16 listopada 2024
trybunna-logo

Historia kina

Pisana z „zachodnią optyką”

W odróżnieniu od autorskiej opowieści „Historia kina dla każdego” Jerzego Płażewskiego (pierwsze wydanie – 1967 rok i kolejne wydania aktualizowane), „Historia kina” (wydanie angielskie – rok 2013) pod redakcją naukową Philipa Kempa powstała jako dzieło zbiorowe 25 autorów, opracowane w oparciu o opinie ekspertów. To oni wybrali kilkadziesiąt filmów, od początków kina do naszej współczesności i to właśnie „portrety” tych filmów, łącznie z opisem kluczowych scen, stanowią podstawę tego leksykonu. Nie w każdym przypadku są to dzieła najwybitniejsze, bo autorzy koncepcji tego zbioru postawili w pierwszym rzędzie na reprezentatywność. Niekoniecznie jednak owe wybory są bezdyskusyjnie trafne. Nie ma we wspomnianym leksykonie portretu n.p. „Osiem i pół” Federico Felliniego czy „Viridiany” Luisa Bunuela, nie ma żadnego filmu Andrzeja Wajdy, nawet „Popiołu i diamentu”, nie ma też uwielbianego przez koneserów kina na całym świecie „Rękopisu znalezionego w Saragossie” Wojciecha J. Hasa. Polskie kino reprezentuje mało reprezentatywny „Krótki film o zabijaniu” Krzysztofa Kieślowskiego, film ważny, ale daleki od najciekawszych szlaków tematycznych polskiej kinematografii. Generalnie w tej angielskiej pracy dominuje zachodnia optyka patrzenia na kino i dokonania polskie, czechosłowackie, węgierskie czy radzieckie zostały uwzględnione w stopniu minimalnym. Niewątpliwie każdemu czytelnikowi obeznanemu z historią sztuki filmowej zabraknie tu jakichś ważnych dla niego filmów, ale też znajdzie być może takie, na które nigdy nie zwrócił uwagi, co z kolei jest walorem tego leksykonu. Kolejne portrety wzbogacone są o noty poświęcone odpowiedniemu okresowi historii kina, a każdy opatrzony serią ciekawych kadrów i takich motywów ikonograficznych jak n.p. mini reprodukcje plakatów. Reasumując: o ile mankamentem tego tomu są wyżej wspomniane pominięcia, o tyle to, co w nim jest, reprezentuje bardzo wysoki poziom i kinomani przeczytają tę „Historię kina” z prawdziwą pasją, odświeżając przykurzoną pamięć niejednego seansu. Jest to też rzecz do oglądania, wertowania, smakowania, bo dzięki znakomitej stronie edytorskiej i ikonograficznej jest to prawdziwe, rozkoszne dla oka, cacko wydawnicze.

„Historia kina”, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 2019, red. naukowa Philip Kemp, przedmowa Christpher Frayling, przekł. Anna Wajcowicz, str. 576, ISBN 978-83-213-5057-8.

Poprzedni

48 godzin świat

Następny

Szumlewicz pozywa

Zostaw komentarz