22 listopada 2024
trybunna-logo

Gender i jego wrogowie

Wydarzenia z 7 sierpnia 2020 roku, gdy na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie policja klerofaszystowskiego reżimu PiS brutalnie zaatakowała demonstrujących pokojowo aktywistów i sympatyków społeczności LGBT, po raz pierwszy tak jaskrawo postawiła w przestrzeni publicznego konfliktu problem dyskryminacji pewnej części polskich obywateli, obywateli, zauważmy – zasadniczo – chronionych przez konstytucję, przestrzegających prawa, wnoszących swój wkład, także zawodowy i intelektualny, w życie społeczne oraz płacących podatki, a którym mimo to odmawia się pełni praw w społeczeństwie.

To sprawia, że wspólna książka dwóch wybitnych działaczek feministycznych, intelektualistek tego ruchu, a jednocześnie naukowczyń z zakresu kulturoznawstwa i socjologii, jest dziś wybitnie na czasie i jest bardzo potrzebna, przydatna. „Gender jest dziś w samym centrum konfliktu politycznego, którego stawkę stanowi przyszłość demokracji – czytamy we wstępie wydawniczym Krytyki Politycznej – Rosnące wpływy środowisk ultrakonserwatywnych wyprowadziły kobiety i osoby LGBTQ+ na ulice.
Agnieszka Graff i Elżbieta Korolczuk analizują wzrost znaczenia ruchów antgenderowych oraz ich powiązania z populistyczną prawicą. Przyglądając się masowym mobilizacjom feministycznym w Polsce i na świecie, autorki dowodzą, że skuteczną odpowiedzią ruchów progresywnych na wojnę z gender jest feminizm populistyczny – intersekcjonalny, oddolny, wchodzący w sojusze z innymi grupami marginalizowanymi. Obowiązkowa lektura dla wszystkich osób, które chcą zrozumieć, jak skutecznie stawić opór prawicowej hegemonii”. Tak, „podręcznikowy” poniekąd charakter książki Graff i Korolczuk bardzo przydatny jest w obliczu potrzeby odpowiedzenia wrogom gender „pięknym za nadobne”.
Metoda „non violence”, która dominowała przez dziesięciolecia w taktyce i strategii ruchów genderowych, obliczona na „ucywilizowanie” wroga, na spokojne „oduczanie” go agresji, zawiodła na całej linii. Im bardziej ruchy genderowe, progresywne, feministyczne były łagodne i pokojowe w działaniu, tym większa była i jest agresja populistycznych ruchów prawicowych.
Działał i działa tu mechanizm odwrotnej proporcjonalności. Dlaczego konieczna jest – niestety – zmiana teorii i praktyki działania w duchu zasady „gwałt niech się gwałtem odciska”. Zarys autorstwa Graff i Korolczuk może być tu bardzo pomocny, bowiem by bronić się przed wrogiem i zwalczać go, trzeba po prostu dobrze znać jego ideologię, język i technikę działania. Autorki pokazują antygenderową mobilizację jako zjawisko nieprzypadkowe, lecz będące częścią, segmentem prawicowego populizmu, który od mniej więcej dekady trawi i zatruwa Europę oraz świat.
Definiują prawicowy populizm i opisują jego koncepcje, definicje, ale także wewnętrzne spory. Akcentują rolę afektów w polityce i propagandzie sił prawicowych. Ukazują populistyczną rewoltę w jej różnych aspektach, m.in. w relacji do neoliberalizmu (dawniej z nim silnie związana, od pewnego czasu zaczęła zmierzać w stronę populizmu antyliberalnego, także w ekonomii, w stronę socjalną).
Graff i Korolczuk nakreśliły rozległą i precyzyjną mapę sił antygenderowych: od nurtu religijnego do globalnego ruchu politycznego. Zwracają uwagę, że antygenderowy populizm ma swoje źródła w religii (m.in. katolicyzm Watykanu), ale przez lata przekształcił się w potężny ruch stricte polityczny. Dostrzegają także wschodni charakter genezy antygenderowego populizmu („zdrowy moralnie” Wschód przeciw „zdeprawowanemu” Zachodowi) i to, że zastosował on metodę „moralizacji kryzysu społeczno-ekonomicznego”.
Relatywną nowością w populistycznych ruchach antygenderowych jest ich „unaukowienie”, polegające na użyciu do szerzenia swojego przekazu wiedzy, nauki, ekspertyz, instytucji uniwersytetu (stąd częste zjawisko wykorzystywania przez nich przestrzeni uczelni wyższych do „sympozjów”, „wykładów” i innych form ekspresji skierowanej do środowisk studenckich czy naukowych).
Jako odpowiedź na tę inwazję autorki proponują możliwie najsilniejszą mobilizację feministyczną w przestrzeni walki społeczno-politycznej. Jednym z segmentów antygenderyzmu są tzw. ruchy rodzicielskie, bardzo poręczne w walce z uwagi na ogólne zjawisko uwrażliwienia na problemy dzieci.
Istotny segment studium Graff i Korolczuk poświęcony jest sytuacji w Polsce, która jako kraj i państwo dzierży niechlubną palmę pierwszeństwa w natężeniu antygenderyzmu, który w odróżnieniu od większości krajów europejskich (z wyjątkiem Węgier Orbana czy Rosji Putina), znajduje silne i nieskrywane, bardzo konkretne poparcie populistycznej władzy.
Jednym z dowodów na to, jest niedawne unieważnienie przez wojewodę mazowieckiego Radziwiłła konkursu szkolnego upowszechniającego postawy antydyskryminacyjne.
Kampanię antygenderowską w Polsce od antygenderyzmu w Europie odróżnia szczególne nasycenie czynnikami religijnym, kolektywistycznym i nacjonalistycznym (które w Europie mają mniejsze znaczenie, bo silniejszy akcent stawiany jest tam na aspektach indywidualistycznych). Autorki opisały kolejne fazy kampanii przeciwko gender, ich piętnujący język („ebola z Brukseli”, „nowy kolonializm”, „gorsze niż komunizm i nazizm razem wzięte”, „tęczowa zaraza”).
Całość finalizuje raport z najnowszej walki kobiet przeciw prawicowemu populizmowi, w tym z powstania Czarnego Protest w październiku 2016 roku i wyrosłego z niego Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Autorki wyjaśniają też źródła i przyczyny sukcesu czarnych protestów. Bardzo cenna i potrzebna książka.
Agnieszka Graff, Elżbieta Korolczuk – „Kto się boi gender? Prawica, populizm i feministyczne strategie oporu”, przekł. Michał Sutowski, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2022, str. 428, ISBN 978-83-67075-01-5

Poprzedni

Polska epopeja po(na)rodowa

Następny

Casanova, Casanova