD, z których szydzili Jarosław Kaczyński i Joachim Brudziński?

***

Strategia opozycji (jeśli można mówić o jej strategii) polega na krytyce rządów PiS i czekaniu aż większość wyborców wkurzy się na PiS i zapragnie zmiany. Przydałoby się jednak zaprezentowanie programu pozytywnego. Licytacja na populistyczne obietnice może dać tylko chwilowe korzyści, a i tak PiS może okazać się lepszy. Co chcecie zrobić, kiedy obejmiecie rządy? Nie chodzi tylko o zmniejszenie strat spowodowanych przez rządy PiS, ale o program skierowany na przyszłość Polski.
Na przykład energetyka. Wiele krajów przestawia się na odnawialne źródła energii, wkrótce to będzie znaczący dział gospodarki. Kolejne rządy utrzymywały nierentowne kopalnie i opierały znaczną część gospodarki na węglu, aby nie drażnić górników. Nie ma co lawirować i kłamać, trzeba sprawy oprzeć na rzeczowej argumentacji. Co zamierza zrobić opozycja?
Chciałbym usłyszeć jasny program partii opozycyjnych w sprawie in vitro, aborcji, programów nauczania, organizacji Trybunału Konstytucyjnego, wymiaru sprawiedliwości itd. Nie powinno być tak, że zdobywa się władzę bez jasnego opowiedzenia się, a potem coś się naprędce pichci i okazuje się, że chętnie wprowadzono by zmiany, ale część posłów nie może się pogodzić np. z teorią ewolucji i szanujemy ich poglądy.

***

Mariusz Janicki, Wiesław Władyka:
– Jednym z najważniejszych celów deklarowanych przez PiS była zawsze walka z korupcją. Ale, jak się okazuje, z tą „prywatną”. Bo w używaniu publicznych pieniędzy na potrzeby partii i jej zwolenników PiS jest arcymistrzem. Z korupcji politycznej zbudował cały system, który stale rozwija. (…) Można pójść do więzienia za drobną łapówkę, ale transfer milionów ze środków publicznych do środowisk sprzyjających władzy jest czymś normalnym, do czego władza ma prawo, „bo tak wyborcy zdecydowali”.

***

Stanisław Tym:
– Smog jest zagrożeniem teoretycznym, więc nie ma powodów do paniki – ogłosił naczelny lekarz suwerena Konstanty Radziwiłł. W cywilizowanym świecie po takiej wypowiedzi facet powinien wyjechać do Boliwii, tam zrobić sobie operację plastyczną twarzy, żeby go nikt nie rozpoznał, a potem się zastrzelić. Dane światowych organizacji są bowiem porażające. W Polsce co roku z powodu zanieczyszczenia środowiska umiera przedwcześnie 45 tys. osób. Taki cały Kołobrzeg po prostu. Dodajmy jeszcze tych, którzy zatrute powietrze przeżyją, ale odchorują. Koszty leczenia, rent, absencji w pracy itp. szacuje się nawet na 100 mld dolarów rocznie. Oczywiście minister Radziwiłł nie zna tych danych, bo jego żywiołem jest zbrodnicze in vitro i łykane jak cukierki pigułki antykoncepcyjne po 100 zł sztuka.

***

Po proteście w Sejmie mam mieszane uczucia. Z jednej strony opozycja się ożywiła, pokazała w mediach, zwróciła uwagę opinii publicznej na łamanie prawa i dostarczyła widzom show. Z drugiej strony okazało się, że nie umie tego protestu wykorzystać.
Wiele mówiło się, że pan Petru wyjechał sobie na urlop, pozostawiając kolegów z partii protestujących w Sejmie, ale jakoś nikt nie zwrócił uwagi na to, że przed Sejmem protestowali ludzie, wspierając opozycję. I robili to w warunkach o wiele mniej komfortowych niż posłowie na sali obrad. Im musiało być bardziej przykro, że pretendujący do przywództwa w proteście polityk wyjeżdża sobie do ciepłych krajów.
Druga sprawa to niewykorzystanie sprawy budżetu. Cała uwaga skupiła się na łamaniu prawa przy jego uchwalaniu, co jest słuszne, ale byłoby interesujące dołączyć do tego merytoryczną dyskusję nad samym budżetem. Bo tak powstaje wrażenie, że PiS dobrze rządzi, tylko nie chce mu się zajmować drobiazgowo procedurą, a opozycja nie ma argumentów merytorycznych więc się czepia. Obowiązkiem opozycji jest recenzja budżetu i zwrócenie uwagi na jego wady czy zagrożenia, jakie niesie i przedstawienie tego w formie strawnej dla szerokiej opinii publicznej.

***

Polityka partii rządzącej w obsadzaniu stanowisk nie różni się tak bardzo od poprzedników, tyle że jest ostentacyjna i realizowana „na chama”, a obejmujący posady często jaskrawie wykazują swoją niekompetencję. Jednak przypomina mi się jak w czasie wyborów na prezydenta Krakowa ówczesny poseł PO Jan Rokita namawiał kolegów do głosowania na kandydata PiS Ryszarda Terleckiego, obecnego wicemarszałka Sejmu. Wypłynęła wypowiedź Rokity, gdzie mówił, że Terlecki nie nadaje się na takie stanowisko, ale trzeba, aby PO go poparła, bo jego konkurentem jest Jacek Majchrowski, popierany przez SLD.

Poprzedni

Drużyna też jest ważna

Następny

Prawdziwe przyczyny światowego kryzysu