29 listopada 2024
trybunna-logo

Znad Dniepru nad Wisłę

Pracowników z Ukrainy jest w Polsce coraz więcej i radzą sobie bardzo dobrze. Nie są im potrzebne żadne dodatkowe ułatwienia w znajdowaniu zatrudnienia w naszym kraju.

Średnie miesięczne zarobki mieszkańca Ukrainy w Polsce wynoszą około 2.100 zł netto. W porównaniu z przeciętnymi zarobkami Polaka jest to kwota dość przyzwoita, a w porównaniu z zarobkami na Ukrainie, wręcz wysoka – choć trzeba mieć na względzie, że pracują oni nieco więcej niż wynosi czas normalnego etatu w Polsce.
Jest to jednak zarazem płaca na tyle niższa od płac w naszym kraju, że skłania pracodawców w Polsce do zatrudniania osób z Ukrainy, zamiast Polaków – tym bardziej, że Ukraińcy znacznie częściej pracują na czarno i nasi przedsiębiorcy nie muszą płacić od nich żadnych składek.

Drogi kariery

Emigranci z Ukrainy najczęściej znajdują zatrudnienie w gospodarstwach domowych (37,6%), budownictwie i usługach remontowo – wykończeniowych (23,6%) oraz rolnictwie (19,3%). Mówi się potocznie, że dlatego pracują oni głównie w takich dziedzinach, bo zbyt mało jest Polaków, chętnych do podejmowania tych prac. To oczywiście nieprawda. Polacy dlatego nie podejmują takich prac, ponieważ pracodawcy wolą zatrudniać tańszych pracowników z Ukrainy.
Widoczne jest duże zróżnicowanie według płci w poszczególnych sektorach. W usługach remontowo – budowlanych zatrudniani są prawie wyłącznie mężczyźni, natomiast w usługach na rzecz gospodarstw domowych pracują prawie wyłącznie kobiety. Przeciętny czas pracy w tygodniu wynosi 54 godziny, czyli trochę dłużej niż w przypadku Polaków.
Ważnym zjawiskiem w sektorze prac domowych jest wzrost znaczenia usług o charakterze typowo opiekuńczym, świadczonych przez kobiety z Ukrainy.
Generalnie jednak, jeśli chodzi o charakter zatrudnienia emigrantów z państwa naszego wschodniego sąsiada, to zdecydowana większość z nich wykonuje proste prace fizyczne nie wymagające kwalifikacji (70,7%).
Nie zmienia to faktu, że wśród mieszkańców Ukrainy zatrudnionych w Polsce, zdarzają się prawdziwe kariery zawodowe – na przykład, młoda kobieta, która przyjechała tu pod koniec lat dziewięćdziesiątych by sprzątać mieszkania, dziś jest tłumaczką literatury polskiej, a przekładane przez nią książki są wydawane na Ukrainie. Zaciągnęła kredyt w polskim banku i wkrótce wprowadzi się do swojego mieszkania. Jej córka skończyła zaś z doskonałymi wynikami liceum ogólnokształcące (co jest niemal regułą wśród ukraińskich uczniów w polskich szkołach średnich) i właśnie rozpoczęła studia na Uniwersytecie Warszawskim. O powrocie na stałe na Ukrainę nie myślą.

