25 listopada 2024
trybunna-logo

Wystawa Warszawa-Mariupol

„Warszawa-Mariupol – miasta ruin, miasta walki, miasta nadziei” to wystawa prezentująca zniszczoną Warszawę roku 1944 oraz Mariupol i okoliczne miejscowości Kijowa, które w 2022 roku ucierpiały z powodu rosyjskiej agresji.

Fotografie można oglądać na warszawskim pl. Piłsudskiego przed gmachem Dowództwa Garnizonu Warszawa. Przedstawiają analogiczne sceny zniszczeń i ofiary wojenne w Warszawie 1944 roku oraz we współczesnym Mariupolu w Ukrainie.

Na jej otwartciu był szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
„Dziś, w 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego otwieramy wystawę, która obrazuje walkę dobra ze złem: tę prowadzoną 78. lat temu przez Polaków i tę prowadzaną obecnie przez Ukraińców wobec agresji moskiewskiej nawały. To jest ta sama walka – walka dobra ze złem. W takich kategoriach należy oceniać zarówno Powstanie Warszawskie, jak i wojnę o niepodległość prowadzoną obecnie przez naród ukraiński” – rozpoczął, przypominając, że największym zagrożeniem dla pokoju jest pasywność państw liczących się na arenie międzynarodowej wobec tych zagrożonych zewnętrzną agresją. „Nauka z historii płynie jedna: jeżeli nie brakuje odwagi, to później następne pokolenia płacą ogromną daninę krwi i cierpienia. Druga nauka płynąca z historii, tak bardzo bolesnej dla narodu polskiego jest taka, że ze złem nigdy pertraktować nie wolno. Jeśli, nie daj Boże, upadnie Ukraina, to padnie cały wolny świat. Uczyńmy wszystko, aby tak jak nam, nie zabrakło wolnemu światu odwagi teraz” – podsumował.

W podobnym duchu wypowiedział się kustosz wystawy Tomasz Karasiński. „Są takie słowa jak miłość, honor, Bóg, wolność, życie. W wielu tych fotografiach tego życia nie ma. Wiele opisuje krzywdę ludzką, śmierć, potworne zniszczenia. W 1938 roku ktoś powiedział: wygraliśmy pokój. Czy rzeczywiście ten pokój został wtedy wygrany? Nie” – przekonywała Karasiński. „Parę lat później doszło do hekatomby, która przyniosła miliony ofiar. 1 sierpnia 1944 roku Sowieci stali nad Wisłą. Warszawa rozpoczęła walkę. Młodzi – dziewczęta, chłopcy, bez broni ruszyli na niemieckie placówki. Ginęli. Razem z nimi ginęli mieszkańcy Warszawy. Z drugiej strony Rosjanie przyglądali się rzezi Polaków. Dzisiaj świat przygląda się rzezi Ukraińców” – powiedział.

Jak poinformował, pokazane zdjęcia to ograniczony wybór znacznie obszerniejszych archiwów, które początkowo planowano pokazać zwiedzającym. Jak jednak podkreślił kurator wystawy: „Wszystkie mówiły o cierpieniu, wszystkie mówiły o zbrodni, wszystkie mówiły o ludziach, którzy walczą o to, co nie jest dane na zawsze: o wolność”.

Ekspozycja obrazuje okrucieństwo działań wojennych. Mimo upływu lat zniszczenia miast i ludzkie tragedie są takie same – grabieże, zniszczenia infrastruktury, śmierci cywilów i żołnierzy. Wystawa pokazuje uniwersalną potrzebę wolności, o którą walczyli powstańcy warszawscy i o którą walczą teraz Ukraińcy.

Zjęcia tworzące wystawę „Warszawa-Mariupol – miasta ruin, miasta walki, miasta nadziei” mają zostać pokazane również w innych miastach Polski, w planie jest również pokazanie ekspozycji za granicą.

W Warszawie wystawę można oglądać do 13 sierpnia.

bnn/pap

Poprzedni

Historyczna panorama kaukaska

Następny

Wyjątek w przyrodzie