Liberałowie wyszli z debaty potłuczeni, ale niewzruszeni. Za nami kolejna dyskusja z udziałem Jana Śpiewaka i wolnorynkowych myślicieli, a zarazem okazja do skonfrontowania liberalnych pomysłów na rzeczywistość z… rzeczywistością.
Podczas panelu Perspektywy na przyszłość „Czy to już koniec bogacenia się”, Jan Śpiewak argumentował, że niezależnie czy rządzi lewica, czy prawica wszyscy realizują politykę bogacenia się najbogatszych i postulował podwyższenie podatków dla najzamożniejszych.
Oburzył się na takie tezy przedsiębiorca budowlany i liberalny „influencer” Dawid Piątkowski i dopytywał czy Janek chce w takim razie zrównać ekonomicznie wszystkich Polaków. (Jezu komunizm!). „Wydaje mi się, że wartość pracy pielęgniarki jest, z całym szacunkiem, większa niż Twoja, więc ona powinna płacić niższe podatki, a ty parokrotnie wyższe” – odpowiedział mu Śpiewak. Dostał za to oklaski.
Tak swoje wystąpienie skomentował sam uczestnik: “Wczoraj byłem na debacie organizowanej przez ważne sprawy. Debata była z prezeską ZUS-u profesor Gertrudą Uścińską i również znany influencerem Dawidem Piątkowskim i dr Materską-Sosnowską. Muszę Wam powiedzieć, że nasza akademia ma naprawdę gorszy czas. Pani Materska jest członkinią rady fundacji Batorego i częstą bywalczynią liberalnych mediów – wczoraj dowiedziała się ode mnie, że podatki w Polsce są regresywne. Wcześniej insynuowała, że dostałem mieszkanie, bo jestem z profesorskiej rodziny (nie mam mieszkania btw.). Pani prezes ZUS-u nie odpowiedziała na pytanie dlaczego uważa, że dobry jest system emerytalny, w którym moi rodzice dostają emeryturę w wysokości 85 procent ostatniej pensji, a my dostaniemy 25 procent. Z rozmowy po wynikało, że po prostu nie znała tych wyników. Przerażające” – skwitował Śpiewak.