29 listopada 2024
trybunna-logo

ZUS bierze swoje

A może umorzyć ZUS-owi dług, którego i tak przecież nie zwróci?

Z projektu przyszłorocznego budżetu wynika, że w 2017 r Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie dostanie od rządu pożyczki na wypłatę rent i emerytur. Dostanie natomiast dotację.
Dotychczas pożyczki były udzielane, ale w istocie stanowiły one właśnie ukrytą dotację, ponieważ ZUS ma wobec budżetu państwa dług wynoszący około 45 mld zł. Dług ten nie jest zwracany i nic nie wskazuje na to, że zacznie być.
Dla emerytów to żadna różnica, czy ZUS dostaje od państwa pożyczkę, której nie oddaje, czy też dotację, której oddawać nie musi.
Jest to też bez różnicy dla finansów państwa, bo tak czy siak, pieniądze dla ZUS wypływają z budżetu. To zresztą normalne, bo w niemal wszystkich cywilizowanych państwach system ubezpieczeń społecznych korzysta z wsparcia publicznego.
Różnica polega natomiast na zróżnicowanym traktowaniu pożyczki i dotacji przez instytucje unijne. Termin „pożyczka” rokuje nadzieję, że zostanie ona zwrócona, więc pożyczone kwoty, jako wypływające z budżetu teoretycznie tylko na jakiś czas, nie zwiększają deficytu budżetowego. Natomiast dotacja, stanowiąca stały uszczerbek w państwowej kasie, ów deficyt już powiększa. To zaś może stanowić przesłankę do podjęcia wobec takiego państwa tzw. unijnej procedury nadmiernego deficytu, wprowadzającej ograniczenia w wydatkach publicznych. Dlatego właśnie Platforma Obywatelska uznawała pieniądze przeznaczane z budżetu dla ZUS za pożyczkę – dzięki czemu z Polski w 2015 r. procedurę nadmiernego deficytu zdjęto. Chyba szkoda, że obecna ekipa nie idzie tą drogą.

Poprzedni

Problem z prezydentem

Następny

Dilma Rousseff zdjęta z urzędu