Wojna wygania na zachód

Gwałtowny wzrost liczby obywateli Ukrainy na polskim rynku pracy jest obserwowany od 2014 r – i wynika z pojawiania się rosnących grup osób, które do wyjazdu nakłoniła pogarszająca się sytuacja ekonomiczna oraz konflikt zbrojny z wspieranymi przez Rosję separatystami na wschodzie kraju
Ta nowa fala imigracji ma zdecydowanie odmienną strukturę od tej, która przyjeżdżała do Polski przed rokiem 2014.
Znacznie większą część stanowią w niej mężczyźni (57,9%, wobec 32,9% poprzednio), dominują osoby młode (średnia wieku 32,8 lat wobec 42,8 we wcześniejszej fali migracji), większy jest też udział osób ze wschodniej części Ukrainy – regionów zagrożonych konfliktem zbrojnym (28,4% wobec 6,3% poprzednio). Takie wyniki przyniosło badanie „Obywatele Ukrainy pracujący w Polsce w 2015 r.” przeprowadzone przez departament statystyki i instytut ekonomiczny Narodowego Banku Polskiego we współpracy z Ośrodkiem Badań nad Migracjami przy Uniwersytecie Warszawskim. Badanie prowadzone było od sierpnia do grudnia ubiegłego roku
Mniej wśród nowych emigrantów zarobkowych jest także osób posiadających dzieci (46,0% wobec 75,6% we wcześniejszych latach), co może prowadzić do sytuacji, w której część z tych osób nie będzie miała motywacji, by powrócić na Ukrainę – i będzie chciała pozostać w Polsce na stałe lub, co bardziej prawdopodobne, przemieszczać się dalej do innych krajów Unii Europejskiej.
Istotną cechą całej populacji osób wyjeżdżających za pracą z Ukrainy jest jej krótkookresowy jak na razie i cyrkulacyjny charakter. Przeciętny emigrant ukraiński był w Polsce już 9 razy, a średnia długość obecnego pobytu w naszym kraju wynosi 5 miesięcy. Wynika to w dużej mierze ze sposobu ich wchodzenia na polski rynek pracy.
Większość Ukraińców podejmuje pracę w Polsce w oparciu o oświadczenie pracodawcy o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi (62,6%). W 2015 r. dla obywateli Ukrainy zarejestrowanych zostało 763 tys. takich oświadczeń, kolejni podejmowali pracę na podstawie odpowiednich zezwoleń lub innych dokumentów. Podsumowania wszystkich dokumentów pokazują, że w całym ubiegłym roku w Polsce mogło pracować około miliona obywateli Ukrainy.
Mając na względzie krótkookresowy głównie charakter ich pracy, szacuje się że jednocześnie w Polsce przebywało około 500 tys. pracowników z Ukrainy. Biorąc jednak pod uwagę, że wiele osób z Ukrainy pracuje w naszym kraju na czarno, bez żadnych dokumentów pozwalających na legalne zatrudnienie, tę liczbę można spokojnie pomnożyć przez trzy.

Pięć miliardów rocznie

Najbardziej doświadczone w podejmowaniu pracy w Polsce osoby, były w naszym kraju po raz pierwszy już w latach dziewięćdziesiątych. Rekordziści odwiedzali Polskę nawet dwa, trzy razy w roku.
Jak można było oczekiwać, dość wysoki odsetek respondentów bo około 66,4%, przekazuje zarobione przez siebie pieniądze do rodzin na Ukrainę, a z pozostałej grupy znaczna część ma zamiar zrobić to w najbliższej przyszłości.
W nieco dalszej przyszłości strumień środków kierowanych przez imigrantów w Polsce na Ukrainę będzie jednak oczywiście spadał – tak jak ma to miejsce z pieniędzmi, przysyłanymi do naszego kraju przez Polaków, którzy po 2004 r wyruszyli do krajów zachodniej Europy. Ciekawe, że imigranci najczęściej zawożą pieniądze swej ukraińskiej rodzinie osobiście (w 60 proc.). Średnia wartość pojedynczego transferu to około 1 800 zł i dokonywane są one z częstotliwością co dwa – trzy miesiące.
Przekazywane pieniądze najczęściej przeznaczane są przez rodziny na Ukrainie na bieżące wydatki oraz na polepszenie swej sytuacji mieszkaniowej.
Oszacowano, że w ubiegłym roku Ukraińcy pracujący w Polsce okresowo, zarobili w sumie około 8 miliardów złotych, zaś wartość środków przekazanych na Ukrainę wyniosła ok. 5 mld zł.

Najmłodsze pokolenie

Odrębną, ale coraz istotniejszą grupą emigrantów z Ukrainy są studenci, których liczba na polskich uczelniach również gwałtownie rośnie. Według wyników badania, połowa z nich, poza studiowaniem, jest aktywna na rynku pracy, a duża część zgłasza zamiar podjęcia pracy.
W porównaniu z pozostałą grupą emigrantów ich sytuacja zawodowa w Polsce jest nieco odmienna. Z racji studiów poświęcają na pracę mniej czasu, częściej pracują dorywczo i znajdują zatrudnienie głównie w takich sektorach jak handel i gastronomia. Pytani o plany na przyszłość deklarują, że po ukończeniu studiów chcieliby pracować w Polsce (36,6%) lub przynajmniej częściowo być związani zawodowo z naszym krajem (32,5%).
W ich ślady wkrótce ruszy spora grupa ukraińskich uczniów z polskich szkół średnich. Pójdzie im to tym łatwiej, że osiągają lepsze wyniki w nauce, niż ich polscy koledzy. Mogą zatem więcej czasu przeznaczyć na zajęcia pozaszkolne – w tym i na rozpoczynanie pracy zawodowej.

Poprzedni

Kot pierwszy przy kasie

Następny

Pikieta ostrzega