16 listopada 2024
trybunna-logo

Urok nieruchomych stóp

Na razie lepiej ich nie ruszać, bo polska gospodarka ciągle funkcjonuje nieźle

Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny postanowiła utrzymać stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego na niezmienionym poziomie.
Podstawowa stopa procentowa nadal będzie więc wynosić 1,50%, stopa lombardowa 2,50%, a depozytowa 0,50%.

Bezruch wymaga namysłu

Była to oczywista decyzja. Utrzymania niezmienionych stóp procentowych spodziewali się wszyscy analitycy, no a poza tym sama RPP wielokrotnie w przeszłości dawała do zrozumienia, że w 2019 r. nie będzie ich podnosić.
Stopniowo zmienia się jednak i otoczenie gospodarcze Polski, i sama kondycja naszej gospodarki. Dlatego pozostawianie stóp procentowych na niezmienionym poziomie, mimo, że wciąż jest decyzją powszechnie oczekiwaną, zaczyna powoli wymagać coraz głębszej i bardziej wnikliwej oceny naszej teraźniejszości i przyszłości gospodarczej.
Jak więc RPP tłumaczy to, że nie zamierza zmieniać wysokości stóp procentowych?
Otóż, Rada ocenia, że w Polsce wciąż utrzymuje się dobra koniunktura, choć tempo wzrostu naszego produktu krajowego brutto w pierwszym kwartale bieżącego roku było już nieco niższe niż w poprzednich kwartałach.
Wzrostowi aktywności gospodarczej sprzyja jednak rosnąca – choć także nieco wolniej niż w poprzednich kwartałach – konsumpcja, wspierana przez zwiększające się zatrudnienie i płace oraz nadal bardzo dobre nastroje konsumentów. Towarzyszy temu także stopniowy wzrost inwestycji.

Inflacja trzyma bazę

W ostatnich miesiącach zwiększyło się tempo wzrostu cen detalicznych. Jak wskazuje RPP, przyczynił się do tego wzrost cen paliw i żywności, a także wyższa inflacja bazowa. Mimo to, zdaniem Rady, inflacja utrzymuje się i utrzyma „na umiarkowanym poziomie”.
Czym dokładnie jest ta „inflacja bazowa”, nie wiadomo, co zresztą poniekąd zrozumiałe, skoro cała ekonomia, jako taka, nie jest przecież nauką. Pojęcie jednak się przyjęło – i okazało się przydatne do sporządzania długoterminowych prognoz cenowych przez różnych specjalistów.
Te prognozy często się oczywiście nie sprawdzają, no ale człowiek potrzebuje prognoz w najrozmaitszych dziedzinach, i na czymś – nieważne czy należycie wiarygodnym – trzeba je opierać.
Opiera się je więc właśnie na inflacji bazowej, czyli takiej inflacji, która teoretycznie pojawiłaby się, gdyby gospodarka rozwijała się bez zakłóceń, a rynek znajdowałby się w stanie równowagi. Żeby zaś łatwiej ją było oszacować, przy obliczaniu – czy raczej wyznaczaniu – inflacji bazowej nie bierze się pod uwagę dóbr o o dużej chwiejności cen, ani prawdopodobieństwa wystąpienia rozmaitych czynników przejściowych, które mogłyby zakłócić czystość teoretycznego obrazu.
Wszystko to jest naturalnie palcem na wodzie pisane, no ale, jak wspomniano, przyjęło się i jest stosowane do, prowadzonego całkiem na serio teoretyzowania, jakich trendów gospodarczych można się spodziewać. Rada Polityki Pieniężnej spodziewa się zaś generalnie korzystnych trendów.

Nie wyjdziemy przed orkiestrę

W ocenie RPP perspektywy krajowej koniunktury pozostają korzystne. W kolejnych kwartałach nastąpi jednak prawdopodobnie stopniowe obniżenie się tempa wzrostu PKB. Jednocześnie inflacja nie podskoczy i powinna się kształtować w pobliżu tegorocznego celu inflacyjnego – czyli 2,5 proc.
Pewien wpływ na naszą gospodarkę wywierają niezbyt korzystne tendencje globalne. Napływające dane wskazują, że w pierwszym kwartale tempo wzrostu w gospodarce światowej pozostało relatywnie niskie – choć w części największych gospodarek koniunktura nieco się poprawiła.
Jednocześnie, wciąż słabe były nastroje w sektorze przemysłowym, przy tylko nieco korzystniejszych sygnałach z branż usługowych.
W strefie euro – mimo lekkiego przyśpieszenia dynamiki PKB w stosunku do poprzedniego kwartału – tempo wzrostu aktywności gospodarczej utrzymuje się na relatywnie niskim poziomie. W Stanach Zjednoczonych koniunktura pozostaje dobra, a wzrost PKB w pierwszym kwartale była wyższy, niż w poprzednim roku. W Chinach, spadające w poprzednich latach tempo rozwoju gospodarczego, na początku roku ustabilizowało się w granicach 6-6,5 proc.
Od początku roku wzrosły ceny ropy naftowej na rynkach światowych, co przyczyniło się do pewnego podwyższenia inflacji w wielu krajach, także i w otoczeniu polskiej gospodarki, w tym w strefie euro.
Europejski Bank Centralny utrzymuje stopy procentowe na poziomie bliskim zera (a stopę depozytową nawet poniżej zera). Także i Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Oczywiste jest więc, że nasza Rada Polityki Pieniężnej nie będzie podejmować odmiennych decyzji.
RPP ocenia, że obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną.

Poprzedni

Więzienie+, czyli kodeks Kaczyńskiego

Następny

Jak budżetówka walczy o przeżycie – sądy

Zostaw komentarz