Platforma streamingowa Netflix ostatecznie opuściła rynek Rosji – poinformował w poniedziałek portal Ukrinform.
Netflix na wybuch wojny w Ukrainie zareagował szybko. Już 7 marca zawiesił działalność w kraju agresora. Nie można było się też zalogować. Czy ściągnąć aplikacji z internetu. Netflix zniknął z rosyjskiego Google Play i App Store. Ale strona www i aplikacja działała.
Jak podaje portal press.pl „Netflix nie figuruje w rejestrze usług zakazanych przez Roskomnadzor, tylko od firmy zależy decyzja o wstrzymaniu dostępu do jej usług z rosyjskich adresów IP. Po zawieszeniu działalności rosyjscy klienci złożyli pozew przeciwko firmie, żądając w sumie odszkodowania w wysokości 60 mln rubli (ok. 663 tys. euro)”.
Teraz firma wycofała się z Rosji całkowicie. Agencja Ukrinform powołała się na ministra kultury i polityki informacyjnej Ołeksandra Tkaczenkę, który zamieścił w poniedziałek wpis w social mediach.
„Netflix ostatecznie wycofał się z rosyjskiego rynku. W chwili obecnej na terytorium Rosji nie działa ani strona Netflixa, ani aplikacja. To świetna wiadomość, na którą wszyscy czekaliśmy. Dziękujemy firmie za solidarność z Ukrainą i wsparcie. Mam nadzieję, że po zwycięstwie będziemy mogli rozszerzyć naszą współpracę” – napisał Tkaczenko.
Minister przypomniał również, że sankcji nigdy za wiele. Zaapelował i wezwał te firmy, które nie opuściły jeszcze Rosji, by zrobiły to jak najszybciej. ”Nie sponsoruj kraju-agresora!” – napisał na Telegramie.
Dla Netflixa jest to z całą pewnością dobry ruch wizerunkowy. Firma straci jednak finansowo. Z nieoficjalnych danych wynika, że serwis miał tam ponad milion subskrybentów. Którzy w zależności od wybranego planu płacili miesięczny od 600 do 800 rubli (czyli od 8 do 12 euro)
bgd/pap