16 listopada 2024
trybunna-logo

Szyfr „Bolesław Prus”

Nie tylko jego nazwisko autorskie było kryptonimem kryjącym prywatnego Aleksandra Głowackiego. Także życie jednego z największych polskich pisarzy było sferą otoczoną tajemnicą. Życie właśnie, istotna egzystencja, a nie formalna biografia, bo ta „od zawsze” jest powszechnie dostępna i – powiedzmy – znana. O ile raczej ekstrawertyczny, światowy, elokwentny, udzielający się na wielu polach Henryk Sienkiewicz jaki się dziś swoim czytelnikom ze swoją przejrzystą biografią jak „na patelni”, o tyle Prus w dużym stopniu pozostaje enigmą.

Warto przy tym zauważyć, że w przeciwieństwie choćby do Sienkiewicza i wielu innych wybitnych pisarzy, Prus nie pozostawił po sobie obszernej, zwartej korespondencji, którą można by wydać w formie „listów”. To też coś o nim mówi. Rozwiązania, a przynajmniej znaczącego odsłonięcia zagadki biograficznej podjęła się nie warszawska akurat, lecz krakowska dziennikarka i pisarka Monika Piątkowska.
Skądinąd, być może Prus ze swoją tajemniczością i osobnością bardziej pasowałby do galerii krakowskich dziwaków niż do przejrzystej, przewietrzanej przez wiatry mazowieckiej Warszawy. Piątkowska przewędrowała nie tylko przez główne trakty życia Prusa, ale też przez najwęższe, odkryte przez siebie, a po części ponownie przeanalizowane szlaki, szlaczki, ścieżynki i zaułki. Wyłania się z tego jakby nowa postać pisarza, stereotypowo postrzeganego na ogół jako dobrotliwy starszy pan karmiący gołębie i rozdający podczas spacerów cukierki dzieciom, choć tacy choćby autorzy jak Olga Tokarczuk czy Jan Tomkowski wiele zrobili, by pokazać „innego” Prusa i „inne” sensy jego prozy niż te, do których zdążyliśmy się niejednokrotnie przyzwyczaić.
Jawi się w oświetleniu Piątkowskiej postać monumentalna, naznaczona bogatym życiem duchowym, targana wewnętrznymi sprzecznościami, cierpieniem. „Śledztwo…” to fascynująca lektura, przynosząca ten rzadki rodzaj doznania, gdy odwiedzając krainę, wydawałoby się, doskonale nam znaną odkrywamy, że tak naprawdę nie znaliśmy jej wcale. Kompletne przeciwieństwo tego, co zachowało się u wielu z nas w pamięci z nie tylko szkolnych lektur Prusa, ale także lektur późniejszych, dojrzalszych.
Monika Piątkowska – „Bolesław Prus. Śledztwo biograficzne”, wyd. Znak, Kraków 2017, str. 490, ISBN 978-83-240-4543-3

Poprzedni

Sceny z życia Jakuba i Krystyny

Następny

Powrót hrabiego Monte Christo

Zostaw komentarz