16 listopada 2024
trybunna-logo

Nowy mit założycielski

Krzysztof Pieczynski – Dom Wergiliusza – wywiad dla Art Imperium, fot. Olga Stachwiuk

Po co mamy renegocjować konkordat, skoro jest on nieprawomocny. Poddanie Polski wpływom obcego państwa Watykan i płacenie dziesiątków miliardów na utrzymanie jego funkcjonariuszy bez referendum i wymaganej konstytucyjnej większości głosów w Sejmie przekreśla zgodność tej umowy z wolą społeczeństwa. Kiedy politycy wrócą do tego tematu? Kto ma rozpocząć
rozmowy w tej sprawie? Brak opodatkowania kościoła katolickiego to strata miliardów w budżecie państwa.

Frédéric Mercel w swojej nowej książce „W szafie Watykanu” informuje, że z wywiadów, które przeprowadził wynika, iż 80 proc. kleru pracującego w Watykanie to aktywni homoseksualiści. To znaczy, że są w związkach lub korzystają z męskich prostytutek. Dlaczego w takim razie Watykan robi tyle krzyku na temat tego, że homoseksualizm i związki homoseksualne są przeciwne naturze? Dlaczego katolicy udają, że tego nie widzą? Przecież to widać!

Ano dlatego, że pierwszą nauką jaką wynoszą z kościoła jest hipokryzja.

Kiedy Polacy przestaną szukać autorytetów pośród bankrutów moralnych?

Od półtora roku nie ma dnia, żeby media nie mówiły o aferach pedofilsko-złodziejskich dotyczących kk. Jego chciwość i cynizm znów stały się przysłowiowe. Pan Kosiniak-Kamysz zdaje się nie być zainteresowany przekrętami watykańskiej sekty, gdyż uważa, że stała się ona ofiarą manipulacji polityków. Historia pokazuje, że kk nie da się zmanipulować, ponieważ on tę sztukę opanował równie dobrze jak sztukę wypierania faktów i wybielania się.

Człowiek jest wzrokowcem, a przepych kościołów skłania go do milczącego podziwu na klęczkach, zamiast pytania, ilu ludzi okradziono by je zbudować? Ilu ludzi zostało pozbawionych domostw, kultury, własnej wiary i życia, żeby budynki zwane świątyniami mogły być dowodem na wyższość katolickiego boga nad bogami innych religii. Takiej agresywnej i głupiej bajki dzieci są uczone na lekcjach religii. Lekcje religii od przedszkola są potrzebne po to, żeby auta ze zdjęciami płodów uszkodzonych na skutek aborcji mogły bezkarnie przecinać miasta bez protestu mieszkańców. I żeby chciwi księża, często homoseksualiści i pedofile mogli mówić Polakom o wartościach rodzinnych i ochronie życia.

Po ostatniej „wpadce” w Rwandzie, hierarchowie mówili do księży: „udawajcie, że niczego nie wiecie”. Żeby takie „udawajcie” zaakceptowała opinia publiczna, a społeczeństwo stało się obojętne na sprawę ludobójstwa, muszą mieć miejsce jakieś niezwykłe okoliczności. Najważniejszą jest powoływanie się na boga. Potem pojawiają się magiczne rytuały penetrujące podświadomość i podprogowe wciskanie strachu, poczucia grzechu i bezsilności w wobec struktury pretendującej do związku z bogiem.

Każda religia ma te same słabości i ten sam mechanizm wyparcia. Dlatego do nas należy przejrzenie na wylot tych, których bóg jest lepszy i potężniejszy od innych bogów. To zaprzecza idei, którą głosi każda religia. Idei jedności boga i człowieka. Każda religia wyklucza inne i dzieli ludzi na wierzących i niewierzących. Zatem każda religia zadaje kłam tej podstawowej zasadzie. Tak jak katolicka kłamie na temat katedr, które stały się miejscem dla ich biskupów, a przecież były budowane by czcić boginię, czyli matkę-rodzicielkę wszechświata i jego wielowymiarowej głębi, wciąż niepoznanych przez nas.

Kryzys, który narasta w Polsce i na świecie jest kryzysem egzystencjalnym z bardzo silnym kompleksem utraty tożsamości. To znaczy, że mniej czy bardziej świadomie poszukujemy nowych wartości, nowej tożsamości, która by bardziej łączyła niż dzieliła. Potrzebujemy nowego Mitu Założycielskiego, który odpowie na naszą potrzebę budowania nowej cywilizacji, nowej Ziemi.

To nie są słowa na wyrost. Stary porządek musi odejść, gdyż przyniósł całkowite bankructwo mitu patriarchalnego wywodzącego się z patriarchalnej religii. Religie muszą odejść, gdyż ludzkość potrzebuje intymnego związku z boskością. Bez dogmatów i zbrodni w imię boga, lukrowanych ewangelizacją. Dosyć, basta! Człowiek jest zagadką i tajemnicą sam dla siebie i jego potrzeba poznania choćby części tej tajemnicy, jest potężna i stanowi o postępie.

Świat jeszcze długo nie stanie się ateistyczny, ale musi uwolnić się od religii, bo one nas dzielą i budują mur stojący na drodze do poznania. Ludzie chodzący do kościoła muszą zrozumieć, że za każdym razem gdy do niego wchodzą, oddają mu swoją siłę energię wiarę i nadzieję. Podczas gdy to „spotkanie” na które liczą, tak ważne dla wielu, może mieć miejsce tylko we własnym wnętrzu. Do tego kościół jest niepotrzebny, gdyż dużo więcej zabiera niż daje. Nie zapominajmy o tym, że jest to toksyczny związek, w którym wciąż tkwi większość ludzkiej populacji.

Mit założycielski Polaka nie jest mitem katolickim. Polak jest najpierw człowiekiem. W nowym micie widzę: Jestem człowiekiem, jestem świadomy, mam wolny wybór. Moim niezbywalnym prawem jest prawo do poszukiwania prawdy o sobie i świecie. Świadomość daje mi narzędzia do tego, by być twórczym. Jako twórca korzystam z natchnienia. To jest mój kontakt z tajemnicą.

Państwo wspiera kreatywność i inicjatywę. Pomaga słabszym lecz tępi lenistwo. Dopóki dzisiejszy system istnieje, prawo musi stać po stronie słabszego, w walce z korporacjami i nieludzkim traktowaniem, jak również wykorzystywaniem ludzkiej naiwności przez cwaniaków od sprzedaży czegokolwiek i wszystkiego. Jeżeli człowiek nie ma z kim dzielić swoich radości i smutków, pozostaje mu niechęć do życia lub religia. Jednak nic nie zastąpi człowiekowi bliskości drugiego człowieka.

Powinniśmy o tym pamiętać w naszym Micie Założycielskim, gdyż uwikłani w politykę i religię, prawa i definicje, zapominamy o rzeczach, bez których życie staje się cierpieniem ponad miarę. Tak przemożnym, że można zabić, bo nie znajduje się żadnego sensu, by cierpliwe dawać świadectwo piękna człowieka i świata.

Poprzedni

Księga Wyjścia (1)

Następny

Władcy Polski. Reaktywacja

Zostaw komentarz