16 listopada 2024
trybunna-logo

„Le Monde diplomatique” nr 2/2019

„Le Monde diplomatique” Europie poświęca sporo miejsca prawie w każdym numerze, tym bardziej więc zrozumiałe i celowe jest to w numerze przed wyborami do PE. „Co zrobić z Europą?” – nad tym pytaniem zastanawiają się, każdy na swój sposób, Frederic Lordon, Janis Warufakis, Antoine Schwartz i Przemysław Wielgosz. Serge Halimi zwraca uwagę na „Kordon sanitarny”, jaki liberałowie próbują zastosować w stosunku do lewicy. „Jak kapitał wmawia nam swoje winy” tłumaczy Gregoire Chamayou na przykładzie kwestii recyklingu. Pokazuje nam, że kapitał postawił tę sprawę na głowie – będąc głównym winowajcą zanieczyszczenia planety zepchnął tę odpowiedzialność niemal wyłącznie na nieporządny, śmiecący lud. Do kogoś, kto, jak piszący te słowa, kojarzy swoje dzieciństwo i młodość w dużym stopniu z zimami obfitymi w mróz, śnieg i lód, lektura tekstu Dahra Jamaila „Koniec lodu. Robi się naprawdę gorąco” dostarcza nie tylko interesujących danych o perspektywach klimatycznych, ale i dostarcza wrażeń niemal sensytywnych. Jose Antonio Garcia Simon i Jaime Vindel zajęli się hiszpańskimi wyborami parlamentarnymi, zanim jeszcze nastąpiły. Dziś wiemy, że wygrała je lewica Pedro Sancheza. Zajęli się też jednak greckim Podemosem, czyli nową lewicą („Hiszpania głosuje, Podemos wątpi”). Lektura „Dokąd zmierza opozycja w Wenezueli?” – zastanawia się Julia Buxton, a mnie ta lektura przypadła na moment wybuchu kolejnych zamieszek w tym kraju, kolejnej eskalacji wojny domowej, więc była tym bardziej interesująca. Dopełnienie tematu daje Maciek Wiśniewski w tekście „Trump w Caracas (albo w Bagdadzie)” o zwrocie w polityce obecnego prezydenta USA – od deklarowanego w kampanii i na początku kadencji nowego izolacjonizmu po ruch w stronę powrotu do roli „światowego żandarma”. Poza tym trzy teksty o sytuacji w Ameryce Łacińskiej (Brazylia, Argentyna, Paragwaj). W polskim segmencie numeru Jarosław Urbański o „Rodzimych korzeniach islamofobii. Od Orzechowskiego do Terlikowskiego”. Kto zacz Terlikowski wyjaśniać niestety – niestety – nie trzeba. Natomiast tytułowy Orzechowski to Stanisław Orzechowski rodem z Przemyśla, XVI-wieczny myśliciel, eks-ksiądz, umiarkowany katolicki dysydent, jeden z ideologów państwa szlacheckiego i „złotej wolności”. Piotr Cichocki natomiast porównał w swoim tekście reformę szkolnictwa firmowaną przez ministra rządu PiS Gowina do działania harwesterów. Nick Srnicek i Alex Williams zajęli się pułapką, w którą wpadła lewica, „pułapką polityki folkowej”, która uniemożliwia jej „przeskoczenie na poziom uniwersum”. Co oznacza termin „polityka folkowa”? Odpowiedź na to można znaleźć w tekście. Na koniec numeru pakiet recenzji książkowych oraz fragment książki Rebeki Solnit
„Nadzieja w mroku”.

Poprzedni

Walczą o tytuł króla Serie A

Następny

Hiszpania po wyborach

Zostaw komentarz